Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.astercity.net!not-for-mail
From: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Psychologia doboru płciowego było Re: Re: Re: Re: przyjaźń? (robi
się długie)
Date: Mon, 30 Jun 2003 10:12:18 +0200
Organization: Aster City Net
Lines: 89
Message-ID: <bdorao$1bsv$1@foka.acn.pl>
References: <bc2dpt$2d40$1@foka1.acn.pl> <M...@n...onet.pl>
<bc2jo3$20ql$1@foka.acn.pl> <bc2kmp$qr$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bc45g5$2h6c$1@foka.acn.pl> <bc469k$5ir$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bc4996$2jrm$1@foka.acn.pl> <bckc8j$3bc$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
<bcsk8o$1llf$1@foka.acn.pl> <bd72oq$bp$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
<bdbiu7$9cr$2@foka.acn.pl> <bdbqto$c00$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
<bdc557$tcd$1@foka1.acn.pl> <bdcak1$gju$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
<bdehll$1om1$1@foka1.acn.pl> <bdeqis$7el$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
<bdeua9$1c6v$1@foka.acn.pl> <bdgue8$qa8$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
<bdh3hj$21lb$1@foka.acn.pl> <bdhmfl$5io$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
<bdjhtb$b5e$1@foka1.acn.pl> <bdkops$eed$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: 10.71.5.200
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: foka.acn.pl 1056960665 44959 10.71.5.200 (30 Jun 2003 08:11:05 GMT)
X-Complaints-To: a...@a...net
NNTP-Posting-Date: Mon, 30 Jun 2003 08:11:05 +0000 (UTC)
X-Tech-Contact: u...@a...net
X-Priority: 3
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
X-Server-Info: http://www.astercity.net/news/
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MSMail-Priority: Normal
User-Agent: Hamster/2.0.1.3
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:212159
Ukryj nagłówki
Mefisto napisał w wiadomości news:bdkops$eed$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Bacha :
> > Wspomniałeś pawia. Z jednej strony im bardziej imponujący ogon
> mieniący się
> > barwami, tym większe szanse na zdobycie partnerki. Z drugiej
> strony, taki
> > ogon znakomicie utrudnia lokomocję i naraża na zgubę za sprawą
> naturalnych
> > wrogów.
>
> Bo to jest koncept cech epigamicznych. W skrócie: piękny pawi ogon
> właśnie dlatego przyciąga samice, że cholernie przeszkadza i
> naraża użytkownika na bliskie spotkania 3-go stopnia z zębatymi
> futrzakami. Gdy samica widzi samca z takim symbolem próżności i
> ostentacji, to wie, że: a) jest sprytny wystarczajaco, by załatwić
> sobie dostawy pożywienia, by ten ogon i jego piękne barwy
> utrzymywać b) potrafi przeżyć w dżungli (szybko zwiewa, skutecznie
> unika lub skutecznie się bije) c) nie ma robali i nie choruje.
Mam tu nieco inny pogląd. Dużo prostszy i bardziej czytelny. Wystarczy
porównać szatę samca i samicy. Ta ostatnia ma wyraźne barwy ochronne,
maskujące. Jest to zrozumiałe, gdy uwzględni się fakt gniazdowania w zasięgu
naturalnych wrogów. Gniazdo z wysiadującą kurą ma być jak najmniej widoczne.
Imponujące upierzenie samca przeciwnie, ma rzucać się w oczy. On to bowiem
odwraca uwagę drapieżników od gniazdującej samicy, odciągając ich jak
najdalej od niej. Szansę przetrwania tych zabiegów daje mu zdolność
podfruwania (nawet na kilkanaście metrów), a także osiągania dzięki temu
niżej rosnących gałęzi. Czyli ucieczki poza zasięg zainteresowanych
drapieżników. Może jest zatem tak, że im bardziej efektowne i imponujące
upierzenie samca, tym większe poczucie bezpieczeństwa u samicy. Dodam od
razu dla uniknięcia nieporozumień, że samica nie przeprowadza takiego
rozumowania, a ten dobór płciowy dokonuje się instynktownie bez udziału jej
świadomości. Ot i znalazła się "celowość", zupełnie praktyczna.
Należy też zastrzec istotne różnice między pawiem dzikim a parkowym
(hodowlanym). U tego ostatniego bowiem cechy ozdobne uzyskano
przez selekcję sztuczną.
Celowość była tu inna, mimo że wykorzystywała pewne naturalne
tendencje. ;)
> Ludzi też to dotyczy.
Owszem. Obecność partnera o słusznej posturze i wydatnym umięśnieniu
skutecznie zniechęca potencjalnych zalotników czy napastników. Daje też
kobiecie znaczne poczucie bezpieczeństwa. ;)
[...]
> Aż się zastanawiam, czy ten wyjątkowy upór, z jakim niektóre osoby
> (panie zwłaszcza) pielegnują alkoholików, nie bierze się
> przypadkiem również z tego pierwotnego mechanizmu.
To już musiałbyś nieco przybliżyć, bo nie za bardzo widzę związek (pewnie mi
wyobraźnia szwankuje). :(
[...]
> > Nie ciągał on już siłą swojej wybranki za włosy do aktu
> kopulacji, jak to
> > czynił żyjący przed nim australopitek.
>
> ?
> A skąd wiesz. [...]
Wspominałam o pułapce termicznej.
Kiedy tektonika skorupy ziemskiej wypiętrzyła pasma górskie Wielkiego Rowu
Afrykańskiego, odcięła kawał wokółrównikowej dżungli wraz z zamieszkującymi
tą część "małpowatymi". Wywołane tym wypiętrzeniem zmiany klimatu, na suchy
i gorący spowodowały wykształcanie się sawanny kosztem dżungli dającej
wilgoć i cień.
Stopniowy niedobór drzew zmusił "małpowatych" do zejścia na ziemię.
Ich futro zostało stopniowo zamienione na mechanizm stałocieplny tzn.
gruczoły potowe, które chłodziły w czasie upałów. Choć dni na sawannie
bywają gorące, to nocą temperatura potrafi spaść nawet poniżej zera.
Problemem więc była noc. Im mniejszy stosunek powierzchni ciała do masy, tym
mniejsza utrata ciepła. W tej sytuacji selekcja naturalna premiowała
wyższych i szczupłych. Ze względu na aktywny tryb życia grubasów raczej nie
było. Selekcja ta dotyczyła jednak w równej mierze kobiet i mężczyzn. Ale
było też coś, co dotyczyło jedynie kobiet. Było to rodzenie dzieci.
Im dzieci miały mniejszą masę przy urodzeniu, tym miały mniejsze szanse by
przetrwać chłodniejsze noce. A trzeba pamiętać, że Homo erectus nie budował
szałasów, nie nocował na drzewach tylko na ziemi. Masa dziecka zależy od
wzrostu matki, a więc znów ewolucja premiowała wyższe kobiety. No a jak
kobiety zaczęły dorównywać wzrostem mężczyznom, to zaczęły mieć więcej do
powiedzenia. A raczej do wymagania, bo Homo erectus nie umiał jeszcze mówić
tak jak my. Ot i cała koncepcja. Wykopaliska może nieszczególnie ją
potwierdzają, ale też i nie zaprzeczają jej specjalnie. ;)
Pozdrówka. Bacha.
|