Data: 2009-10-20 16:56:16
Temat: Re: Qrde, seks to sie robi, nie gada o nim
Od: de Renal <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL wrote:
> Dnia Mon, 19 Oct 2009 19:48:31 -0700 (PDT), de Renal napisaďż˝(a):
>
>
> > A wiesz Chironek tak mi si� pomy�la�o, �e gdyby�my tak sprawy
> > seksualne rozpowszechnili solidnie w spo�ecze�stwie, to przecie�
> > ksi�a i biskupi tej sile by ulegali, wyobra�asz sobie ksi�dza do tej
> > pory surowego i pi�tnuj�cego kobiet� za zgub� w seksulno�ci, teraz
> > kl�cz�cego lubie�nie przed ni� i z zachwytem w oczach daj�cego
> > rozkosz jej rozchylonym udom?
> > Czy to nie by�o by pi�kne, a s�owo cia�em si� sta�o, alleluja,
> > hosanna i Pan z nimi i z nami.
>
> Je�li ci� d�u�ej b�d� czyta�, to mi ten seks zbrzydnie. Tyle mo�esz
> osi�gn�� u ca�ej reszty ludzi.
> --
>
> Ikselka.
Ta wypowiedź przypomina teksty starych dewot z pod kk, kóre już nie
mogą i nie mogą też znieść, że ktoś może . Bat potępienia rodzi się za
każde spontaniczne wypowiedzenie na temat seksu, nawet jak ktoś mówi
jaką relację co przeżył.
Po prostu takich żółć zalewa, i chciałyby wygonić z każdego
seksualność, żeby jak one nie mógł w tym uczestniczyć,jeśli one nie to
wszyscy też mają tak mieć. No i prawidłowość jest taka, że zakaz
wzrasta z wiekiem, bo one już nie mogą, więc szukają zastępstwa w
moralności. A przecież według tej prawidłowości=powiedzenie, te dewoty
co już nie mogą, powinny cały czas gadać o seksie, a jednak widzimy
gadają o moralności, czyli żółć.
|