Użytkownik "Prawusek" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hjh2rr$k0b$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> "eTaTa" <e...@p...onet.pl> wrote in message
> news:hjgu6u$rnp$1@news.onet.pl...
>
> Zapodaj stopień relacji z ową, tata czy tż?
> Dla mnie, jak powszechnie wiadomo, najistotniejsza jest genetyka
> pochodzenie
> dziecka. Cała reszta jest wtórną sprawą.
>
>

Może dla Ciebie.
Ogólnie to "Sralis mazgaliz... itd":-)

Był taki Jegomość. Józef mu było. Rżnął drzewo.
A miał Syna, któremu Trzej przynieśli co niezbędne.

DNA? Dłuto, Napitdło i Aurę.

Może byś poczekał, aż przyjdą?

Z tym jest tak, jak z odciskami palców.
Zawęża się. Zawęża.

A wąż, tylko na to czeka.

Chodzi, wśród ludu, pieśń o żydach, co to w swoim 'dnu' utopieni.
I miałoby to rację na tym globie, gdyby nie drobiazgi. I owszem,
fizjologicznie jak najbardziej. Mentalnie zaś... spory procent całej
populacji to "żydzi". Gwarantuję Ci, iż zakrzywiony nos nie ma tu nic
wspólnego. To tylko przynależność do grupy. Jak łysi, okularnicy, blondynki,
etc.

Masz jednak prawo uważać, determinowanie działań jako element przynależności
poprzez pochodzenie.
Z pewnością.

Dlatego by zabić młodych, rosłych, jurnych... stosujemy technki manipulacji
przynależności.
Twój tatuś to prezydent. I nie potrzeba nikogo innego.

By mieć niewolników, uzależniając ich, wystarczy odebrać im przysłowiowe
minimum. Poniżej kreski, zagryzą się jak bojowe pieski.

Jakie ma znaczenie
pochodzenie?

A ma.
Podstawowe. Nie fizjologiczne, a raczej filozoficzne.
Bo determinuje działanie przyszłego Potomka, wiedza, w tym mądrość mu
przekazana (przykazana).
Ale by być dobrym potomkiem... no cóż...


Ten co Go Józef nie spłodził, a wydała Go Mateczka, na los okrutny, ale
znany, od dwóch tysięcy lat, potrafił wiele.
Więcej niż inni.

By zazębić rację.
Gdyby nie przebito, nie uszłyby wody.

Profanacja? Na priv?
Nie!

Jak to było? "Cóż uzyskasz, umierając bez miłości?"
Nie dawanej, ale otrzymywanej.

To nie Ty masz kochać!
(To Twój obowiązek)

W "Ojcze..." na końcu... deklarujesz "jako i ja..."
A po prawdzie... "nawet największemu sku..."
Czyli skrzywionemu wychowaniem, a nie fizjonomią.
Odpust dla żydów (mam kłopot z dużą literą), daje dopust
NMP (co należy odróżnić od powszechnego- "kobiety, baby, etc.")

Wątek dla dzieci.
Jezus, to nie Superman.
Różnią się "jak dwie krople wody".
Jeden z nich jest bardziej fizolem :-))
Golem.

Nie jest trudno.
Ja, człowiek wschodu, nie kreuję się na człowieka zachodu.
Ale strzelam jak do kaczek, gdy ktoś mówi mi, "polaczek".
I niech mi to odpuszczą, jako i ja kaczkom...

BHO - wyryte na cielęciu.

I spodziewam się, że w wielu nacjach też tak jest.


Psychologicznie - to nie jest mój problem. Bez zarzekania.
Psycholog który oparłby się swoim ambiwalentnym problemom byłby oszustem.

Dlatego słyszysz w ostatnich słowach... "Ojcze, czemuś mnie..."

I chyba do tego zmierzałem.
"Za żadne skarby Dziecko, Cię nie opuszczę..."
Daj tylko znak, że mnie potrzebujesz.

Siarczyście
ett

Namędrkował :-))

Jednak, wziąłbym te wszystkie zdania, pod uwagę wychowując
natorośl.

Bardzo mi się podoba, wręcz uroczo mi - co kolwiek to znaczy - gdy
przytaczasz utwory wschodu.
Trener już gra w lidze - mamba, jak mi się masz.
Ty zagrywasz w lidze - a co ja tu nie widze
:-)

Gupole z was i tyle :-))


Ale zachwyciło mnie ... Kolega i Golia
Tak jakbym, z jednym wipił, tak bym za nią wodę przytargał (uszanował).