« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2008-08-26 11:50:11
Temat: Re: Psychoterapia - w jaki spos?b dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?No, tu widze że dobrze kombinujesz.
Poza tym każda pamięc o przeszlosci z czasem nabiera coraz wiecej
elementow fikcyjnych. To może byc pomocne, bo np podczas hipnoterapii
można tą pamiec dowolnie modyfikowac, tak że nie bedzie juz miala
negatywnego wplywu na dalsze zycie.
Jesli nie stworzysz sobie wlasnego unikalnego, SPÓJNEGO rusztowania, tj.
jakiejś idei, motywacji do osiągniecia poprawy, to bedziesz odczuwac
ulge po kazdym wyjsciu z gabinetu, ale nastepnego dnia wszystko wroci do
"normy." To bedzie taka sama emocja ktora pojawia sie w okreslonych
warunkach (po wygadaniu sie). Tak samo jak w windzie.
Matb pisze:
> Duchu, może się nie da. Nie mam nic do stracenia jesli pochodzę
> trochę, pogrzebie w tej przeszłosci. Po ostatniej sesji czułam się
> jakby zeszło ze mnie powietrze jak z balona. Wypompowana, zero energii
> do działania. Cos w tym kurde gadaniu musi w takim razie być. Co to ma
> znaczyć, że terapia przebiega dobrze? :/ Dla kogo dobrze?
> Zastanawiam się też czy grzebanie w tym co się zabliźniło jest
> słuszne. Skoro to już było, jakoś sobie z tym poradziłam skoro żyję i
> nawet całkiem nieźle mi się życje, to po co dłubać i narażać się na
> takie właśnie powtórne dołowanie. Bo nie uważam, żeby sesja pomogła mi
> zamknąć tę ranę. Rozbabrała, i bardzo żle się potem czułam. Tak
> powinno być?
>
> Duch napisał(a):
>> "Matb" <m...@o...eu> wrote in message
>> news:2d3d8d4c-dbe3-4caf-b446-4a59f83cff9f@m36g2000hs
e.googlegroups.com...
>>
>> "
>> Ta pierwsza przebiegala dokladnie w taki sam spos?b, gadanie, gadanie,
>> gadanie i nic z tego nie wynikalo, poza wlasnie zdaniami perelkami,
>> kt?re byly 3 na 10 sesji. Gadanie do kolezanki niczym sie nie r?zni od
>> gadania do psychologa?
>> Nie rozumiem jak dziala psychoterapia. PSYCHO- T*E*R*A*P*I*A. Gdzie
>> ten terapuetyczny efekt. Juz pomijam moj przypadek, jak to og?lnie
>> dziala, poza ta oczywistoscia o kt?rej pisze Ikselka? Moze to sciema
>> zwykla?
>> Na tej pierwszej psychoterapii jedna sesja byla inna niz wszystkie.
>> Uzyla pani trzech krzesel, na kazdym kazala sobie wyobrazac inny
>> aspekt tej samej sytuacji. To bylo dziwne doswiadczenie, ale pomoglo.
>> Szybko, kr?tko i skutecznie. A z tym konkretnym problemem poszlam na
>> ta psychoterapie, przez 10 spotkan gledzilam w nadziei na pomoc
>> (ksiorka leciala). W koncu dotarlo do punktu zero, bo juz nie bylo
>> czasu wiecej na gledzenie, dzialac nalezalo szybko. Rach ciach ciach i
>> pani pomogla.
>> Wiec skorzystalam na tej psychoterapii, ale nie mozna bylo tak od
>> razu?
>> "
>>
>>
>> Nie wiem jak inni ale doskonale to rozumiem.
>> Gadanie to jedno, ma pokazac psychoterapeucie obraz sytuacji oraz
>> samemu sobie pokazac rozne aspekty sytuacji.
>>
>> Ale moze tak byc (i tu pewnie tak jest), ze sie krecicie w k?lko.
>> To co napisales pokazuje jednak ze mozna znalesc szybkie rozwiazanie
>> (przyklad z krzeslami).
>>
>> Kolejna sprawa - psychoterapeuta to nie cudotworca jak nasz premier,
>> nie wszystko potrafi uleczyc raz-dwa (moze sie nie da?).
>>
>> Pozdr,
>> Duch
--
====================================================
=======
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Gdybym wiedział, co robię,
a...@p...onet.pl | nie byłaby to praca badawcza"
====================================================
=======
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2008-08-26 11:54:23
Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?
adamoxx1 napisał(a):
> Ale musi Ci ktos w tej windzie dostarczyc poczucia 100% bezpieczenstwa.
A to samemu się nie da? To jednak musi być ten KTOŚ?
Gdzie konsekwencja człowieku w tej Twojej pisaninie?
Eh...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2008-08-26 11:54:30
Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?To przeczytaj swoje posty od poczatku do konca i zwroc uwage na to w
jakiej pozycji sama siebie stawiasz.
Bo jesli moja droga psychoterapeute kwestionujesz, mowisz ze robi cos
nie tak, to ja juz nie widze odpowiedniego kandydata ktory moglby Ci
pomoc. Dla ciebie taki po prostu juz nie istnieje. Wiec sama siebie
spisujesz na straty.
A to co napisalem mam nadzieje ze przynajmniej zostanie Ci w pamieci, a
mnie mozesz nienawidzic ;]
Matb pisze:
> Nie lecz mnie człowieku tu na forum. Nikt Cie o to nie prosi. Ja
> siedze za swoją konsolą życia, nie potrzebuję takich nachalnych
> doradców...
>
> adamoxx1 napisał(a):
>> Matb pisze:
>>> To ju? rzuca inne ?wiat?o na psychoterapi?. Ja te? my?l?, ?e to
>>> psycholog powinien prowadzi? sesj?, nadawa? jej przynajmniej kierunek.
>>> Zadawa? pytania.
>> Skoro wiesz lepiej, to dlaczego tej wiedzy niz wykorzystasz na sobie?
>>
>>> Widzisz, po tych do?wiadczeniach z terapiami wydawa?o
>>> mi sie, ?e tak wyglada ka?da jedna. Dlatego zacz?am si? zastanawia?
>>> jak to niby ma dzia?a?.
>> No wlasnie, to przeciez nie mo?e dzia?ac! I tak bedzie z kazd? nastepn?
>> metod?, moj? tez spisujesz na straty, walkover z miejsca.
>>
>>
>>> Co do zaufania, to psycholog, wi?c oczekuj? pomocy. Ufam, ?e mi
>>> pomo?e, bo z konkretnymi rzeczami do niej id?. I natrafiam zn?w na
>>> s?uchacza. My?l? sobie - pozbiera fakty i powie mi w jaki mechanizm
>>> si? wpl?ta?am,
>> O?, yeah, piekne uprzedzenia masz widze. Dokladnie sobie wszystko
>> rozrysujesz, pojdziesz tam z przeswiadczeniem ze znow bedzie tak samo i
>> rownie nieskutecznie. Z takim pacjentem praca musi byc bardzo produktywna.
>>
>>
>>> jak spojrze? na to z boku i kierowa? mn? czy dobrze
>>> my?le jak z tego wyj??. No ale co ja moge wiedzie? o psychoterapii
>>> skoro bywam tylko kolejnym pacjentem. Niczym wi?cej.
>> Ach, rozp?acz sie.. Jedna z wielu? ;> B?l... Nie chodz tam i bedzie po
>> problemie. Dobry psychoterapeuta to taki, do ktorego nie musisz wracac.
>>
>>> ani wydaje si?
>>> analizowa? to co m?wi?, ale szczerze wola?abym, ?eby dawa?a mi jakie?
>>> punkty odniesienia. ja ju? nie potrzebuj? si? wygada?, bo robi?am to
>>> ju? 1000 razy. Potrzebuj? pomocy.
>> Niech KTO? wcisnie dobry guzik!
>>
>>> Jeszcze wr?c? do sprawy depresji. Dawno temu sama dotar?am do punktu
>>> patrzenia na swoj? sytuacj? oczami spoza mnie. Jak kto? jest w
>>> dolinie, to nie widzi perspektyw, ale one s?. Trzeba si? wspi?? na
>>> g?r? i wtedy perspektywy si? pojawi?. Tylko nijak nie umia?am si?
>>> wspi?? na t? g?r?. Do tego potrzebna by?a pomoc. Medykamenty daj?
>>> popraw?, ale tylko na czas ich brania i jaki? czas po. Po?niej
>>> depresja powraca, bo to takie cholerstwo. Trzeba by rozwi?za? jakie?
>>> komplikacje z przesz?o?ci, ?eby si? jej pozby?, albo to po prostu
>>> choroba m?zgu i nic to nie da.
>> Ach.. tak, choroba mozgu... Przysz?a do Ciebie, zakrad?a si?.. I teraz
>> t?amsi. A Ty jestes taaka bezsilna... Bo w to koncu choroba ;)
>>
>>> No wi?c chwytam si? psychoterapii, jako pewnej formy pomocy, drugi raz
>>> ten sam numer z gl?dzeniem. Ludzie, nie mam poj?cia czy to tak powinno
>>> wygl?da?. Mo?e ja powinnam nakierowa? pani? i powiedzie? jej, ?e
>>> potrzebuj? jej kierowania. Tyle, ?e powiedzia?a na wst?pnie, ?e to ja
>>> wybieram problem, kt?rym bedziemy si? zajmowa?. Wchodz?, a ona jak
>>> lalka gotowa do s?uchania. Czyli z wej?cia ja od razu nawijam.
>>> Nienaturalne to dla mnie jest.
>>> Rozpisa?am si?.
>>> Mo?e w takim razie powinnam inaczej sformu?owac pytanie. Jak powinna
>>> wyglada? sesja terapeutyczna nastawiona na rozwi?zania prolemu na
>>> przyk?ad niskiej samooceny w ?wiecie zawodowym, rywalizacyjnym? Dla
>>> przyk?adu.
>> Masz rodzine, dobr? rodzine? Czy w jej srodowisku czujesz sie dobrze?
>> Czujesz sie doceniona i potrzebna?
>> W takiej sytuacji cz?owiek nie bedzie zwraca? wiekszej uwagi na prace,
>> on od razu bedzie PRZEKONANY, ?e jest kims waznym, wejdzie w ni? z
>> uprzedzeniem (dokladnie tak jak Ty podchodzisz do spraw z uprzedzeniem o
>> tym ?e to sie nie uda). Tylko ?e uprzedzenia pozytywne sa jak
>> najbardziej wskazane, choc s? takimi samymi bujdami jak ca?a reszta. Ale
>> daj? Ci zupelnie inne emocje.
>> Po co chcesz rywalizowa?? Musisz sie ogl?dac ciagle na innych? Rob to
>> wszystko dla siebie wy??cznie.
>>
>>> medea napisa?(a):
>>>> Matb pisze:
>>>>> Nie, d?ugo nie chodz?, dam tej terapii szans?. Mo?e rzeczywi?cie ma
>>>>> si? to tak odbywa? jak si? odbywa. Ikselka dobrze pisze, tylko w?asnie
>>>>> to znazwa?a zdaniami pre?kami. Padn? rzadko, ale bardzo du?o wnosz?.
>>>>> Reszta czasu to ten sam be?kot, kt?ry w mojej g?owie towarzyszy mojej
>>>>> samotno?ci.
>>>> Moim zdaniem jakie? pytania naprowadzaj?ce powinny by?, ?eby to nie by?
>>>> w?a?nie taki be?kot. Inaczej przypuszcza?abym, ?e to wyci?ganie kasy. ;)
>>>> Gdybym mia?a takie odczucia jak Ty, to posz?abym do innego
>>>> psychoterapeuty albo do przyjaci?ki. Co pomo?e Ci terapeuta, do kt?rego
>>>> nie masz zaufania? IMO bezsens.
>>>>
>>>> Ewa
>> --
>> ====================================================
=======
>> //-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Gdybym wiedzia?, co robi?,
>> a...@p...onet.pl | nie by?aby to praca badawcza"
>> ====================================================
=======
--
====================================================
=======
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Gdybym wiedział, co robię,
a...@p...onet.pl | nie byłaby to praca badawcza"
====================================================
=======
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2008-08-26 11:55:27
Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?Jednorazowo, musi byc ktos. Zeby ci pokazał że tak można.
Ale dobrze że wnikliwie analizujesz :]
Matb pisze:
>
> adamoxx1 napisał(a):
>> Ale musi Ci ktos w tej windzie dostarczyc poczucia 100% bezpieczenstwa.
>
> A to samemu się nie da? To jednak musi być ten KTOŚ?
> Gdzie konsekwencja człowieku w tej Twojej pisaninie?
> Eh...
--
====================================================
=======
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Gdybym wiedział, co robię,
a...@p...onet.pl | nie byłaby to praca badawcza"
====================================================
=======
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2008-08-26 12:00:51
Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?
adamoxx1 napisał(a):
> To przeczytaj swoje posty od poczatku do konca i zwroc uwage na to w
> jakiej pozycji sama siebie stawiasz.
> Bo jesli moja droga psychoterapeute kwestionujesz, mowisz ze robi cos
> nie tak, to ja juz nie widze odpowiedniego kandydata ktory moglby Ci
> pomoc. Dla ciebie taki po prostu juz nie istnieje. Wiec sama siebie
> spisujesz na straty.
> A to co napisalem mam nadzieje ze przynajmniej zostanie Ci w pamieci, a
> mnie mozesz nienawidzic ;]
Luz, nic nie mam do Ciebie. Nie kwestionuję psychoterapeuty. Będę
chodzić na tę terapię. Zwyczajnie chciałam pogadać o tym, czy to tak
na terapiach własnie jest. Bo to druga terapia, i znów zaczyna sie tak
samo. Może tak właśnie terapia ma wyglądać.
Czuję się jakbym poruszała się w ciemnym pokoju.... zdanie perełka?
Może właśnie o to chodzi? Może mam natrafić na kant i o nim
opowiedzieć? Zupełnie dziwacznie się na tych terapiach czuję.
Nie nienawidzę ludzi. Kazdy ma prawo się wypowiedzieć. Buziaczki
adamoxx1 ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2008-08-26 12:03:07
Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?Buziaczki Patryniu i powodzenia (bo Tobie sie przyda, sama nie umiesz :P).
Matb pisze:
>
> adamoxx1 napisał(a):
>> To przeczytaj swoje posty od poczatku do konca i zwroc uwage na to w
>> jakiej pozycji sama siebie stawiasz.
>> Bo jesli moja droga psychoterapeute kwestionujesz, mowisz ze robi cos
>> nie tak, to ja juz nie widze odpowiedniego kandydata ktory moglby Ci
>> pomoc. Dla ciebie taki po prostu juz nie istnieje. Wiec sama siebie
>> spisujesz na straty.
>> A to co napisalem mam nadzieje ze przynajmniej zostanie Ci w pamieci, a
>> mnie mozesz nienawidzic ;]
>
> Luz, nic nie mam do Ciebie. Nie kwestionuję psychoterapeuty. Będę
> chodzić na tę terapię. Zwyczajnie chciałam pogadać o tym, czy to tak
> na terapiach własnie jest. Bo to druga terapia, i znów zaczyna sie tak
> samo. Może tak właśnie terapia ma wyglądać.
> Czuję się jakbym poruszała się w ciemnym pokoju.... zdanie perełka?
> Może właśnie o to chodzi? Może mam natrafić na kant i o nim
> opowiedzieć? Zupełnie dziwacznie się na tych terapiach czuję.
>
> Nie nienawidzę ludzi. Kazdy ma prawo się wypowiedzieć. Buziaczki
> adamoxx1 ;)
--
====================================================
=======
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Gdybym wiedział, co robię,
a...@p...onet.pl | nie byłaby to praca badawcza"
====================================================
=======
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2008-08-26 12:03:33
Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?
adamoxx1 napisał(a):
> To przeczytaj swoje posty od poczatku do konca i zwroc uwage na to w
> jakiej pozycji sama siebie stawiasz.
> Bo jesli moja droga psychoterapeute kwestionujesz, mowisz ze robi cos
> nie tak, to ja juz nie widze odpowiedniego kandydata ktory moglby Ci
> pomoc. Dla ciebie taki po prostu juz nie istnieje. Wiec sama siebie
> spisujesz na straty.
> A to co napisalem mam nadzieje ze przynajmniej zostanie Ci w pamieci, a
> mnie mozesz nienawidzic ;]
Luz, nic nie mam do Ciebie. Nie kwestionuję psychoterapeuty. Będę
chodzić na tę terapię. Zwyczajnie chciałam pogadać o tym, czy to tak
na terapiach własnie jest. Bo to druga terapia, i znów zaczyna sie tak
samo. Może tak właśnie terapia ma wyglądać.
Czuję się jakbym poruszała się w ciemnym pokoju.... zdanie perełka?
Może właśnie o to chodzi? Może mam natrafić na kant i o nim
opowiedzieć? Zupełnie dziwacznie się na tych terapiach czuję.
Nie nienawidzę ludzi. Kazdy ma prawo się wypowiedzieć. Buziaczki
adamoxx1 ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2008-08-26 12:06:28
Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?I jeszcze cos. Sprawy upraszczaj, zamiast je komplikowac.
adamoxx1 pisze:
> Buziaczki Patryniu i powodzenia (bo Tobie sie przyda, sama nie umiesz :P).
>
> Matb pisze:
>> adamoxx1 napisał(a):
>>> To przeczytaj swoje posty od poczatku do konca i zwroc uwage na to w
>>> jakiej pozycji sama siebie stawiasz.
>>> Bo jesli moja droga psychoterapeute kwestionujesz, mowisz ze robi cos
>>> nie tak, to ja juz nie widze odpowiedniego kandydata ktory moglby Ci
>>> pomoc. Dla ciebie taki po prostu juz nie istnieje. Wiec sama siebie
>>> spisujesz na straty.
>>> A to co napisalem mam nadzieje ze przynajmniej zostanie Ci w pamieci, a
>>> mnie mozesz nienawidzic ;]
>> Luz, nic nie mam do Ciebie. Nie kwestionuję psychoterapeuty. Będę
>> chodzić na tę terapię. Zwyczajnie chciałam pogadać o tym, czy to tak
>> na terapiach własnie jest. Bo to druga terapia, i znów zaczyna sie tak
>> samo. Może tak właśnie terapia ma wyglądać.
>> Czuję się jakbym poruszała się w ciemnym pokoju.... zdanie perełka?
>> Może właśnie o to chodzi? Może mam natrafić na kant i o nim
>> opowiedzieć? Zupełnie dziwacznie się na tych terapiach czuję.
>>
>> Nie nienawidzę ludzi. Kazdy ma prawo się wypowiedzieć. Buziaczki
>> adamoxx1 ;)
>
--
====================================================
=======
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Gdybym wiedział, co robię,
a...@p...onet.pl | nie byłaby to praca badawcza"
====================================================
=======
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2008-08-26 12:08:40
Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?No, buziaczki i idź sobie już. Papa.
adamoxx1 napisał(a):
> Buziaczki Patryniu i powodzenia (bo Tobie sie przyda, sama nie umiesz :P).
>
> Matb pisze:
> >
> > adamoxx1 napisa?(a):
> >> To przeczytaj swoje posty od poczatku do konca i zwroc uwage na to w
> >> jakiej pozycji sama siebie stawiasz.
> >> Bo jesli moja droga psychoterapeute kwestionujesz, mowisz ze robi cos
> >> nie tak, to ja juz nie widze odpowiedniego kandydata ktory moglby Ci
> >> pomoc. Dla ciebie taki po prostu juz nie istnieje. Wiec sama siebie
> >> spisujesz na straty.
> >> A to co napisalem mam nadzieje ze przynajmniej zostanie Ci w pamieci, a
> >> mnie mozesz nienawidzic ;]
> >
> > Luz, nic nie mam do Ciebie. Nie kwestionuj? psychoterapeuty. B?d?
> > chodzi? na t? terapi?. Zwyczajnie chcia?am pogada? o tym, czy to tak
> > na terapiach w?asnie jest. Bo to druga terapia, i zn?w zaczyna sie tak
> > samo. Mo?e tak w?a?nie terapia ma wygl?da?.
> > Czuj? si? jakbym porusza?a si? w ciemnym pokoju.... zdanie pere?ka?
> > Mo?e w?a?nie o to chodzi? Mo?e mam natrafi? na kant i o nim
> > opowiedzie?? Zupe?nie dziwacznie si? na tych terapiach czuj?.
> >
> > Nie nienawidz? ludzi. Kazdy ma prawo si? wypowiedzie?. Buziaczki
> > adamoxx1 ;)
>
> --
> ====================================================
=======
> //-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Gdybym wiedzia?, co robi?,
> a...@p...onet.pl | nie by?aby to praca badawcza"
> ====================================================
=======
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2008-08-26 12:08:47
Temat: Re: Psychoterapia - w jaki sposób dochodzi do tzw."uzdrowienia duszy"?I jeszcze cos.. Twoja pisanina niczym nie rozni sie od mojej :)
adamoxx1 pisze:
> I jeszcze cos. Sprawy upraszczaj, zamiast je komplikowac.
>
> adamoxx1 pisze:
>> Buziaczki Patryniu i powodzenia (bo Tobie sie przyda, sama nie umiesz :P).
>>
>> Matb pisze:
>>> adamoxx1 napisał(a):
>>>> To przeczytaj swoje posty od poczatku do konca i zwroc uwage na to w
>>>> jakiej pozycji sama siebie stawiasz.
>>>> Bo jesli moja droga psychoterapeute kwestionujesz, mowisz ze robi cos
>>>> nie tak, to ja juz nie widze odpowiedniego kandydata ktory moglby Ci
>>>> pomoc. Dla ciebie taki po prostu juz nie istnieje. Wiec sama siebie
>>>> spisujesz na straty.
>>>> A to co napisalem mam nadzieje ze przynajmniej zostanie Ci w pamieci, a
>>>> mnie mozesz nienawidzic ;]
>>> Luz, nic nie mam do Ciebie. Nie kwestionuję psychoterapeuty. Będę
>>> chodzić na tę terapię. Zwyczajnie chciałam pogadać o tym, czy to tak
>>> na terapiach własnie jest. Bo to druga terapia, i znów zaczyna sie tak
>>> samo. Może tak właśnie terapia ma wyglądać.
>>> Czuję się jakbym poruszała się w ciemnym pokoju.... zdanie perełka?
>>> Może właśnie o to chodzi? Może mam natrafić na kant i o nim
>>> opowiedzieć? Zupełnie dziwacznie się na tych terapiach czuję.
>>>
>>> Nie nienawidzę ludzi. Kazdy ma prawo się wypowiedzieć. Buziaczki
>>> adamoxx1 ;)
>
--
====================================================
=======
//-\\ || )) //-\\ ][\/][ | "Gdybym wiedział, co robię,
a...@p...onet.pl | nie byłaby to praca badawcza"
====================================================
=======
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |