| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-07 17:43:45
Temat: Psychologia ulicy, czyli jak unikac pobiciaCos mnie wczoraj ruszylo ogladajac w tvn program w ktorym dres opowiadal jak
atakuje przechodniow i ich okrada Tak wiec mowi on ze jak widzi kolesia
samotnie idacego, i ten ktos nie patrzy mu w oczy, unika wzroku, widac ze
sie boi, to dla dresa jest 100% ofiara do pobicia/skrojenia. Zawsze myslalem
ze takie zachowanie tzn. jak sie widzi grupke dresow i jest na tyle blisko
ze nie mozna juz zawrocic o 180' (bo wy wtedy dopiero zauwazyli dziwne
zachowanie), i trzeba przejsc obok nich siedzacych na lawkach obok chodnika
to nalezy spokojnie, bez gapienia sie w ich strone, czyli wzrok przed siebie
isc az sie ich minie i dalej spokojnie w swoim kierunku.
Jak wy sobie radzicie z takimi sytuacjami, i jak myslicie ze jak powinno sie
zachowywac. Dres mowil ze jak widzi kogos lysego, rowniez w dresie, ktory
nie boi spojrzec w jego strone, i spokojnie sobie idzie to go nie zaczepi bo
to dla niego znak ze ten ktos jest silniejszy czy cos w tym guscie. Dlatego
juz calkiem jestem skolowany....
Zapraszam do dyskusji.
Borys.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-06-07 17:48:56
Temat: Re: Psychologia ulicy, czyli jak unikac pobiciaBorys<s...@a...pl>
news:ca29gh$2mj$1@korweta.task.gda.pl:
[...]
> Zapraszam do dyskusji.
Hop hop, czy są tu jakieś introspektywne dresy?
P.
--
"The Stone Age didn't end because we ran out of stones."
- by Byron McCormick, GM's executive director of hydrogen fuel-cell
activities
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-06-07 18:14:04
Temat: Re: Psychologia ulicy, czyli jak unikac pobiciaBorys<s...@a...pl>
news:ca29gh$2mj$1@korweta.task.gda.pl:
> Cos mnie wczoraj ruszylo ogladajac w tvn program w ktorym dres
> opowiadal jak atakuje przechodniow i ich okrada Tak wiec mowi on ze
> jak widzi kolesia samotnie idacego, i ten ktos nie patrzy mu w oczy,
> unika wzroku, widac ze sie boi, to dla dresa jest 100% ofiara do
> pobicia/skrojenia. Zawsze myslalem ze takie zachowanie tzn. jak sie
> widzi grupke dresow i jest na tyle blisko ze nie mozna juz zawrocic o
> 180' (bo wy wtedy dopiero zauwazyli dziwne zachowanie), i trzeba
> przejsc obok nich siedzacych na lawkach obok chodnika to nalezy
> spokojnie, bez gapienia sie w ich strone, czyli wzrok przed siebie
> isc az sie ich minie i dalej spokojnie w swoim kierunku.
A nie widzisz różnicy pomiędzy spokojnym niegapieniem się, a unikaniem
wzroku (w ekstremalnej postaci polegającym na nieuświadomionej dziecinnej
wierze w to, że jeśli "ja go nie widzę, to on też mnie nie widzi")?
"Unikanie wzroku" to sytuacja, gdy przechodzień spojrzał na dresa i odwrócił
wzrok, a dres zauważył co najmniej odwrócony wzrok (np. wbity w ziemię) albo
również odwracanie wzroku albo cały manewr (i jeszcze napięcie wszystkich
mięśni połączone z drgającymi nogawkami). Uuuu... źle... :)
> Jak wy sobie radzicie z takimi sytuacjami, i jak myslicie ze jak
> powinno sie zachowywac. Dres mowil ze jak widzi kogos lysego, rowniez
> w dresie, ktory nie boi spojrzec w jego strone, i spokojnie sobie
> idzie to go nie zaczepi bo to dla niego znak ze ten ktos jest
> silniejszy czy cos w tym guscie. Dlatego juz calkiem jestem
> skolowany....
No misiu, widocznie wzrok to nie wszystko :)
Jeśli nie jesteś "równy" dresowi, to możesz zarobić i wtedy, gdy okazujesz
przesadny strach, i wtedy, gdy nie okazujesz wystarczającego respektu. Czyż
nie? :)
A jak sobie radzę? Nie wiem, chyba sobie nie radzę, tylko mam na razie
szczęście :)
Było parę sytuacji, które mogły się przerodzić w nieciekawą mordoplastykę.
Na tyle, na ile potrafiłem, faktycznie nie okazywałem strachu (ale też i być
może nie zostałem doprowadzony do sytuacji, w której nie mógłbym nad tym
panować. Poza tym pewnie robiłem to bardziej dla siebie, bo inaczej
ucierpiałbym na godności).
Poza tym, co dziwne, dość mnie bawiły te sytuacje (zapewne tak byłoby do
czasu), co w dwóch przypadkach pewnie mi pomogło, bo okazało się właściwym
odstępstwem od zwykłego przebiegu takich akcji. (Ale nie polecam tego
"sposobu", bo w ostatecznym rozrachunku, jeśli ktoś chce od pewnego momentu
zrobić krzywdę, to ją zrobi i tyle. Od pewnego punktu to jak klęska
żywiołowa, pierwotna i zupełnie nie stosująca się do norm cywilizowanego
dyskursu :)
P.
--
"Their heavens are significantly different but their hells are almost
identical."
- Bernard Lewis, orientalista, o chrzescijanach i muzulmanach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-06-07 18:14:45
Temat: Re: Psychologia ulicy, czyli jak unikac pobicia"Borys" <s...@a...pl> wrote in message
news:ca29gh$2mj$1@korweta.task.gda.pl...
> Dres mowi
dobry temat
czy waszym zdaniem jest sposob na pozbycie sie dresow i innych podobnego
typu polmozgow?
jakie?
jeden z przykladowych problemow: moja dziewczyna uwielbia siatkowke. ja nie,
ale lubie z nia chodzic na mecze bo bawi mnie patrzenie jak sie cieszy z
punktow. jest zajebista zabawa;) problem tkwi w bezpieczenstwie przed
meczem, na meczu i po meczu, poniewaz zgraje niedorozwojow (mysle ze
czlowiek nie wymyslil jeszcze adekwatnego slowa lub zestawu slow ktorych
moglbym tu uzyc-chetnych zapraszam do sprobowania;) ) stanowi dla
wszystkich zagrozenie. kazdy chyba cieszylby sie gdyby znikneli. jak sie ich
pozbyc? mnie rowniez przychodzi na mysl zebranie ich wszystkich w jednym
miejscu i podpalenie zywcem, ale chodzi mi o jakies konstruktywne opinie lub
propozycje jest w ogole mozna takie w tym temacie przestawic.
--
oloix rewolucje
----------------------------- hels biczin, jou ui gona chew a party, fakas
gg:3423177
tlen: o...@t...pl
MSN: o...@h...com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-06-07 18:56:17
Temat: Re: Psychologia ulicy, czyli jak unikac pobicia* kachna *<k...@p...fm>
news:sN2xc.55900$vP.18902@news.chello.at:
[...]
> Moja koleżanka wprowadza pewne "urozmaicenie" - idzie i patrzy jw.,
> ale do tego jeszcze wyciąga chusteczkę i ... smarka! Może to niezbyt
> ambitna 'psychologia', ale działa. Kobiety mają swoje techniki :-)))
Hej, też czasem tak robię! Coś manipuluję przy plecaku na przykład.
Ale książki nie wyciągam :)
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-06-07 21:10:35
Temat: Re: Psychologia ulicy, czyli jak unikac pobicia
Użytkownik "Borys"
> Jak wy sobie radzicie z takimi sytuacjami, i jak myslicie ze jak powinno
sie
> zachowywac.
Nie radze spuszczac glowy, bo to moze sugerowac strach.
Idz pewnie i energicznie, dresy pomysla zes jakis mistrz karate ;o)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-06-07 21:16:10
Temat: Re: Psychologia ulicy, czyli jak unikac pobicia
Użytkownik "Paweł Niezbecki"
> A nie widzisz różnicy pomiędzy spokojnym niegapieniem się, a unikaniem
> wzroku (w ekstremalnej postaci polegającym na nieuświadomionej dziecinnej
> wierze w to, że jeśli "ja go nie widzę, to on też mnie nie widzi")?
Ja stosowalem taka taktyke na lekcjach. Patrzylem uwaznie na twarz
nauczyciela, a gdy jego oczy skierowaly sie w moja strone, szybko odwracalem
spojrzenie - nauczyciele zwykli zazwyczaj odpytywac tych, z ktorymi krzyzuja
spojrzenia. I wlasciwie sie sprawdzalo... raz tylko jeden z mlodych
nauczycieli dostrzegł to i robil sobie jaja z mojej taktyki ;-)
> Jeśli nie jesteś "równy" dresowi, to możesz zarobić i wtedy, gdy okazujesz
> przesadny strach, i wtedy, gdy nie okazujesz wystarczającego respektu.
Czyż
> nie? :)
Tylko jak to rozpoznac, jak znalezc zloty srodek? To moze zalezy od ilosci
pasków na spodniach? :-)
> Było parę sytuacji, które mogły się przerodzić w nieciekawą mordoplastykę.
> Na tyle, na ile potrafiłem, faktycznie nie okazywałem strachu (ale też i
być
> może nie zostałem doprowadzony do sytuacji, w której nie mógłbym nad tym
> panować. Poza tym pewnie robiłem to bardziej dla siebie, bo inaczej
> ucierpiałbym na godności).
Nalezy zachowac spokoj. Jakies 7 lat temu otoczylo mnie 5 dresow, jeden z
nich mial gabaryty Gołoty. Mimo to bylem spokojny, stracilem tylko 15 zl - a
uratowalem skore i... zegarek, do ktorego zresztą sie dobierali! Moze
dlatego, ze to nie byli Ruscy? ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-06-07 21:22:18
Temat: Re: Psychologia ulicy, czyli jak unikac pobicia
Użytkownik "oloix rewolucje"
> czy waszym zdaniem jest sposob na pozbycie sie dresow i innych podobnego
> typu polmozgow?
Przemawianie do nich ich wlasnymi argumentami. Dla dresa przemoc jest
argumentem, ona go przekonuje. Gdy skopiesz dresa, on bedzie uwazal Cie za
swojego pana, za swoj autorytet. Tak jak w populacjach niektorych zwierzat,
najsilniejszy samiec jest przywódcą. Jesli to osiągniesz, dotrzesz do niego
argumentami słownymi. Nawet widzialem cos takiego na podworku, podziałało
;o)
> jeden z przykladowych problemow: moja dziewczyna uwielbia siatkowke. ja
nie,
> ale lubie z nia chodzic na mecze bo bawi mnie patrzenie jak sie cieszy z
> punktow. jest zajebista zabawa;) problem tkwi w bezpieczenstwie przed
> meczem, na meczu i po meczu, poniewaz zgraje niedorozwojow (mysle ze
> czlowiek nie wymyslil jeszcze adekwatnego slowa lub zestawu slow ktorych
> moglbym tu uzyc-chetnych zapraszam do sprobowania;) ) stanowi dla
> wszystkich zagrozenie. kazdy chyba cieszylby sie gdyby znikneli. jak sie
ich
> pozbyc? mnie rowniez przychodzi na mysl zebranie ich wszystkich w jednym
> miejscu i podpalenie zywcem, ale chodzi mi o jakies konstruktywne opinie
lub
> propozycje jest w ogole mozna takie w tym temacie przestawic.
Chuliganom trzeba umozliwic wzajemną destrukcję zmieniajac odpowiednio
prawo. Bojka za obopolna zgoda (na piśmie) powinna byc niekaralna, chocby
nawet ze skutkiem smiertelnym. W ten sposob wyladuja swoja agresję na
równych sobie. To zmniejszy ich wybryki wymierzone przeciw przypadkowym
osobom.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-06-07 21:24:57
Temat: Re: Psychologia ulicy, czyli jak unikac pobicia
Użytkownik "Paweł Niezbecki"
> Hej, też czasem tak robię! Coś manipuluję przy plecaku na przykład.
Najlepsza metoda to trzymać granat w pogotowiu. Zawsze mozna trzymac palec
na zawleczce i pogrozic dresom, ze wezmie sie ich do piekła. Ale niestety,
granaty nie sa dostepne na rynku ;D
> Ale książki nie wyciągam :)
To byłoby fatalne. Ksiazka sugeruje studencika, ktoremu trzeba dokopac. Nie
polecam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-06-07 21:59:52
Temat: Re: Psychologia ulicy, czyli jak unikac pobiciaPrzechodząc koło dresów najlepiej machać sobie nożem lub brzytwą tak od
niechcenia.
--
Serdecznie pozdrawiam.
jw73
www.modelmaniak.republika.pl
Użytkownik "Casper" <r...@k...spamerom.k.pl> napisał w wiadomości
news:ca2ng0$1i88$1@News.K.PL...
>
> Użytkownik "Borys"
> > Jak wy sobie radzicie z takimi sytuacjami, i jak myslicie ze jak powinno
> sie
> > zachowywac.
>
> Nie radze spuszczac glowy, bo to moze sugerowac strach.
> Idz pewnie i energicznie, dresy pomysla zes jakis mistrz karate ;o)
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |