Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Psychosomatyka a ryby [czyli o omega-3, nastrojach i istocie szarej] ;)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Psychosomatyka a ryby [czyli o omega-3, nastrojach i istocie szarej] ;)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 128


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2007-03-15 08:46:38

Temat: Re: Psychosomatyka a ryby [czyli o omega-3, nastrojach i istocie szarej] ;)
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:et9fjv$v3b$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Magda" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:1173824536.459590.186910@p15g2000hsd.googlegrou
ps.com...
> On 13 Mar, 22:48, "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote:

W oryginale było:

> Co to są "wielokrotnie nienasycone"?
> To chyba o samicach :-))
> (chyba slangiem napisałaś, gdyby nie czytelność całego zdania
> o tłuszczach, byłoby to pomyłką.*wielonienasycone)

Ale gdy kończyłem post, postanowiłem dać Ci furtkę,
byś nie musiała odpowiadać na główną treść.
I nie zawiodłaś mnie. :-))

Temat uważam za zamknięty.

Dopiszę tylko dla potomności.
Do objawów "mądrali", należy dołączyć jeszcze jeden.
Krótką pamięć o źródle "mądrości".
Częstokroć bywa, że już po roku, ten sam osobnik
(najczęściej osobniczka) przychodzi do mnie i wyłuszcza
usłyszane, rok wcześniej, rozwiązanie problemu, jako własną
mądrość_wiedzę. Bezwzględnie_bezkompromisowo udowadniając
źródłu, jego własną rację.
Kiedyś mnie to denerwowało. Obecnie toleruję u tzw. "zagonionych",
którzy potrzebują krótkich prostych rozwiązań, a nie mają czasu
na samodzielne przemyślenia.
To i tak jest "lepsze" niż dyskusja z "hermetycznym", który po roku od
dyskusji, wraca do starego zakorzenionego błędu, jakby
nie pamiętając odmiennych zdań na dany temat.

ett


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2007-03-15 09:01:33

Temat: Re: Psychosomatyka a ryby [czyli o omega-3, nastrojach i istocie szarej] ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik eTaTa <e...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:etb12k$caq$...@n...onet.pl...
>
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:et9fjv$v3b$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "Magda" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
> > news:1173824536.459590.186910@p15g2000hsd.googlegrou
ps.com...
> > On 13 Mar, 22:48, "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote:
>
> W oryginale było:
>
> > Co to są "wielokrotnie nienasycone"?
> > To chyba o samicach :-))
> > (chyba slangiem napisałaś, gdyby nie czytelność całego zdania
> > o tłuszczach, byłoby to pomyłką.*wielonienasycone)
>
> Ale gdy kończyłem post, postanowiłem dać Ci furtkę,
> byś nie musiała odpowiadać na główną treść.
> I nie zawiodłaś mnie. :-))
>
> Temat uważam za zamknięty.

Zawsze lepiej zmykać niż się dalej pogrążać... ;)

> Dopiszę tylko dla potomności.
> Do objawów "mądrali", należy dołączyć jeszcze jeden.
> Krótką pamięć o źródle "mądrości".
> Częstokroć bywa, że już po roku, ten sam osobnik
> (najczęściej osobniczka) przychodzi do mnie i wyłuszcza
> usłyszane, rok wcześniej, rozwiązanie problemu, jako własną
> mądrość_wiedzę. Bezwzględnie_bezkompromisowo udowadniając
> źródłu, jego własną rację.
> Kiedyś mnie to denerwowało. Obecnie toleruję u tzw. "zagonionych",
> którzy potrzebują krótkich prostych rozwiązań, a nie mają czasu
> na samodzielne przemyślenia.
> To i tak jest "lepsze" niż dyskusja z "hermetycznym", który po roku od
> dyskusji, wraca do starego zakorzenionego błędu, jakby
> nie pamiętając odmiennych zdań na dany temat.
>

No DOSŁOWNIE mamy tu typowy okaz GURU! ;P
Witaj GURUjoncy człeczku! ;D
Himawanti to mało...? ;)))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2007-03-15 09:27:00

Temat: Re: istoty szare -jak szare eminencje... ;)
Od: "Magda" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 15 Mar, 09:35, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> Użytkownik Magda <e...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:1...@y...googleg
roups.com...
> On 15 Mar, 01:17, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
>
>
>
> > Użytkownik Magda <e...@i...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych
> > napisał:1...@p...googlegr
oups.com...
> > On 15 Mar, 00:13, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
>
> > > Użytkownik Magda <e...@i...pl> w wiadomości do grup
> > dyskusyjnych
> > > napisał:1...@p...googleg
roups.com...
> > > On 14 Mar, 22:33, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
>
> > > > Użytkownik eTaTa <e...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> > dyskusyjnych
> > > > napisał:et9fjv$v...@n...onet.pl...
>
> > > > > Użytkownik "Magda" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
> > > > >news:1173824536.459590.186910@p15g2000hsd.googlegro
ups.com...
> > > > > On 13 Mar, 22:48, "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote:
> > > > > >> >Madzia do etta
> > > > > >>Ett do Madzi
> > > > > >A Łona na to:
> > > > > > Nie. :))
> > > > > [...]
>
> > > > Aleś się Madzi podlizał! ;P
> > > > Zdarł żeś jęzor do samiusiej krwi...
> > > > i czym posmakujesz rybki?
> > > > ;)))
>
> > > Jeszcze żeby choć w jednym zdaniu miał rację. No może z tą syreną się
> > > zgodzę...;)
> > > "Fachura" od siedmiu boleści, co to nie wie, że wielonienasycone i
> > > wielokrotnie nienasycone to jedno i to samo, używane wymiennie przez
> > > wszystkich naukowców. Pfffff (fukam sobie, na to mi pozwolił ;).
> > > Kobiecości mu za mało na psp....pfffff.....Niech zwiewa na jakieś
> > > pl.coś.seks czy cuś! :)
> > > Ja od jutra gejszą grupową będę, na rozkaz eTaty, wiesz Skajuś? ;D
> > > Tere fere....
> > > A wszystko przez Ciebie!!! ;P
> > > Bo mi się Ciebie żal zrobiło i ... ech...
> > > Spadówa. Czas na mnie.
>
> > > Pa, pa
> > > Magda
>
> > > ===
> > > Wyśpij się dobrze...jutro nie będziesz zwalać na mnie żeś gęsia...gejsza
> > > znaczy się... ;)
>
> > Jak ja mówię, tfu, piszę "spadówa", to znaczy _spadówa_
> > Jak ja piszę, tfu, mówię, "czas na mnie", to znaczy _czas na mnie_
> > Keine morgen. No tomorrow. Meine zeit is over ;))
> > Finito!!!
>
> > ===
> > I tak zostaniesz już gęsią...tfu gejszą... ;)
> > ===
>
> > PS. Tak na poważnie... Skajuś, mój przepisowy czas już minął... 150
> > dni już minęło. Taką miałam rolę... Wytrzymałam :))
> > Może wrócę, może będę się pojawiać, może zajrzę nawet jutro i odpisze
> > na Twój post:).
> > Nie wiem jak będzie, ponieważ przed nami (naszym zespołem) kolejny
> > etap pracy... Dużo cięższy niż samo pojawianie się na grupie...To
> > chciałam Ci wtedy napisać, wtedy, kiedy napisałeś, że się czegoś
> > domyślasz, ale w końcu zostawiliśmy ten temat z niedopowiedzeniem na
> > końcu, pamiętasz? :)
> > Jeśli będę do Was zaglądać, to TYLKO wtedy, kiedy zechcę, i w końcu
> > TYLKO dla własnej przyjemności, a nie z przymusu, w ramach pracy, jak
> > do tej pory...
> > Nie gniewaj się. Nikomu nie mogłam powiedzieć. Do samego końca.
>
> > Trzymaj się Skajuś ;))
>
> > Pa :)
> > Magda
>
> > ===
> > A co mi tam...że ktoś sobie [lub innym] jakieś limity czy okresy
> > wyznacza...idiotyzm swoją drogą...jak z uczelnianych ćwiczeń czy poleceń
> > przełożonych... ;P
>
> Oj, Skajuś, nic nie rozumiesz...
> Taka praca. 150 dni MUSIAŁAM wytrzymać, bo taki był wymóg, by
> obserwacje były choć trochę miarodajne.
> A skoro się podjęłam, to siłą rzeczy musiałam, mimo iż bardzo często
> nie chciałam tu zaglądać. Teraz mam wolny wybór :) Miłe uczucie.
>
> > Ja się sierotą nie poczuję Magduś [więc możesz sobie iść gdzie oczy
> > poniosą=gdzie ci każą? ;)]
>
> No i wyszła z Ciebie nieszczerosć... w odpwiedzi na moją szczerość.
> A przecież nie musiałam Ci napisać prawdy. Uznałam jednak, że skoro
> "przepisowe" 150 dni minęło, i mogę już wyjawić prawdę, to nic nie
> stoi na przeszkodzie, by to uczynić. A Ty do mnie tak niemiło? A fe...
> I nikt mi nie "każe" iść. :) "Kazać", to mi "kazali" wytrzymać 150 dni
> (chyba nawet więcej wytrzymałam, nie wiem, po 100 przestałam
> liczyć :). A teraz nikogo to nie interesuje, czy będę sobie na grupie,
> czy nie. Nie jestem po prostu już do tego zobligowana. Teraz hulaj
> dusza :)) Mogę, ale nie muszę, kumasz?:)
>
> > ...tyle tu sierotek do zaadaptowania na braciszków
> > i siostrzyczki...że aż przebierać...jak w ulęgałkach... ;P
>
> Się ojciec w Tobie nagle odezwał ..;P
>
> > Heh! Jak też dajemy się zniewalać podobnym "układom"... ;)
>
> To była praca, Skajko. Media... ;) Ktoś musiał stać się grupowiczem na
> jakiś czas.
>
> Nie każdy ma taki komfort jak Ty, że może sobie pozwolić na
> leniuchowanie ;P
> Ja muszę zarabiać.
>
> (Wiem, wiem, pracujesz przecież...)
>
> PS. Miło zajrzeć tu po raz pierwszy nie z przymusu :)
> Ale jak to ująłeś? "Mogę sobie iść gdzie chcę", tak? Masz to "gdzieś"
> innymi słowy ...;P
> Ok.Masz rację. Teraz wreszcie MOGĘ, ale NIE MUSZĘ :))
>
> =================
> A widzisz! Czasem trzeba ostro i wobec takich jak ty Magdziulku...żeby mogli
> choć trochę "poczuć" się wolni...bo niezwiązani choćby więzami [chocby
> hipotetycznej] sympatii... ;P
>
> Ale się tłumaczysz...jakbyś czuła się winna...winna conajmniej
> nieszczerości...i słusznie -bo takie bycie w ramach obowiązkowego
> "doświadczenia" to nieszczere...i naganne! ;P

Gadasz byle by gadać ;D

> Gdybym był inny to bym się obraził i do ciebie dłuuuugo nie odzywał... ;D

Na szczęście Ty mi nie dajesz wypłaty ....
Ale przynajmniej żeś się otworzył :))

Pozdrawiam,
Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2007-03-15 09:33:24

Temat: Re: Psychosomatyka a ryby [czyli o omega-3, nastrojach i istocie szarej] ;)
Od: "Magda" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 15 Mar, 09:38, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> Użytkownik Magda <e...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:1...@n...googleg
roups.com...
> On 14 Mar, 19:34, "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote:> Użytkownik "Magda"
<e...@i...pl> napisał w
>
> wiadomościnews:1173824536.459590.186910@p15g2000hsd.
googlegroups.com...> On 13 Mar, 22:48, "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote:
>
> > >> >Madzia do etta
> > >>Ett do Madzi
> > >A Łona na to:
> > > Nie. :))
> > A On na siłę udowadnia, że ma rację, a im dalej brnie, tym bardziej się
>
> ośmiesza i pogrąża:
>
> > [ciach]
>
> Stek albo filet (z halibuta) BZDUR! Ale mi to rybka! :)
>
> ===
>
> W sumie każdy musi mieć minimum poczucia własnej wartości-choćby tylko w
> swoich oczach...
> jak mu się to minimum odbiera -staje się agresywny...

Tak jak Ty dzisiaj? ;D
Tak! Tak jak Ty dzisiaj!

>albo ucieka by tego nie
> okazywać... ;P

Ty tak na swoim przykładzie się opierasz, czy jak?
Bo strasznie lubisz generalizować...
Boże, skąd u Ciebie tyle wolnego czasu....
Kiedyś nie chciałam wierzyć w to, co o Tobie pisano, a jednak w
niektórych wypowiedziach było sporo racji. Ech, ta moja kobieca
naiwność...

Pozdrawiam,
Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2007-03-15 09:45:38

Temat: Re: Psychosomatyka a ryby [czyli o omega-3, nastrojach i istocie szarej] ;)
Od: "Magda" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 15 Mar, 09:46, "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w
wiadomościnews:et9fjv$v3b$1@news.onet.pl...
>
>
>
> > Użytkownik "Magda" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
> >news:1173824536.459590.186910@p15g2000hsd.googlegro
ups.com...
> > On 13 Mar, 22:48, "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote:
>
> W oryginale było:
>
> > Co to są "wielokrotnie nienasycone"?
> > To chyba o samicach :-))
> > (chyba slangiem napisałaś, gdyby nie czytelność całego zdania
> > o tłuszczach, byłoby to pomyłką.*wielonienasycone)
>
> Ale gdy kończyłem post, postanowiłem dać Ci furtkę,
> byś nie musiała odpowiadać na główną treść.
> I nie zawiodłaś mnie. :-))
>
> Temat uważam za zamknięty.

Ja również.
Tylko jedna prośba. Nie faszeruj ludzi błędnymi informacjami.
Kwasy wielokrotnie nienasycone to kwasy wielonienasycone. Proszę,
sprawdzaj najpierw swoją wiedzę, lub konsultuj z naukowcami, zanim coś
napiszesz, (tak jak ja to czynię, zanim coś napiszę), ponieważ kiedyś
kogoś możesz wprowadzić w błąd.

Pozdrawiam serdecznie,
Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2007-03-15 11:18:13

Temat: Re: Psychosomatyka a ryby [czyli o omega-3, nastrojach i istocie szarej] ;)
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Magda" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:1173951938.617870.211160@l77g2000hsb.googlegrou
ps.com...
On 15 Mar, 09:46, "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w
wiadomościnews:et9fjv$v3b$1@news.onet.pl...
>
>
>
> > Użytkownik "Magda" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
> >news:1173824536.459590.186910@p15g2000hsd.googlegro
ups.com...
> > On 13 Mar, 22:48, "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote:
>
> W oryginale było:
>
> > Co to są "wielokrotnie nienasycone"?
> > To chyba o samicach :-))
> > (chyba slangiem napisałaś, gdyby nie czytelność całego zdania
> > o tłuszczach, byłoby to pomyłką.*wielonienasycone)
>
> Ale gdy kończyłem post, postanowiłem dać Ci furtkę,
> byś nie musiała odpowiadać na główną treść.
> I nie zawiodłaś mnie. :-))
>
> Temat uważam za zamknięty.

Ja również.
Tylko jedna prośba. Nie faszeruj ludzi błędnymi informacjami.
Kwasy wielokrotnie nienasycone to kwasy wielonienasycone. Proszę,
sprawdzaj najpierw swoją wiedzę, lub konsultuj z naukowcami, zanim coś
napiszesz, (tak jak ja to czynię, zanim coś napiszę), ponieważ kiedyś
kogoś możesz wprowadzić w błąd.

Pozdrawiam serdecznie,
Magda

=============================

Sorki Madziu, po Chiny mnie prowokujesz?
Lubisz jak Twoje wypływa na wierzch?
Wielokrotnie nienasycona kobito.
I Ty śmiesz twierdzić, że Twój mąż jest mężczyzną?
:-)))

Gadanie z upartą babą, kończy się wydrapanymi oczami,
w imię walki z rasizmem.
Wiem to, ale mój masochizm jest chyba podświadomy
i zbyt zadomowiony. :-))

Posłuchaj więc grzecznie.
W czym jest różnica?
Ano w tym, że "wielokrotnie nasycone" - ma sens.
"Wielokrotnie nienasycone" - niema sensu. (oprócz slangu)
Wielość otwartych możliwości_wiązań, czyli łatwych reakcji
i przemian, to nie "krotność".
Niema tu żadnego 'powielactwa'.

"Wielonasycone" w odróżnieniu od "wielokrotnie nasycone".
Zależność od procesu nasycenia_nasycania.
Wielonienasycone - istniejące, otwarte na reakcje, połączenia.
Wielokrotnie nienasycone? - uzyskanie nienasycenia, rozerwanie
istniejących połączeń powodujących nasycenie.?
Ok. Wielonienasycenie można uzyskać. Jak widzisz zatem,
tą krotność w powielaniu procesu?
Nie dotyczy to ryby (chyba)?

Efekt Twojego działania to... "nie czepiaj się, niech jej będzie".
To nie jest, zbytnio, naukowe podejście :-)

Jeśli się mylę, to proszę, podaj argument.
Oprócz "bo slangowcy tak mówią".
Może w ogóle zabłądziłem,
to podprostuj.

Dobrze że nie słyszysz, co o userach mówią informatycy,
albo salowe o pacjentach. :-)

ett




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2007-03-15 17:23:42

Temat: Re: istoty szare -jak szare eminencje... ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Magda <e...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@l...googleg
roups.com...

> =================
> A widzisz! Czasem trzeba ostro i wobec takich jak ty Magdziulku...żeby
mogli
> choć trochę "poczuć" się wolni...bo niezwiązani choćby więzami [chocby
> hipotetycznej] sympatii... ;P
>
> Ale się tłumaczysz...jakbyś czuła się winna...winna conajmniej
> nieszczerości...i słusznie -bo takie bycie w ramach obowiązkowego
> "doświadczenia" to nieszczere...i naganne! ;P

Gadasz byle by gadać ;D

===
TEREFERE... ;)
Chcialabyś Złotko! ;P
[mam patent na to hasło!] ;)

> Gdybym był inny to bym się obraził i do ciebie dłuuuugo nie odzywał... ;D

Na szczęście Ty mi nie dajesz wypłaty ....
Ale przynajmniej żeś się otworzył :))

===
Bo sie NAPRAWDĘ obrażę! ;)
Ja ZAWSZE jestem otwarty!!! :P
Że aż ekshibicjonizm coponiektórym na mysli... ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2007-03-15 17:26:24

Temat: Re: Psychosomatyka a ryby [czyli o omega-3, nastrojach i istocie szarej] ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Magda <e...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@n...googleg
roups.com...

> > >> >Madzia do etta
> > >>Ett do Madzi
> > >A Łona na to:
> > > Nie. :))
> > A On na siłę udowadnia, że ma rację, a im dalej brnie, tym bardziej się
>
> ośmiesza i pogrąża:
>
> > [ciach]
>
> Stek albo filet (z halibuta) BZDUR! Ale mi to rybka! :)
>
> ===
>
> W sumie każdy musi mieć minimum poczucia własnej wartości-choćby tylko w
> swoich oczach...
> jak mu się to minimum odbiera -staje się agresywny...

Tak jak Ty dzisiaj? ;D
Tak! Tak jak Ty dzisiaj!

===

gdzie!? gdzie?! ;P


>albo ucieka by tego nie
> okazywać... ;P

Ty tak na swoim przykładzie się opierasz, czy jak?
Bo strasznie lubisz generalizować...
Boże, skąd u Ciebie tyle wolnego czasu....
Kiedyś nie chciałam wierzyć w to, co o Tobie pisano, a jednak w
niektórych wypowiedziach było sporo racji. Ech, ta moja kobieca
naiwność...

===
Wszyscy Mają Rację...każdy swoją...a do prawdy wciąż daleko...oj daleko...
;P
I nie będzie bliżej póki co! ;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2007-03-18 22:48:24

Temat: Re: Psychosomatyka a ryby [czyli o omega-3, nastrojach i istocie szarej] ;)
Od: "Magda" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 15 Mar, 12:18, "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote:
Użytkownik "Magda" <e...@i...pl> napisał w wiadomościnews:
1...@l...googlegroups.co
m...
> On 15 Mar, 09:46, "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote:> Użytkownik "eTaTa"
<e...@p...onet.pl> napisał w wiadomościnews:et9fjv$v3b$1@news.onet.pl...
> > > Użytkownik "Magda" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
> > >news:1173824536.459590.186910@p15g2000hsd.googlegro
ups.com...
> > > On 13 Mar, 22:48, "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote:
>
> > W oryginale było:
>
> > > Co to są "wielokrotnie nienasycone"?
> > > To chyba o samicach :-))
> > > (chyba slangiem napisałaś, gdyby nie czytelność całego zdania
> > > o tłuszczach, byłoby to pomyłką.*wielonienasycone)
>
> > Ale gdy kończyłem post, postanowiłem dać Ci furtkę,
> > byś nie musiała odpowiadać na główną treść.
> > I nie zawiodłaś mnie. :-))
>
> > Temat uważam za zamknięty.
>
> Ja również.
> Tylko jedna prośba. Nie faszeruj ludzi błędnymi informacjami.
> Kwasy wielokrotnie nienasycone to kwasy wielonienasycone. Proszę,
> sprawdzaj najpierw swoją wiedzę, lub konsultuj z naukowcami, zanim coś
> napiszesz, (tak jak ja to czynię, zanim coś napiszę), ponieważ kiedyś
> kogoś możesz wprowadzić w błąd.
>
> Pozdrawiam serdecznie,
> Magda
>
> =============================
>
> Sorki Madziu, po Chiny mnie prowokujesz?
> Lubisz jak Twoje wypływa na wierzch?
> Wielokrotnie nienasycona kobito.
> I Ty śmiesz twierdzić, że Twój mąż jest mężczyzną?
> :-)))

Nie ucz ojca dzieci robić, ett (to odnośnie mojego męża, który jest
profesorem nauk medycznych).
Dostatecznie już się ośmieszyłeś, więc proszę, już skończ.
Zapewne już cała Akademia Medyczna ma ubaw... Mąż na wykładach chyba nie
omieszkał podzielić się ze studentami, a pewnie i kolegami tą jakże
,,interesującą" informacją. Tak Go to rozbawiło, a jednocześnie
załamało...


> Posłuchaj więc grzecznie.
> W czym jest różnica?
> Ano w tym, że "wielokrotnie nasycone" - ma sens.
> "Wielokrotnie nienasycone" - niema sensu. (oprócz slangu)
> Wielość otwartych możliwości_wiązań, czyli łatwych reakcji
> i przemian, to nie "krotność".
> Niema tu żadnego 'powielactwa'.

Oszczędź sobie tego pseudo tłumaczenia, które nijak się ma do
rzeczywistości.
Twoja upier*****nie zna granic. Chodzi Co o językowe niuanse??? Tu o
chemii i medycynie mowa! W świecie medycznym używa się dwóch form, a
Tobie jedna nie pasi? Powiem Ci coś. Tu nie o formę chodzi. Tobie
chodzi tylko i wyłącznie o to, by nie przyznać drugiej osobie racji.
Straszny z Ciebie typ człowieka.

> "Wielonasycone" w odróżnieniu od "wielokrotnie nasycone".
> Zależność od procesu nasycenia_nasycania.
> Wielonienasycone - istniejące, otwarte na reakcje, połączenia.
> Wielokrotnie nienasycone? - uzyskanie nienasycenia, rozerwanie
> istniejących połączeń powodujących nasycenie.?
> Ok. Wielonienasycenie można uzyskać. Jak widzisz zatem,
> tą krotność w powielaniu procesu?
> Nie dotyczy to ryby (chyba)?

Kombinujesz jak koń pod górkę, a tym samym się ośmieszasz...Ale to Twoja
sprawa...

> Efekt Twojego działania to... "nie czepiaj się, niech jej będzie".
> To nie jest, zbytnio, naukowe podejście :-)

Wiesz co, zwisa mi i powiewa to, co Ty sobie w swojej główce roisz i
wymyślasz.
Zależy mi tylko na jednym: byś nie wprowadzał innych w błąd. Nie mnie.
Bo ja wiem, jak jest. Ale innych. Tych co nie wiedzą. Odpuść więc
sobie.

> Jeśli się mylę, to proszę, podaj argument.
> Oprócz "bo slangowcy tak mówią".

Nie. Nie slangowcy. Naukowcy. Już Ci napisałam. Tych pojęć można
używać wymiennie, i ŻADNE Z NICH NIE JEST BŁĘDNE. To nie podlega
dyskusji.
Kwasy tłuszczowe Omega-3 mają w swej strukturze podwójne wiązanie przy
trzecim atomie węgla i kolejne podwójne wiązania w przebiegu łańcucha.
Są one zatem wielokrotnie nienasycone/wielonienasycone.

> Może w ogóle zabłądziłem,
> to podprostuj.

Zapewne zbłądziłeś. I to nie raz. Jak my wszyscy.

> Dobrze że nie słyszysz, co o userach mówią informatycy,
> albo salowe o pacjentach. :-)

Na pierwszą część pytanie mogłabym Ci odpowiedzieć, ale mi się nie
chce rozwijać kolejnego tematu.
Chcę zamknąć TEN temat, ponieważ został przez Ciebie niemiłosiernie
rozgrzebany, i nieźle w nim namotałeś.
Narobiłeś wiele hałasu o nic, jakby to Shakespeare pięknie ujął...

Z mojej strony EOT.

Pozdrawiam,
Magda

> ett


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2007-03-18 23:23:11

Temat: Re: Psycho-samodzielność?
Od: "Magda" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Mar, 16:07, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> Użytkownik Magda <e...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:1...@b...googleg
roups.com...
> On 14 Mar, 15:18, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> > Użytkownik Magda <e...@i...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych
> > napisał:1...@l...googleg
roups.com...
> > On 14 Mar, 13:49, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> > > Użytkownik Magda <e...@i...pl> w wiadomości do grup
> > dyskusyjnych
> > > napisał:1...@e...googlegro
ups.com...
> > > On 14 Mar, 09:27, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> > > > Użytkownik Magda <e...@i...pl> w wiadomości do grup
> > > dyskusyjnych
> > > > napisał:1...@h...googlegr
oups.com...
> > > > On 13 Mar, 19:35, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> > > > >
> > > > > >Zresztą nigdy dość przypominania o podstawach...bo iluż z tutaj
> > > > > > "nadmiarowo
> > > > > > rozwiniętych umysłowo" zapomina o podstawach...i się "stacza"...
> ;P
> > > > > Wiem, wiem, i nic do Ciebie nie mam :)
> > > > > Ciekawa byłam tylko Twojej reakcji na mój pseudo-zarzut :))
> > > > ===
>
> > > > Echhh te eksperymenta i podchody... ;)
>
> > > Nie, nie, nic z tych rzeczy :)
> > > Nudą mi trochę powiało na grupie, ot co :)
> > > I w pierwszej chwili temat wydał się taki stary :)
> > > Ale to nic osobistego. Po prostu przelałam mieszane emocje na
> > > klawiaturę :)
>
> > > > Nie chce mi się wierzyć że i ty Migdałku "wydoroślałaś" ;P
> > > > Nie rób proszę tego...poudawać możesz...ale nie na stałe! ;)
>
> > > Nie. Nigdy nie przestanę być sobą. Nigdy w życiu :)
> > > Nigdy nie poudaję ... nie umiem ... :)
>
> > > > Dałabyś satysfakcję tym tu którym najbardziej stajesz ością w gardle
> > gdyś
> > > > sobą...blondasko! ;D
>
> > > Czyjaś satysfakcja? Ani mnie ziębi, ani grzeje.
>
> > > Jestem jaka jestem. Miękkie serce. Powinien być twardy tyłek, ale z
> > > tym u mnie różnie ...
> > > Obrywam często gęsto za szczerość czy dobroć, ale powoli przestaje
> > > mnie to ruszać. Co najwyżej śmieszy i wywołuje uczucie współczucia
> > > wobec atakującego.
> > > Jeśli ktoś nie wierzy, że jestem sobą, to jego problem. Ważne, że
> > > postępuję w zgodzie ze sobą. Inaczej nie umiem.
> > > Banał? To spróbuj wcielić go w życie...;) [(nie do Ciebie, Skajuś:)]
>
> > > ===
> > > trochę smuci że "powoli przestaje cię to ruszać"... ;)
>
> > W chwili, gdy obrywam za szczerość i dobroć? Cóż, nie przestanę być
> > szczerą i dobrą, tylko dlatego, że ktoś mi za to ubliża :) Nie
> > wyrzeknę się swojej wiary, zasad, postawy życiowej. Gdyby mnie to
> > ruszało, próbowałabym się zmienić "pod publiczkę", a tego nigdy nie
> > uczynię. Jestem i będę zawsze sobą.
>
> > > Niestety tak działają owe ataki...znieczulają na atakujących...mimo iż
> > > deklarujemy współczucie czy uśmiech.
>
> > Bycie sobą to znieczulenie na atakujących? Moim zdaniem nie.
> > Można współczuć i się uśmiechać :) Można się nawet za kogoś pomodlić.
> > Nie jest to jednak równoznaczne z przyzwoleniem, by Cię tłamszono i
> > poniewierano Twoimi wartościami i świętościami. To by oznaczało, że
> > człowiek nie ma szacunku do siebie samego. Ja staram się szanować
> > zarówno siebie, jak i innych. Nikogo nie tłamszę, ale nie będę też
> > karmiła jadowitych żmij, bo się same tym jadem w końcu zatrują.
> > Nie można też nigdy nikomu nic narzucać, należy dać wolność ...
>
> > ====
> > A dlaczego nie chcesz przyzwalac na owe ataki? ;)
>
> Nie broniąc się przed nimi przyzwalam. Ataki wciąż mają miejsce.
> Tak więc brak obrony jest niezwerbalizowanym przyzwoleniem. Tak to
> działa.
>
> ==
> S:
> Często brak czynnej obrony jest najlepszą obroną...zniechęca do ataków ;)
> To jak zaprzestanie machania płachtą przed byczkiem ;)

Oczywiście ;)
Mam prowokować ataki???

> > Dlaczego nie chcesz karmić [miłością] owych zmij? ;P
>
> M:
> Karmię miłością, nie odpierając ataków. Gdybym odpierała ataki,
> karmiłabym jadem.
> Pisze posty, w których jestem JA.
>
> S:
> A przed chwilą twierdziłaś że nie chcesz przyzwalać swym milczeniem na ataki
> ;)

Przed chwilą twierdziłam, że właśnie tak postępuję. Milczę bardzo
często, ponieważ jakiekolwiek moje słowo byłoby atakowane, co z kolei
powodowałoby ,,jadotok" u ,,żmijek".

> > Dlazcego chcesz by zatruły sie swym jadem? ;D
>
> M:
> Dlaczego wkładasz mi w usta nie moje słowa? Nie zrozumiałeś mojego
> stwierdzenia :). "/.../Nie będę karmiła jadowitych żmij, bo /.../ się
> tym jadem zatrują". Nie chcę więc, by się zatruły.
>
> S:
> jakoś mnie nie przekonałaś że taka była intencja owego zdania:
> "Nikogo nie tłamszę, ale nie będę też
> karmiła jadowitych żmij, bo się same tym jadem w końcu zatrują."
> Moim zdaniem stwierdziłaś: "po co jeszcze mam być dobra dla żmij skoro ich
> losem i tak jest zadławienie się swoimi własnymi wydzielinami" ;)
> Ale w końcu mogę interpretować cię niezgodnie z twoją intencją... ;)

Tutaj zinterpretowałeś totalnie na opak. Moje zdanie było jasno
napisane i nie było w nim dwuznaczności. Ciekawe, czemu się jej
dopatrujesz?
,,Nie będę karmiła jadowitych żmij, bo się same tym jadem w końcu
zatrują (czyli JEŚLI BEDĘ je karmiła, to się zatrują. NIE będę więc
karmiła.) - moje zdanie, w którego zamyśle jest zapobieganie
zatruciu.
,,Będę je karmiła, to/aż się zatrują" - tak brzmiałaby chęć, by się
zatruły.
,,Nie będę karmiła jadowitych żmij, NIECH się same tym jadem w końcu
zatrują" - Twoja interpretacja. Dość dziwna, nie powiem...

> > Znieczulenie na ataki to takie "obronne" [i owszem] "bycie sobą" w które
> > zmieniają nas owe ataki...gdy jesteśmy słabi i nieugruntowani w naszej
> > Wartości [nie poczuciu czy przekonaniu o niej ale realnej wartości] ;)
> > Dlaczego się bronimy? Dlaczego próbujemy bronić swojego własnego [we
> > własnych oczach?] szacunku, owych wartości i świętości? Bo nie jesteśmy
> ich
> > pewni...bo ich siły nie doświadczyliśmy...widać wystarczająco...nie
> > poddaliśmy sami ich próbie...więc nic dziwnego że obruszamy sie na próby
> > [bronimy się przed nimi] jakie fundują nam inni... :)
>
> M:
> [Wspominasz o obruszaniu, ja wcześniej mówiłam o milczeniu :)]
>
> S:
> Ależ ty się Magdziu właśnie obruszasz...i prze-milczeć ataków nie
> potrafisz... ;)

Pisałam przecież o ,,niekarmieniu" żmij, więc zastanów się teraz o co
Ci chodzi?
Jakich ataków nie potrafię przemilczeć? Ja tu głównie z Tobą
rozmawiałam (na grupie).
Na tej grupie jedynie dyskutuję, a nie atakuję. A dyskusja to
wymienianie poglądów, często połączone z ich obroną, czyż nie? To
chyba grupa dyskusyjna. Rozmowę nazywasz atakiem?

> M:
> Uważam, że jest zupełnie na odwrót. Tylko człowiek niepewny swojej
> wartości, swojej wiary, swoich zasad i świętości, nie będzie w stanie
> ich bronić. Nie będzie czuł potrzeby, by ich bronić. Nie będzie siebie
> szanował, a co za tym idzie, nie będzie szanował innych. Bo wszystko
> zaczyna się od nas samych. Jeśli nie kochasz siebie, nie kochasz
> innych. Nie szanujesz siebie, nie szanujesz innych. Tylko człowiek
> bezuczuciowy, beznamiętny, nie będzie czuł bólu, gdy bezczeszczona
> będzie jego wiara, miłość jego życia, mąż, żona, dziecko, matka,
> ojciec.
> Ale widocznie nasza wrażliwość i uczuciowość jest całkowicie odmienna,
> i nasza wiara również :)
>
> S:
> Być może Magdziu bardzo być może... ;)
> Tyle ze ja nie o "zneczuleniu" co o "wczuciu w innych" własnie

Tak...? O "wczuciu w innych" ... Tyle tylko, że Twoje metody działania
różnią się od moich.
Ty działasz poprzez narzucanie się, a ja na odwrót... Wczuwając się w
innych wolę dać im wolność.

> [nawet w owe
> żmije] mówię...a wczucie[możliwe tylko gdy kocha się siebie wpierw
> prawdziwie] powoduje iż nie potrzeba się mu samemu bronić czy "szanować"
> siebie...lub tego co uważał wcześniej za bezcenne[wiara, "miłości życia"
> itp...]...bo najcenniejsze jest to co w danej chwili...

Na daną chwilę Twoje wartości i przekonania przestają istnieć?
Cenniejsze jest to, że siedzisz na grupie???
Przecież właśnie W DANEJ CHWILI jestem człowiekiem, jestem kobietą,
mężczyzną, żoną, mężem, ojcem, matką, córką, synem. Nic tego faktu nie
zmienia.
Nie jest dla Ciebie najcenniejsze właśnie to, co w danej chwili
(oprócz siedzenia na grupie)? Czyli miłość życia itp.? Czy Twoje
dziecko, Twoja żona nie są miłością Twojego życia? Nie są dla Ciebie
cenni W DANEJ CHWILI? W danej chwili siedzisz przed komputerem i
cenniejsze jest to od Twojego dziecka, od jego cierpienia, radości,
łez, pierwszego słówka, które wypowiada???

>a nie to co "w jego
> głowie jawi się mu za warte obrony wartości"...

Troszkę się moim zdaniem zamotałeś... Albo specjalnie wydumałeś, byleby
mieć odmienne zdanie.
To co napisałeś przecież jawi się w Twojej głowie ;) I Twoim zdaniem
jest warte obrony, dlatego przecież ze mną polemizujesz. Bronisz
swojego, które jawi się w Twojej głowie jako słuszne i warte obrony, a
oparte jest przecież na Twoich wartościach, nie oszukujmy się. Czy
pozbywasz się swoich wartości i uczuć jak jesteś na grupie lub w
innych sytuacjach życiowych? Przecież one są fundamentem naszego
życia. One wyznaczają nasze JA.
I dlaczego w takim razie uważasz, że to co jawi się w Twojej głowie
jest słuszne? A jeśli tak pięknie piszesz o "wczuciu się w innych", to
dlaczego "wczuwasz się" wybiórczo?;P

>
> Wygląda że naprawdę jeszcze jesteśmy Magducha z innej beczki... ;)

To jest pewne ;)
A do czego odnosi się słowo "jeszcze"? Chcesz mnie ,,przekabacić"? ;)
Nie masz szans :) Jestem otwarta tylko i wyłącznie na dyskusje.

> Ale czegoż nie potrafi dokonać wzajemne otwarcie!? ;D

Byleby było szczere...
Poza tym nie wiem, czy mam ochotę na kontynuację ;D

Pozdrawiam,
Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Juz nie bede...
kto z was by odniósł?
śmierć
Tydzień Mózgu 2007
bronić się przed zmęczeniem[ tylko dla kobiet?] ;)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »