Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 166


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2008-08-27 12:12:37

Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:

> Hie, hie - może... samolubstwem??? Skoro uwielbienie to dla Ciebie
> przesada...

Raczej nazwałabym to uzasadnionym samozadowoleniem albo autokomfortem. ;)

> Analogia jest ogólna, nie chodzi zaraz o mariaż, lecz o zmianę nastawienia
> do tych, których cechy wzbudzając nasze silne kontrowersje stają się

Niekoniecznie chodzi mi o kontrowersje, raczej w ogóle o odmienność np.
ode mnie.

> Pozytywnie zakręceni istnieli zawsze - może właśnie ich dostrzegłaś... To
> właśnie pierwszy krok do wejścia w ich grono.

Nie zrozumiałaś mnie. Miałam na myśli ludzi, którzy powodują, że życie
nabiera fajnych barw, staje się jakieś takie lekkie (nie mylić z
lekkomyślne, raczej radosne) i dobrze na mnie działają, np. tak, że chce
mi się żyć. To nie muszą być wcale ludzie zakręceni, cokolwiek by to
miało znaczyć. I dopiero niedawno sobie to zwerbalizowałam, wcześniej to
tylko odczuwałam nie do końca świadomie.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2008-08-27 12:13:54

Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

adamoxx1 pisze:
> A dlaczego nie przepadasz za ludzmi?

W skrócie - bo na ogół rzadko znajduję z nimi wspólną "płaszczyznę".

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2008-08-27 12:21:40

Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Znam to. Osoby przy ktorych nie czuje sie w zaden sposob "przyblokowany"
moglbym policzyc na palcach jednej reki.
Ale z drugiej strony można starać sie byc tak samo naturalnym nawet przy
innych osobach, ale wtedy chyba skazuje siebie na jakis ostracyzm.
Zresztą myśle ze to nie jest taką sztuką jak np. ocena danej osoby i
tego jak powinno sie przy niej zachowywac zeby to ona czula sie
komfortowo i zaufała. Wiec w sumie elastycznosc jest ciekawsza.

medea pisze:
> adamoxx1 pisze:
>> A dlaczego nie przepadasz za ludzmi?
>
> W skrócie - bo na ogół rzadko znajduję z nimi wspólną "płaszczyznę".
>
> Ewa

--
====================================================
=======
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Gdybym wiedział, co robię,
a...@p...onet.pl | nie byłaby to praca badawcza"
====================================================
=======

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2008-08-27 12:26:21

Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

adamoxx1 pisze:
> Znam to. Osoby przy ktorych nie czuje sie w zaden sposob "przyblokowany"
> moglbym policzyc na palcach jednej reki.

U mnie to raczej jest tak, że zwykle mam objaw "niechcemisię". ;) I to
głównie dotyczy wchodzenia w relacje. Odbijam sobie na grupach, bo mogę
w każdym momencie się zmyć bez zbędnych tłumaczeń. ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2008-08-27 12:31:26

Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

To tez znam, ale z drugiej strony zauwazylem że jesli pokonam to swoje
"niechcemisie", to pozniej jest fajnie.
Dlatego ilekroc ktos mi cos proponuje, to mimo ze dupy nie chce mi sie
ruszyc, to tlumacze sobie, ze wystarczy ten jeden krok a pozniej bedzie
fajnie.

medea pisze:
> adamoxx1 pisze:
>> Znam to. Osoby przy ktorych nie czuje sie w zaden sposob "przyblokowany"
>> moglbym policzyc na palcach jednej reki.
>
> U mnie to raczej jest tak, że zwykle mam objaw "niechcemisię". ;) I to
> głównie dotyczy wchodzenia w relacje. Odbijam sobie na grupach, bo mogę
> w każdym momencie się zmyć bez zbędnych tłumaczeń. ;)
>
> Ewa

--
====================================================
=======
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Gdybym wiedział, co robię,
a...@p...onet.pl | nie byłaby to praca badawcza"
====================================================
=======

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2008-08-27 13:04:28

Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?
Od: "ostryga" <z...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:g93h88$oo1$6@atlantis.news.neostrada.pl...
> adamoxx1 pisze:
>> Znam to. Osoby przy ktorych nie czuje sie w zaden sposob "przyblokowany"
>> moglbym policzyc na palcach jednej reki.
>
> U mnie to raczej jest tak, że zwykle mam objaw "niechcemisię". ;) I to
> głównie dotyczy wchodzenia w relacje.

Nie widac tego na tej grupie.
Otwarcie i sensownie gadasz z kazdym, nawet cb :)

pozdr.
o.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2008-08-27 13:15:04

Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"vonBraun" <i...@g...pl> wrote in message
news:g91hjs$chm$1@inews.gazeta.pl...

Ciekawe, ciekawe....

Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2008-08-27 13:18:34

Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?
Od: "ostryga" <z...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Ikselka pisze do Medei:

>> Znajomemu się nie powie, że jest do kitu, a np. mnie (obcej) - Ewa mówi
>> wprost, że ją wkurzam. Gdybyśmy były przyjaciółkami, nie odbierałaby np.
>> mojego samouwielbienia jako porównywania się z nią lub z kimkolwiek dla
>> zdołowania jej/kogoś, lecz po prostu pomyślałaby: "dziwny, ale w sumie
>> fajny babka ma sposób widzenia siebie, nikomu tym nie szkodzi - może ją
>> zacznę naśladować"?
>> Hie, hie...

Mnie tez wkurzylas swojego czasu. I teraz wprost to napiszę.
Ale mi przeszlo.
Musisz jeszcze troche popracowac zeby mnie znow wkurzyc, hłe hłe.
Zatem moj usmiech w twoją stronę. :)

Ostatnio czasem tylko tu zaglądalam, wybiorczo przeczytalam pare dyskusji.
Wniosek - to jest naprawde fajne miejsce by obserwowac reakcje ludzi,
sposoby prowadzenia dyskusji,
a takze obserwowac swoje reakcje, wyciagac wnioski itd.
Mam konkretnie na mysli kilka ostatnich dyskusji na linii: cbnet - trn,
medea - cbnet, medea - XL.
:)
pozdr..
o.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2008-08-27 16:48:04

Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Matb wrote:
> To rzeczywiście bardzo ciekawe vonBraun.
> Pomarzyć! Ja nie zdecydowałabym się na taką
> formę terapii. Wymiekłabym przed pierwszym
> wejsciem już trzymając za klamkę.

Sporo psychoterapeutów pracujących
"dynamicznie" czyli (MIEDZY INNYMI) na tym co
się dzieje między osobami prowadzi terapię
indywidualną. W końcu terapeuta też
"człowiek" co razem z pacjentem oznacza dwie
osoby;-). Gdzieś na grupie jest opis nicka
zwącego się Tytusem o terapii indywidualnej
zbliżonej do Gestaltu. Znalezienie tego
przekracza moje możliwości.

Odtworzyłem wrażenia z jednego z wyjazdowych
treningów dla młodych adeptów sztuk
magicznych, w dodatku grupy dość
wyselekcjonowanej - o nieco
"ponadnormatywnej" motywacji do uczenia się,
aby pokazać czym jest proces terapeutyczny -
bo mimo bardzo ograniczonego celu
(poszerzanie empatii i wrażliwości) praca ta
miała wszelkie cechy psychoterapii. W jednym
miejscu nieco przeginam - nie tyle pracowano
nad zaszłościami - to raczej ja z nawyku
szukałem cały czas związku pomiędzy tym co
blokuje człowieka a jego przeszłością
próbując rozumieć co komu "przeszkadza".
Terapeuta pracował TYLKO na sławetnym "TU i
TERAZ" zatem wątpliwe jest aby trening taki
byłby skuteczny np w nerwicach czy depresji.
Zresztą cel był jasno postawiony, zjazd
krótki - czy można poprzez 10 dni
ustrukturowanej pracy poradzić sobie np, z
wpływem dominującego i agresywnego ojca
alkoholika trwającym przez dziesięciolecia?
Albo matką upierdliwą perfekcjonistką? Albo
tatusiem "znikającym punktem"? Bądźmy
realistami.

Część wpisów brzmi jakbym nie opisywał
wyłącznie tego co opisałem ale reklamował
środek działający jednocześnie na porost
włosów, spędzanie płodu, kurzajki i
podtrzymanie ciąży. Po latach okazało się, że
dobór uczestników do takiej pracy musi być
bardzo restrykcyjny. Są różne problemy braku
właściwej selekcji.

1) Rozkręcenie psychozy -jeśli prowadzący nie
porozmawiał bardzo uważnie i długo z każdym z
uczestników przed startem. Słyszałem o
sytuacji takiej więcej niż raz.

2) Uzależnieni od treningu i terapeutów
trening u osób z zaburzenami emocjonalnymi -
niektórzy uczestnicy, mimo dużej kasy jaką
trzeba tyło na to wyłożyć organizowali sobie
kilka razy na rok coś takiego (podobno pocztą
pantoflową kolportowano wśród terapeutów
czarne listy takich gości ale to mogą być
tylko plotki;-) . To nie może być "zamiast".

3) Małżeństwa treningowe / zdrady treningowe.
Niektórzy ludzie - także żonaci/mężaci nie
mają bladozielonego pojęcia czym jest bliskoć
i pierwszy raz spotykają się z nią na grupie.
Tworzyły się pary, związki małżeńskie,
pozamałżeńskie...znajomy "stracił" w ten
sposób żonę (nie muszę wyjaśniać cudzysłowu).
Zwiazki te powstając w sposób niejako
sztuczny kończyły się dość szybko.

4)Metoda poprawiająca wrażliwość, kompetencje
społeczne i empatię, to raczej KONIEC terapii
niż jej początek w sytuacji poważniejszych
zaburzeń emocjonalnych. Nie buduje się domu
od dachu. Doświadczyłem tego obserwując osoby
"odpadające" w czasie pracy.

Na koniec - Są trapie odwołujące się bardziej
do "rozumu" jak poznawcza psychoterapia
depresji (Może akurat to z Tobą robią), są
terapie pracujące na doświadczeniu emocji
pojawiających się między dwoma lub więcej
osobami (dynamiczne) i szereg stanów
pośrednich. Twoje pomysły aby bardziej
zaangażować w terapię emocje IMVHO są chyba
słuszne, ale nie traktuj tej opinii jako
wiążącą. Nie zajmuję się psychoterapią, a
zwłaszcza nie sieciową ;-)

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2008-08-27 21:02:06

Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 27 Aug 2008 15:18:34 +0200, ostryga napisał(a):

>> Ikselka pisze do Medei:
>
>>> Znajomemu się nie powie, że jest do kitu, a np. mnie (obcej) - Ewa mówi
>>> wprost, że ją wkurzam. Gdybyśmy były przyjaciółkami, nie odbierałaby np.
>>> mojego samouwielbienia jako porównywania się z nią lub z kimkolwiek dla
>>> zdołowania jej/kogoś, lecz po prostu pomyślałaby: "dziwny, ale w sumie
>>> fajny babka ma sposób widzenia siebie, nikomu tym nie szkodzi - może ją
>>> zacznę naśladować"?
>>> Hie, hie...
>
> Mnie tez wkurzylas swojego czasu. I teraz wprost to napiszę.
> Ale mi przeszlo.

Sama sobie odpowiedz na pytanie: czy jesteś w stanie po/lubić osobę, która
Cię nigdy nie wkurza?
Ja - nie.


> Musisz jeszcze troche popracowac zeby mnie znow wkurzyc, hłe hłe.

Nie jest moim celem samym w sobie - wkurzanie. To się dzieje niezależnie od
moich intencji (znaczy: wkurzanie). Wiem, że wielu wkurzam, bo jestem
bezkompromisowa i szczera. To nie jest wygodne do lubienia. Na tak kwaśny
kąsek trzeba amatora - i dlatego mało osób mnie lubi, ale jeśli już ktoś,
to na zabój... i to sobie cenię: nie ilość, lecz jakość. A pracować tylko
po to, aby Cię wkurzyć - nie mam zamiaru. Po prostu będę
robiła/mówiła/pisała nadal tylko to, co myślę. Kto zniesie - to fajnie.
Kogo za bardzo wkurzę - odpadnie. Nigdy nie zabiegałam o względy. Ludzie
muszą się przyciągać w naturalny sposób, nic tu nie pomogą błyskotki i
podlizywanie się - po takich zabiegach i tak oliwa wypływa w najmniej
spodziewanym momencie.
Zatem jeśli lubisz, to się wkurzaj, ale się zastanów, czy warto. Jak dla
mnie - szkoda życia. W jakiejś poradni zdrowia psychicznego przeczytałam
napis z plakatu, który brzmiał m.w. w tym sensie (dokładnie nie pomnę):
"Twoje denerwowanie się na innych jest autoagresją".
Tak.


> Zatem moj usmiech w twoją stronę. :)

Odpowiem tym samym za 4 dni - kiedy skończy się mój post emotkowy.

>
> Ostatnio czasem tylko tu zaglądalam, wybiorczo przeczytalam pare dyskusji.
> Wniosek - to jest naprawde fajne miejsce by obserwowac reakcje ludzi,
> sposoby prowadzenia dyskusji,
> a takze obserwowac swoje reakcje, wyciagac wnioski itd.

Też tak sądzę - wiele się tu uczę, o sobie, o innych ludziach, potem idę z
tą wiedzą w tłum - i póki co muszę powiedzieć, że świetnie mi się przydaje.

> Mam konkretnie na mysli kilka ostatnich dyskusji na linii: cbnet - trn,
> medea - cbnet, medea - XL.

Bo tylko te dyskusje są ciekawe, w których coś iskrzy, w których ludziom
naprawdę o coś chodzi, w których chcą oni sobie nawzajem coś wyjaśnić, a
nie tylko poprzepychać czy pogadać o niczym...


> :)
> pozdr..
> o.

Też pozdrawiam.

--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 17


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Liczę na Was
Paradoks EPR, splatanie i Einstein a sprawa ufolska
żeby nikt nie przegapił
Szkoła w domu
made in china

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »