« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-06-09 20:11:22
Temat: Re: Pytanie - czego nie lubią kury?> Na chłopa polskiego (co "żywemu nie przepuści") nie ma rady...
> pik
Kury mojego sąsiada też były częstymi gośćmi na kompostownikach do czasu
gdy moja suka ich nie przetrzebiła. Sorry Winetou ale ja sobie nie życzyłam
żeby mi się pałętały po trawniczku i robiły ... ;-)
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-06-10 09:01:49
Temat: Re: Pytanie - czego nie lubią kury?
. Sąsiedzi
> też głupio się czują. Ogrodzenia zmieniać nie chcemy,
> jest ażurowe i ładne.
Witam pięknie
A może rozciągnąc dodatkowo siatke z cienkiego bardzo drutu o wysokości 50
cm? (nie wiem czy taka siatka nie była używana w klatkach dla królików).
będzie prawie niewidoczna
Pozdrawiam
Tomaszjan
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2005-06-10 10:41:18
Temat: Re: Pytanie - czego nie lubią kury?> Witam.
> Korzystam z waszych rad - efektywność 80% to dużo.
> Teraz mam problem. Od sąsiadów na nasz ogród
> przechodzą kury. Wyganianie nic nie daje. Sąsiedzi
> też głupio się czują. Ogrodzenia zmieniać nie chcemy,
> jest ażurowe i ładne. Może jest jakaś roślina której
> kury nie znoszą? Potrzebne coś w rodzaju czosnku
> ozdobnego na nornice.
> Proszę podzielcie się swoimi doświadczeniami.
> Berber
>
Niska (okolo 90cm) siatka dodtakowo zabezpieczajaca plot (do dostania w
hipermarketach budowlanych). Moja babcia tez miala ten problem. Juz po wszystkim
Mozesz tez pomyslec o glinianych liskach, lub krasnala z liskami. Ciekawe czy
pomoze... podobno sa takie z czujnikami ruchu, i jak sie do nich podejdzie to
spiewaja "Hej Ho Hej Ho!" ja na miejscu kury, bym zwariowal
:-)
Pozdrawiam
Wojtek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2005-06-10 13:21:23
Temat: Re: Pytanie - czego nie lubią kury?Dnia 10 Jun 2005 12:41:18 +0200, Wojtek napisał(a):
> Mozesz tez pomyslec o glinianych liskach, lub krasnala z liskami. Ciekawe czy
> pomoze... podobno sa takie z czujnikami ruchu, i jak sie do nich podejdzie to
> spiewaja "Hej Ho Hej Ho!" ja na miejscu kury, bym zwariowal
Ewentualnie moze być gliniany sokół postawiony na pniu po ściętym drzewie.
Wprawdzie moja mama się upiera, że to był kogut, ale mamie ostatnio wzrok
się popsuł i sokolim nazwać go nie mażna.
Nie wiem jak widzą kury - jeśli zobaczą sokoła to pewnie nie wlezą, ale
jeśli ujrzą koguta to efekt może być odwrotny do zamierzonego, a nóż
zapałają jakimś gorącym uczuciem. Ale na to jest rada, wystarczy
koguto-sokoła przenieść do sąsiadów;)
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |