Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Psychologia w szkole podstawowej?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Psychologia w szkole podstawowej?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-07-23 01:27:28

Temat: Psychologia w szkole podstawowej?
Od: "Morfeusz" <e...@o...poczta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Spotkałem się z oceną, że 85% problemów człowieka wynika z problemów
natury psychicznej, a w szkole uczy się jak rozwiązywać te 15%. Jak
sądzicie, czy wprowadzenie do szkoły podstawowej przedmiotu, który by
uczył jak z taki problemami sobie radzić byłby uzasadniony i
racjonalny? Mam na myśli naukę: kreatywności, autoprezencji, budowanie
pewności siebie, asertywności, antystresu, pielęgnowanie optymizmu,
rozwiązywanie konfliktów..itp. Tak aby wejść w życie w wyuczonymi z
pozytywnymi przyzwyczajeniami.

Co prawda jest przedmiot "godzina wychowawcza", ale często nauczyciele
nie są przygotowani do prowadzenia takich zajęć. Pojawia się wiedza
teoretyczna, ale brakuje treningów. Sądzę, że można by wiele zyskać.
Co sądzicie?

--
Morfeusz :-)














› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-07-23 19:54:56

Temat: Re: Psychologia w szkole podstawowej?
Od: "Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 23 Jul 2001, Morfeusz wrote:

> racjonalny? Mam na myśli naukę: kreatywności, autoprezencji, budowanie
> pewności siebie, asertywności, antystresu, pielęgnowanie optymizmu,
> rozwiązywanie konfliktów..itp. Tak aby wejść w życie w wyuczonymi z
> pozytywnymi przyzwyczajeniami.

Pomijając problemy ze znalezieniem nauczycieli, uważam że nie dorośliśmy
do tego jako społeczeństwo. Nie dbamy o kulturę psychiczną własną i swoich
dzieci, a pomocy szukamy dopiero gdy nas mocno boli.

Ponadto takim zajęciom nie sprzyja system szkolny, który jest nastawiony
na wkuwanie i pamięciówki. Dziecko które od najmłodszych lat uczone jest
jednego podejścia do nauki nie będzie w stanie zastosować innego
podejścia.

> Co prawda jest przedmiot "godzina wychowawcza", ale często nauczyciele
> nie są przygotowani do prowadzenia takich zajęć. Pojawia się wiedza

Powiem więcej - są zupełnie nieprzygotowani (przynajmniej za moich czasów
byli).

--
GSN

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-23 20:58:44

Temat: Odp: Psychologia w szkole podstawowej?
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Gwidon S. Naskrent
do ciebie mowie.
Poprzyj kurde etate w stworzeniu, albo
zamilcz po wsze czasy
jak wszyskie...
Co Ci się kojarzy?

eTaTa

bez bzdetów



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-23 22:18:52

Temat: Re: Psychologia w szkole podstawowej?
Od: "mania" <m...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Morfeusz" <e...@o...poczta.pl> napisał w wiadomości
news:9jhub3$ofs$4@news.onet.pl...
> Spotkałem się (...) Co sądzicie?
> Morfeusz :-)

O totototo! i witam się u Was

Mania
od dzieci

Temat w mojej głowie sie kotłuje od lat paru, a wałkowany jest od przełomu
poprzednich stuleci, stąd smutek ogarnia, że Ty dzisiaj musisz takie pytania
stawiać.
Pocieszam jednak, że reforma szk. w tym kierunku zmierza, a zachód, zwłasza
usa, sporo w tym robią; taka Summerhill np, poedagogika waldorfska itd itd.
Nie jest źle aż tak!!
Ja jednak twój postulat posunęłabym jeszcze dalej, bo podstawówka to za
późno. Trzebaby coś w głowach rodzicielskich poprzestawiać, powymieniać im
neuroprzekaźniki, poszperać w kodach genetycznych, powymieniać traumatyczne
doświadczenia poprzednich pokoleń (hipnoza może?). Obowiązkowe szkolenia dla
rodziców od 3 m-ca ciąży O! Bo okropnie ważne są pierwsze 3, 4 lata życia,
potem to już tylko walka z nabytym doświadczeniem. Ot, czego się doszperałam
w moich mondrych ksionżkach.

Pozdrawiam

--
Mania, Jula (prawie 8), Cysia (2) i osesek

Zapraszam do mężowego antykwariatu www.atticus.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-24 03:47:30

Temat: Re: Psychologia w szkole podstawowej?
Od: "Majka" <m...@i...com.au> szukaj wiadomości tego autora

> Mam na myśli naukę: kreatywności, autoprezencji, budowanie
> pewności siebie, asertywności, antystresu, pielęgnowanie optymizmu,
> rozwiązywanie konfliktów..itp. Tak aby wejść w życie w wyuczonymi z
> pozytywnymi przyzwyczajeniami.

Właśnie. Jaki program edukacyjny - takie społeczeństwo. Ci od układania oraz
ci od finansowania tych programów jakoś nie bardzo widzą związek pomiędzy
sposobem edukowania dzieci i otrzymanym produktem w postaci dorosłej osoby,
jako podstawy całego społeczeństwa. Paradoks polega na tym, że te dzisiejsze
niedouczone i sfrustrowane dzieci będą jutro decydowały o tym, czy
dzisiejszych decydentów wspierać, gdy będą starcami, czy może ich po prostu
wyrzucić na śmietnik.

Zdrowie psychiczne, fizyczne i umiejętność radzenia sobie w systemie
kapitalistycznym są podstawą przetrwania naszego społeczeństwa. Ilu ludzi,
którzy są decydentami rozumie to? Jak na razie chyba niewielu. Rozumieją to
głównie ci, którzy i tak nie podejmują ważnych decyzji.

Majka
----------------------------------------------------
------
Bogaci bogacą się, biedni biednieją,
a średnia klasa szarpie się z finansami!
www.bogatyojciec.pl




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-24 04:04:17

Temat: Re: Psychologia w szkole podstawowej?
Od: "Majka" <m...@i...com.au> szukaj wiadomości tego autora

> Pocieszam jednak, że reforma szk. w tym kierunku zmierza, a zachód,
zwłasza
> usa, sporo w tym robią; taka Summerhill np, poedagogika waldorfska itd
itd.
> Nie jest źle aż tak!!

Może w niektórych prywatnych szkołach w USA jest lepiej? W państwowych
często jest gorzej niż w Polsce. Niektórzy nawet twierdzą, że poziom
powszechnej edukacji jest celowo utrzymywany na niskim poziomie. Przecież
ktoś musi pracować w tych wszystkich wielkich koncernach, a do wykonywania
wielu zawodów wystarczy umiejętność pisania, czytania i liczenia (nie za
duża) i ruszania myszą na ekranie komputera. Dzięki temu nie trzeba ludziom
za dużo płacić. Jednym słowem powszechny analfabetyzm typu hi-tech podstawą
dobrobytu mniejszości. Gdyby było inaczej, ludzie w Stanach nie alarmowaliby
społeczeństwa, pisząc takie książki, jak: "Jeśli chcesz być szczęśliwy i
bogaty, nie chodź do szkoły" albo "Bogaty ojciec, Biedny ojciec" (można o
nich poczytać w www.bogatyojciec.pl).
Majka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-24 05:11:54

Temat: Re: Psychologia w szkole podstawowej?
Od: "mania" <m...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Majka" <m...@i...com.au> napisał w wiadomości
news:3b5cf36b$1@news.iprimus.com.au...
Niektórzy nawet twierdzą, że poziom
> powszechnej edukacji jest celowo utrzymywany na niskim poziomie. Przecież
> ktoś musi pracować w tych wszystkich wielkich koncernach, a do wykonywania
> wielu zawodów wystarczy umiejętność pisania, czytania i liczenia (nie za
> duża) i ruszania myszą na ekranie komputera. Dzięki temu nie trzeba
ludziom
> za dużo płacić. Jednym słowem powszechny analfabetyzm typu hi-tech
podstawą
> dobrobytu mniejszości. Gdyby było inaczej, ludzie w Stanach nie
alarmowaliby
> społeczeństwa, pisząc takie książki, jak: "Jeśli chcesz być szczęśliwy i
> bogaty, nie chodź do szkoły" albo "Bogaty ojciec, Biedny ojciec" (można o
> nich poczytać w www.bogatyojciec.pl).
> Majka

Aha, i tu połowa kija pogrzebana
pozwól, że podam tu cytat z Ciebie samej, żeby nie rozwodzić się nad drugą
jego połową

Jeżeli
> ludzi na coś nie stać, to tylko dlatego, że taka jest ich decyzja. Na
> świecie istnieje więcej dóbr, niż potrzeba na zadowalający poziom życia.
> Zgodnie z powiedzeniem: "Pieniądze leżą na ulicy, ale trzeba się po nie
> schylić". Jak widać ze statystyki dochodów, niewielu się fatyguje tym
> "schylaniem".

Z poważaniem

--
Mania, Jula (prawie 8), Cysia (2) i osesek

Zapraszam do mężowego antykwariatu www.atticus.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-24 09:11:48

Temat: Re: Psychologia w szkole podstawowej?
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

IMO - Raczej nic nie da

A moze... pozwoli na nauke kilku wyuczonych trikow
np. samoprezentacji, ktora potem zwiekszy pewnosc siebie?
Tylko jest negatyw tego - stosowanie tzw. wyuczone schematy.
Podobnie jest i bylo z tzw. edukacja seksulana.

A moze... przynajmniej pozwoli na jakies samo-obserwacje,
przy okazji omawiania jakis-tam problemow?

W ostatnich latach stalismy sie nawzajem mocno skloceni,
poobrazani, i nie wiem czy takie "odgorne edukacje"
pomoga. Raczej sami musimy sie zmienic... tylko jak? :-)
Zdrufka, Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-24 09:21:24

Temat: Re: Psychologia w szkole podstawowej?
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 9jjdv0$8bi$...@n...tpi.pl, Duch at a...@p...onet.pl wrote on
07-24-01 11:11:

> IMO - Raczej nic nie da
>
> A moze... pozwoli na nauke kilku wyuczonych trikow
> np. samoprezentacji, ktora potem zwiekszy pewnosc siebie?
> Tylko jest negatyw tego - stosowanie tzw. wyuczone schematy.
> Podobnie jest i bylo z tzw. edukacja seksulana.
>
> A moze... przynajmniej pozwoli na jakies samo-obserwacje,
> przy okazji omawiania jakis-tam problemow?
>
> W ostatnich latach stalismy sie nawzajem mocno skloceni,
> poobrazani, i nie wiem czy takie "odgorne edukacje"
> pomoga. Raczej sami musimy sie zmienic... tylko jak? :-)
> Zdrufka, Duch
>
>

Wg mnie najwyzszy czas efektywnie wprowadzic psychologow do szkoly.
Przydaliby sie zarowno uczniom jak i nauczycielom. A jezeli chodzi o sam
program rozwoju, to wg mnie jak najbardziej - cos w rodzaju warsztatow
interpersonalnych, zadnej teorii psychologii (co niechybnie od razu ktos w
Polsce by probowal wprowadzic), tylko uczenie sie komunikacji niewerbalnej,
autoprentacji, radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych (negocjacje) oraz
stresowych. Jak najbardziej. To lepsze niz propedeutyka zycia w rodzinie,
czy jak to tam sie mialo nazywac (seksuologia dla niedorozwinietych, w
wiekszosci prowadzona w sytemie nakazowo-zakazowym).

Osobiscie uwazam, ze takie zajecia sa po prostu niezbedne, ale dlugo sobie
na to jeszcze poczekamy. W kraju gdzie nawet psychiatrzy smieja sie z
terapii, bo wygodniej przepisac prochy, niz popracowac.
Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-24 10:56:44

Temat: Re: Psychologia w szkole podstawowej?
Od: "Valérie" <v...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Morfeusz" <e...@o...poczta.pl> napisał w wiadomości
news:9jhub3$ofs$4@news.onet.pl...
> Spotkałem się z oceną, że 85% problemów człowieka wynika z problemów
> natury psychicznej, a w szkole uczy się jak rozwiązywać te 15%. Jak
> sądzicie, czy wprowadzenie do szkoły podstawowej przedmiotu, który by
> uczył jak z taki problemami sobie radzić byłby uzasadniony i
> racjonalny?


psycholog w szkołach powienien być na etacie tak jak to mam miejsce np. w
Niemczech
nauczyciele przedmiotu swoja drogą a psycholog zajmujący się poszczególną
klasą swoją.
Godzina wych. to zjawisko smiechu warte - tym bardziej że w mysl nowej
reformy okrojona do jedej godziny co dwa tygodnie ( piszę o typie szkoły
technicznej teraz)
na godzinie wychowawczej n-le najczęściej uzupełniają materiał swoich
lekcji - nie czarujmy- tak właśnie to wygląda ...


--
pozdrawia
Valérie


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zgubić swoją osobowość ;-)
Szukam prac z psychologi-pilne-prosze o pomoc
virus warning
czas to... problem!
Różnica wieku

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »