« poprzedni wątek | następny wątek » |
191. Data: 2006-01-03 13:23:23
Temat: Re: Przymus chodzenia do kościołaJarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl> napisał(a):
> Nie chodzi o samopoczucie, tylko o przymus deklarowania wyznania. To
> powinna być prywatna sprawa każdego człowieka, a przez umieszczanie
> oceny na świadectwie przestała taką być.
Możesz wypisac dziecko z religii tuż przed koncem 6/3/3 klasy -- nie
będzie miało.
Ukrywanie wyznania nie jest lekarstwem na prześladowania religijne.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
192. Data: 2006-01-03 13:41:15
Temat: Re: Przymus chodzenia do kościołaAgnieszka wrote:
> Użytkownik "Paralaksa" <i...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:dpdqdj$87l$1@zeus.man.szczecin.pl...
>
>> Lukasz Kozicki wrote:
>>
>>>
>>> Bywa że dziecko niewierzących rodziców
>>> chodzi na religię i dostaje ocenę. Czy z tego coś wynika?
>>>
>>
>> Tak. Wynika z tego pytanie - dlaczego jest ono na tę religie posyłane?
>
>
> Może nie jest posyłane, tylko samo zdecydowało, że chce chodzić. Takie
> _dziecko_ może mieć przecież na przykład 16 lat i niekoniecznie
> podzielać światopogląd rodziców. A nie wyobrażam sobie, żebym 16latkowi
> zakazała chodzenia na religię, gdyby tak postanowił.
Jeżeli dziecko chce uczestniczyć w zajęciach samo z siebie, to nie ma
dla mnie znaczenia czy ma 16 lat, czy jest przedszkolakiem. Ma do tych
zajęć prawo. Nie wzięłam tej sytuacji pod uwagę bo na co dzień spotykam
się z niepochlebnymi opiniami na temat poziomu reprezentowanego przez
katechetki. Na uwagę, że przecież nauka religii nie jest obowiązkowa,
więc po co dziecko chodzi skoro rodzicom nie odpowiada sposób nauczania
okazuje się ze głównie w celu nie sprawiania przykrości babci. Poziom
religijności rodziców nie ma przy tym nic do rzeczy. Wiecej na temat
blasków i cieni wynikających z nauki religii w szkole nie będe sie już
wypowiadać.
Pozdrawiam serdecznie,
Lidka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
193. Data: 2006-01-03 15:32:24
Temat: Re: Przymus chodzenia do kościołaUżytkownik "Paralaksa" <i...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dpdutp$lm6$1@zeus.man.szczecin.pl...
>
> Jeżeli dziecko chce uczestniczyć w zajęciach samo z siebie, to nie ma dla
> mnie znaczenia czy ma 16 lat, czy jest przedszkolakiem.
No nie, dla mnie ma. Przedszkolaka bym nie wysłała.
> Nie wzięłam tej sytuacji pod uwagę bo na co dzień spotykam
> się z niepochlebnymi opiniami na temat poziomu reprezentowanego przez
> katechetki. Na uwagę, że przecież nauka religii nie jest obowiązkowa, więc
> po co dziecko chodzi skoro rodzicom nie odpowiada sposób nauczania okazuje
> się ze głównie w celu nie sprawiania przykrości babci.
Sytuacji, że dziecko chodzi na religię, bo babci będzie przykro to z kolei
ja nie brałam pod uwagę ;-)
> Poziom religijności rodziców nie ma przy tym nic do rzeczy.
W sumie co kto lubi...
> Wiecej na temat blasków i cieni wynikających z nauki religii w szkole nie
> będe sie już wypowiadać.
A to dlaczego? Ja nie gryzę ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
194. Data: 2006-01-03 16:15:26
Temat: Re: Przymus chodzenia do kościołaAgnieszka wrote:
> Użytkownik "Paralaksa" <i...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
>> Wiecej na temat blasków i cieni wynikających z nauki religii w szkole
>> nie będe sie już wypowiadać.
>
>
> A to dlaczego? Ja nie gryzę ;-)
>
> Agnieszka
A to nie z powodu twojej osoby, tylko tematu. W sumie nie wiem co mnie
podkusiło, żeby "dać głos" w dyskusji.Różne aspekty tego tematu są
poruszane średnio co pół roku, bo temat z gatunku mocno rozgrzewających
emocje jest, a problemy są raczej nierozwiązywalne gdyż każda strona ma
jakiś swój istotny interes, o którym głośno nigdy nie powie. My małe
żuczki możemy sobie co najwyżej powylewać nasze żale i frustracje na
forach różnych ubijając pianę z wody. To tyle gwoli wyjaśnienia mojego
EOT-a. Spadam spełnić ponury jak dla mnie obowiązek zakupowy bo nie
będzie bułek na kanapki do szkoły i takich tam..
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę,
Lidka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
195. Data: 2006-01-03 16:19:15
Temat: Re: Przymus chodzenia do kościoła
Użytkownik "Agnieszka" :
> > Jeżeli dziecko chce uczestniczyć w zajęciach samo z siebie, to nie ma
dla
> > mnie znaczenia czy ma 16 lat, czy jest przedszkolakiem.
>
> No nie, dla mnie ma. Przedszkolaka bym nie wysłała.
>
A dlaczego ?
Poniewaz mój mąż jest niewierzący a ja tak mieliśmy problem czy posyłać
chłopaków na religię, już w przedszkolu.
W związku z tym przed zapisaniem do "średniaków" odbyłam z nimi poważną
rozmowę. Mieli wtedy po niecałe 5 lat (obaj sa listopadowi) i przedstawiłam
sprawę jasno - że tata nie chodzi do kościoła a ja i babcia tak. Czy w
związku z tym oni chcą chodzić na religię.
Oczywiście przedtem bywali już w kościołach (różnych wyznań), znali
podstawowe modlitwy, bo po prostu przy prawie każdej okazji, kiedy
przechodziliśmy obok kościoła (lub akurat na wakacjach mieli okazję zwiedzić
cerkiew, lub synagogę) tośmy do tej świątyni wstępowali.
No i obaj odpowiedzieli, że chcą chodzić na religię i potem chodzili z
zainteresowaniem.
Ja myślę, ze już 5 letnie dziecko ma prawo wyrazić swoje zdanie i trzeba
jego zdanie respektować.
Pamiętam również dla mnie mocno zaskakującą wypowiedź 6-letniego Michała.
Były to czasy dyskusji nad wprowadzeniem religii do szkół.
Mój ojciec, który był ogromnym tradycjonalistą, a na starość wpadł wręcz w
dewocję słuchał telewizji.
Mówiono właśnie na temat tego czy to rodzice czy sama młodzież (mowa była o
młodzieży w szkołach średnich) maja decydować o tym czy chodzić na religię.
Na co mój ojciec autorytatywnie :
"Tylko rodzice powinni decydować o tym czy dziecko ma chodzić na religię !"
Na co 6-letni Michał do dziadka:
"A ja uważam, że dzieci powinny decydować, bo tata nie powinien zabraniać
dziecku chodzić na religię, tylko ono samo powinno decydować".
Na co mojego ojca po prostu kompletnie zatkało, bo on myślał o sytuacji
odwrotnej - rodzic chce aby chodziło, a dziecko - nie.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
196. Data: 2006-01-03 16:29:36
Temat: Re: Przymus chodzenia do kościołaUżytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:dpe84f$btt$1@news2.ipartners.pl...
>
> Użytkownik "Agnieszka" :
>
>> > Jeżeli dziecko chce uczestniczyć w zajęciach samo z siebie, to nie ma
> dla
>> > mnie znaczenia czy ma 16 lat, czy jest przedszkolakiem.
>>
>> No nie, dla mnie ma. Przedszkolaka bym nie wysłała.
>>
>
> A dlaczego ?
Ponieważ uważam to za niewłaściwe.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
197. Data: 2006-01-03 16:39:58
Temat: Re: Przymus chodzenia do kościoła
Użytkownik "Agnieszka" :
> >
> > A dlaczego ?
>
> Ponieważ uważam to za niewłaściwe.
>
Trochę mało wyjaśnione.
Przypomina mi najgorsze z wyjaśnień skierowanych do dzieci:
- "A dlaczego nie wolno ?"
- "Bo nie."
Jak ja coś takiego słyszę to mnie po prostu szlag jasny trafia.
Wobec czego ponawiam pytanie (licząc na odpowiedź, w której zawarte będzie
wyjaśnienie) :
Dlaczego uważasz że 5, lub 6-letnie dziecko nie powinno decydować o
zajęciach w przedszkolu na które ma uczęszczać ?
W szczególności na naukę religii ?
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
198. Data: 2006-01-03 17:00:52
Temat: Re: Przymus chodzenia do kościołaUżytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:dpe9ba$cqg$1@news2.ipartners.pl...
>
> Dlaczego uważasz że 5, lub 6-letnie dziecko nie powinno decydować o
> zajęciach w przedszkolu na które ma uczęszczać ?
Powinno. Absolutnie powinno.
> W szczególności na naukę religii ?
Z wyjątkiem religii.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
199. Data: 2006-01-03 18:31:47
Temat: Re: Przymus chodzenia do kościołaLukasz Kozicki napisał(a):
> tym, że może rodzice nie są religijni, ale również nie są
> przeciwni religii i uważaja że wiedza na ten temat może się
> dziecku przydać w przyszłości.
Właśnie.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
200. Data: 2006-01-04 14:40:07
Temat: Re: Przymus chodzenia do kościoła"Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> wrote in
message news:dpe84f$btt$1@news2.ipartners.pl...
> Pamiętam również dla mnie mocno zaskakującą wypowiedź 6-letniego Michała.
> Były to czasy dyskusji nad wprowadzeniem religii do szkół.
> Mój ojciec, który był ogromnym tradycjonalistą, a na starość wpadł wręcz w
> dewocję słuchał telewizji.
> Mówiono właśnie na temat tego czy to rodzice czy sama młodzież (mowa była
> o
> młodzieży w szkołach średnich) maja decydować o tym czy chodzić na
> religię.
> Na co mój ojciec autorytatywnie :
> "Tylko rodzice powinni decydować o tym czy dziecko ma chodzić na religię
> !"
> Na co 6-letni Michał do dziadka:
> "A ja uważam, że dzieci powinny decydować, bo tata nie powinien zabraniać
> dziecku chodzić na religię, tylko ono samo powinno decydować".
> Na co mojego ojca po prostu kompletnie zatkało, bo on myślał o sytuacji
> odwrotnej - rodzic chce aby chodziło, a dziecko - nie.
osobiscie uwazam, ze traktowanie malego dziecka w tej sprawie jako
glownego "konsultanta" jest spora pomylka. to my dzieci wychowujemy
a nie dzieci same siebie. dziecko moze zadecydowac czy chce chodzic na
zajecia sportowe, ale nie jesli chodzi o religie, chyba ze sami rodzice
traktuja ta religie w kategorii "zajec sportowych".
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |