Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia makaron domowy?

Grupy

Szukaj w grupach

 

makaron domowy?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-07-10 12:41:30

Temat: makaron domowy?
Od: "AvV" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jadłam ostatnio w knajpce taki rosołek z domowym makarinem, który aż
rozpływał się w ustach. A może ktoś mi da na taki makaron przepis?

--
Adelka.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-07-10 12:54:30

Temat: Re: makaron domowy?
Od: "Aldik" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "AvV" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9iesqi$7jk$1@news.tpi.pl...
> Jadłam ostatnio w knajpce taki rosołek z domowym makarinem, który aż
> rozpływał się w ustach. A może ktoś mi da na taki makaron przepis?

Przepisów na domowy makaron są dziesiątki, jeśli nie setki :)) Praktycznie
co gospodyni / gospodarz to inny przepis. W makaronie dobór składników to
banał, cała trudność kryje się w sposobie ich połączenia. Tego niestety nie
da się opisać, trzeba asystować choć raz przy wykonaniu makaronu, żeby mieć
pojęcie o czym mowa. Przynajmniej tak wygląda to z moim przepisem na
makaron.

Skład jest prosty:
1/2 kg mąki
2 jajka
woda - ilość zależna od konsystencji ciasta

Sypiesz mąkę na stół, robisz w tym kopczyku gniazdko (wygląda to jak krater
wulkanu ;) i wbijasz tam jajka. Ostrożnie się miesza (mój dziadek mieszał
nożem i ja też tak robię) z mąką, żeby się kluchy nie porobiły. Po jakimś
czasie można już mieszać rękoma. Jak już ciasto nie chłonie mąki, zacznij
dolewać wody, ale po troszku. Ciasto powinno być dość twarde, nie kleić się
do rąk ani do stołu a zarazem nie może być zbyt kruche. I wtedy zaczyna się
właściwa część produkcji: ugniatanie ciasta. Nie umiem tego opisać, niestety
:( Najlepiej byłoby znaleźć kogoś, kto może Ci pokazać o co chodzi.
Ugniata się dość długo. Następnie dzieli się ciasto na kilka części, każdą
część należy rozwałkować cienko. Potem te "placki" odkłada się do
przeschnięcia, na jakieś 2 godziny, najlepiej w innym pomieszczeniu na
czystych ściereczkach. Potem to już tylko krojenie i gotowanie w osolonej
wodzie.

Pozdry

Aldik

-- Władza to nie tylko to co masz,
-- ale także to co twoi wrogowie sądzą, że masz
-- (Saul Alinsky)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-10 20:46:18

Temat: R: makaron domowy?
Od: "Terry" <e...@f...ch> szukaj wiadomości tego autora

Ja wysypuje make na stol, odmierzam garsci (obiema rekami), na kazda taka
garsc jedno jajko, szczypta soli i .....no wlasnie, potrzebne do tego takie
fajne ustrojstwo, ktorym rozwalkuje sie ciasto. Mozesz kogos poprosic zeby
ci to kupil we Wloszech na jakims rynku (okolo 30.000 lirow).A jakie
chrusciki wychodza dzieki tej maszynce...mmmmm palce lizac
Terry>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-11 07:54:33

Temat: Re: R: makaron domowy?
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de> szukaj wiadomości tego autora

Terry:
> Ja wysypuje make na stol, odmierzam garsci (obiema rekami), na kazda taka
> garsc jedno jajko, szczypta soli i .....no wlasnie, potrzebne do tego takie
> fajne ustrojstwo, ktorym rozwalkuje sie ciasto. Mozesz kogos poprosic zeby
> ci to kupil we Wloszech na jakims rynku (okolo 30.000 lirow).A jakie
> chrusciki wychodza dzieki tej maszynce...mmmmm palce lizac

bliżej też się da. W Berlinie po porównywalnej cenie w co drugim sklepie
gospodarstwa domowego. Ja jednak preferuję zwykły wałek. Przy odrobinie
wprawy osiągasz ten sam rezultat, a czyszczenie tego ustrojstwa trwa
dłużej, niż wałkowanie ciasta.

Waldek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-11 20:55:23

Temat: R: R: makaron domowy?
Od: "Terry" <e...@f...ch> szukaj wiadomości tego autora

No moze i tak, ale czyz nie liczy sie rezultat ? A jak podasz wlasnorecznie
zrobione tagliatelle ai funghi freschi, albo tagliolini do rosolku......
Terry


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-13 15:45:06

Temat: Re: R: R: makaron domowy?
Od: Waldemar Krzok <5...@t...de> szukaj wiadomości tego autora



Terry wrote:
>
> No moze i tak, ale czyz nie liczy sie rezultat ? A jak podasz wlasnorecznie
> zrobione tagliatelle ai funghi freschi, albo tagliolini do rosolku......

tak, ale tej maszynki po prostu nie lubię. Robię ciasto wałkiem a potem
wyrzynam jak trzeba. A wałek wymyć to kilka sekund.

Waldek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-13 20:04:22

Temat: Re: R: R: R: makaron domowy?
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora



>
>Waldziu do walkowania trzeba miec kondycje :-) A jak sie zasapie przy
>makaronie to kto dokonczy?
>Terry
>

Jakbym mu pozyczyla mojego psa, to pies by na pewno skonczyl..

Krysia
K.T. - starannie opakowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-13 20:05:17

Temat: R: R: R: makaron domowy?
Od: "Terry" <e...@f...ch> szukaj wiadomości tego autora


Waldziu do walkowania trzeba miec kondycje :-) A jak sie zasapie przy
makaronie to kto dokonczy?
Terry


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-13 20:09:28

Temat: Re: R: R: R: makaron domowy?
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora


>kwadroblachowego. Po tzm to musku?y bol?.
>
>A tak to dobre jako kuracja odchudzaj?ca ;-))
>
>Waldek


nie prosciej byloby w celu odchudzania wyrywac sztachet yz plotu
lub bruk z ulic? Mozna jeszcze brac udzial w wyrebie stumilowego
lasu. A ile swiezego powietrza sie nalykasz!!

Krysia, w nastroju nieco negatywnym - po calym dniu padania TERAZ
przestalo - na ki diabel komu teraz potrzebne wypogodzenie? A
deszcz padal tak marnie, ze z mojego autka nawet ptasie kupki sie
nie zmyly (DUZA rodzina synogarlic)
K.T. - starannie opakowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-13 20:10:31

Temat: Re: R: R: R: makaron domowy?
Od: Waldemar Krzok <5...@t...de> szukaj wiadomości tego autora


> Waldziu do walkowania trzeba miec kondycje :-) A jak sie zasapie przy
> makaronie to kto dokonczy?

no zależy ile hektarów ciasta musisz wałkować. Taką standartową ilość
półkilogramową to bez problemu wałkuję. Gorzej jak robię pierniki na
święta. Wychodzi z tego jakies 5kg ciasta i 4 do 5 godzin pieczenia
kwadroblachowego. Po tzm to muskuły bolą.

A tak to dobre jako kuracja odchudzająca ;-))

Waldek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pozdrowienia dla wszystkich w Gdańsku i Słupsku
taka sobie recepta (ENG)
robot z wysiegnikiem???
Dobre wino z wisni?
I jeszcze jeden nowy ...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »