| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2009-01-06 21:38:12
Temat: Re: Pytanie 'makaronowe'
Użytkownik "Yarael Poof" <m...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:gk0bsf$24ar$1@opal.icpnet.pl...
> Ehmmm no i bądź tu mądry i pisz wiersze... Dobra - a tak technicznie?
> Robiłem sam ciasto na lasagne i i gotowałe "na pół", ale... raz, jak to
> gotować by się nie sklejało cholerstwo, dwa - ślizga sie toto w rękach,
> nie wyobrażam sobie nadziewania takiego "kalmara". Może coś nie tak robie?
> Nie tak gotuje albo co?
Nie pisz z ta debilka, to troll i zaslepiona fanatyczka.
Powinna sie leczyc.
A jej porady kulinarne traktuj z przymruzeniem oka, skoro uwaza ona, ze
najlepszym majonezem jest "Majonez kielecki" - to chyba wyraznie swiadczy o
jej braku smaku i zerowej wiedzy o dobrym jedzeniu.
--
Bluzgacz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2009-01-07 09:49:33
Temat: Re: Pytanie 'makaronowe'Yarael Poof wrote:
> Ehmmm no i bądź tu mądry i pisz wiersze... Dobra - a tak technicznie?
> Robiłem sam ciasto na lasagne i i gotowałe "na pół", ale... raz, jak to
> gotować by się nie sklejało cholerstwo, dwa - ślizga sie toto w rękach,
> nie wyobrażam sobie nadziewania takiego "kalmara". Może coś nie tak
> robie? Nie tak gotuje albo co?
Więc może oszczędź sobie kłopu i zrób tak jak pisałam wcześniej. Nie
gotuj, a nadziewaj surowe. Jak dasz dużo sosu to zmięknie w czasie
pieczenia, a czas przygotowania skróci się o połowę.
Pozdrawiam
Bea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2009-01-08 17:45:06
Temat: Re: Pytanie 'makaronowe'
>
> Ehmmm no i bądź tu mądry i pisz wiersze... Dobra - a tak technicznie?
> Robiłem sam ciasto na lasagne i i gotowałe "na pół", ale... raz, jak to
> gotować by się nie sklejało cholerstwo, dwa - ślizga sie toto w rękach,
> nie wyobrażam sobie nadziewania takiego "kalmara". Może coś nie tak
> robie? Nie tak gotuje albo co?
>
> Maciej
Skoro robiłes sam ciasto to posłuchaj moich doświadczeń :)...
- ślizga się, fakt, dlatego po pogotowaniu lasagne trzeba wyławiać
łyżką cedzakową i wykładać na większej powierzchni (wtedy się
nie poskleja) a do wody wlać kilka łyżek oleju/oliwy
- canelloni robi się (według włoskiego opisu) z płatów większych
niż na lasagne (takie trochę mniejsze niż naleśnik) i zawija nadzienie
"troche jak w naleśnik" (trochę, bo nadznienia nie rozsmarowujesz
na całej powierzchni) i takie rulony wkładasz do miski do zapiekania
"Kalmara" rzeczywiście chyba nie udałoby się nadziać i to jest
główny minus fabrycznego canelloni że wymusza nadziewanie surowego
ciasta, które nie ugotuje się tak dobrze w sosie bo za mało ma w nim
wody. A i sos jest mniej fajny z wchłoniętą całą wilgocią przez
makaron.
Chyba że komus uda się tak świetnie wstrzelić w proporcje rzadkości
sosu, że i ugotuje makaron i będzie jeszcze miekki.
M
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2009-01-08 18:04:13
Temat: Re: Pytanie 'makaronowe'Yarael Poof pisze:
>
> Ehmmm no i bądź tu mądry i pisz wiersze... Dobra - a tak technicznie?
> Robiłem sam ciasto na lasagne i i gotowałe "na pół", ale... raz, jak to
Moim skromnym zdaniem, jeśli sam robiłeś ciasto i to ciasto jest świeże
(miękkie), to nie podgotowuj. Podgotowuje się ewentualnie suche
cannelloni/lasagne (z paczki).
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2009-01-09 03:48:46
Temat: Re: Pytanie 'makaronowe'On 8 Sty, 19:04, medea <e...@p...fm> wrote:
> Yarael Poof pisze:
>
>
>
> > Ehmmm no i bądź tu mądry i pisz wiersze... Dobra - a tak technicznie?
> > Robiłem sam ciasto na lasagne i i gotowałe "na pół", ale... raz, jak to
>
> Moim skromnym zdaniem, jeśli sam robiłeś ciasto i to ciasto jest świeże
> (miękkie), to nie podgotowuj. Podgotowuje się ewentualnie suche
> cannelloni/lasagne (z paczki).
>
> Ewa
Witaj!
Jeżeli ktoś preferuje makaron "kupny" musi dopasować się do
technologii różniącej się od tej domowej.
Ja wolę maszynki firmy MARCATO - pozwalają one w prosty sposób wykonać
taśmę na lasagne jak i na pochodne - cannelloni. Wystarczy w robocie
(np. malakser robota Fenomen firmy Zelmer), automacie do chleba
(ciasto na kluski), bądź ręcznie wypracować ciasto o skladzie 10 jajek
na 1kg mąki pszennej (nie musi być semolina / durum) i tak będzie al
dente.
Po ugotowaniu (do utraty smaku surowości) można taśmy zwijać i
nadziewać dowolnym farszem. Tak zrobione lasagne / cannelloni nie
rozgotuje się, a będzie smaczne ( nie wiem, dlaczego niektórzy za "al
dente" uważają na wpół surowy makaron?). Pewnie z lenistwa - używając
"sklepowego"...
Marcato - proponuję Atlas Duzy 180 - pozwoli na szybką pracę, ale
najwięcej przystawek ma Atlas 150 (uwaga - trzeba się nauczyć
obsługiwać - nie zniechącajcie się).
Link:
http://www.galeriakuchenna.pl/index.php?id3=10&id4=1
&id5=15&pokaz=1&sid=f5e4fcd67858fc0abb11e1e11fdc2f1e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2009-01-09 08:37:33
Temat: Re: Pytanie 'makaronowe'medea pisze:
> Yarael Poof pisze:
>
>>
>> Ehmmm no i bądź tu mądry i pisz wiersze... Dobra - a tak technicznie?
>> Robiłem sam ciasto na lasagne i i gotowałe "na pół", ale... raz, jak to
>
> Moim skromnym zdaniem, jeśli sam robiłeś ciasto i to ciasto jest świeże
> (miękkie), to nie podgotowuj. Podgotowuje się ewentualnie suche
> cannelloni/lasagne (z paczki).
>
Dokladnie. Nie lubie podgotowywac, bo wtedy ,,slimaczeje'', a jak sie
zapieka surowe w lazanii, to zamiast prostych platow robi sie
,,karpatka'' ;) Z ciastem robionym recznie nie ma takiego problemu.
th
--
http://theli.fotosik.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2009-01-09 09:13:02
Temat: Re: Pytanie 'makaronowe'
Użytkownik "Theli" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:gk72cc$1nf7$1@sodden.amu.edu.pl...
> medea pisze:
> > Yarael Poof pisze:
> >
> >>
> >> Ehmmm no i bądź tu mądry i pisz wiersze... Dobra - a tak technicznie?
> >> Robiłem sam ciasto na lasagne i i gotowałe "na pół", ale... raz, jak to
> >
> > Moim skromnym zdaniem, jeśli sam robiłeś ciasto i to ciasto jest świeże
> > (miękkie), to nie podgotowuj. Podgotowuje się ewentualnie suche
> > cannelloni/lasagne (z paczki).
> >
>
> Dokladnie. Nie lubie podgotowywac, bo wtedy ,,slimaczeje'', a jak sie
> zapieka surowe w lazanii, to zamiast prostych platow robi sie
> ,,karpatka'' ;) Z ciastem robionym recznie nie ma takiego problemu.
>
> th
>
>
> --
> http://theli.fotosik.pl
Podgotowuje się i to robione na świeżo (kto nie wierzy niech sprawdzi
w książce kucharskiej z prawdziwie włoskimi przepisami) ale rzeczywiście
przy świeżo robionym cieście można pójść tak troche na skróty.
Rezczywiście to "ślimaczenie" jest b.nieporęczne.
Ale ja jak chcę zrobic ekstra dobre to sie pomęczę i podgotowuję.
Ale suche bez sklepu, bez podgotowania to poważne nieporozumienie :)
M
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2009-01-09 10:02:33
Temat: Re: Pytanie 'makaronowe'michalek wrote:
>
> Ale suche bez sklepu, bez podgotowania to poważne nieporozumienie :)
E tam. na początku gotowałam makoron, teraz nie. Specjalnej różnicy nie
widzę.
Pozdrawiam
Bea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2009-01-09 14:59:54
Temat: Re: Pytanie 'makaronowe'Cześć Beata Mateuszczyk
Fri, 09 Jan 2009 11:02:33 +0100 w <news:gk77bo$6rh$1@inews.gazeta.pl>
napisałeś:
> michalek wrote:
>>
>> Ale suche bez sklepu, bez podgotowania to poważne nieporozumienie :)
>
> E tam. na początku gotowałam makoron, teraz nie. Specjalnej różnicy nie
> widzę.
potwierdzam. raz bawilem sie obgotowujac platy lazanii. bez sensu.
nawet jesli na pudelku pisze, zeby obgotowywac, zawsze sa miekkie i
smaczne po wyjeciu z piekarnika nawet bez gotowania.
oczywiscie i lazanie i canelloni pieke pod folią, odkrywając na
ostatnich pare minut, przy okazji posypujac serem.
--
Pozdrawiam,
Marek
Programista Microsoftu napisał wirusa. Ten zadziałał już po trzecim
service-packu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |