cbnet pisze:
> OK, zastanów się: zaniepokoiłeś się BARDZIEJ w swoim własnym
> imieniu, czy z racji zwyczajów i ciągot swoich [notabene: niezbyt
> zdrowych w sumie] fascynacji.
>
> Możemy rozmawiać, ale jeśli występujesz z pozycji tożsamej dla
> "guru" Mańka czy "alfa" Wacka, to wtedy o czym?
> Bez przesady.
>
> Czym jest człowieczeństwo?
> Człowieczeństwo to MIŁOŚĆ.
> Jak tego nie kumasz, to porażka.
> Proste.
>
> BTW nie bądź taki upierdliwie strachliwy. ;)
>
poziom abstrakcji w niektórych dyskusjach z tobą jest dla mnie za wysoki
momentami, bo dochodze do punktu w ktorym po prostu już nie wiem o czym
rozmawiam. I teraz właśnie jestem w tym punkcie. No i nawet już nie chce
mi się z niego wychodzić.
Niemniej jednak odnosze wrażenie że mijasz się z prawdą jeśli chodzi o
twoje hipotezy odnośnie źródeł mego niepokoju, jeśli tak to można
nazwać. Ja bym to określił jako ciekawość tego co trybisz tam pod
kopułą, że dochodzisz do takich a nie innych wniosków.
nie mówiłem nigdy że karmię się tylko zdrowymi rzeczami, bo lubię sobie
truć i utrudniać życie. Jeśli jest zbyt łatwo i przejrzyście, to muszę
namieszać.
Zabawki lubiłem rozkręcać, albo psuć a później naprawiać, bo nie
wystarczało mi nigdy, że działają.
Ponadto ogólnie pojęta prawda nie musi być wcale przyjemna, wygodna i
kolorowa.

--
"Truth or happiness. Never both."