Data: 2011-01-24 15:40:29
Temat: Re: Raport MAK
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
A słyszałeś jak to było z delegowaniem Klicha na akredytowanego
przy MAK?
Polskie "figury" pojechały do Moskwy i zabrały ze sobą różnych
~ekspertów, których mieli "pod ręką", aby spotkać się z Rosjanami,
wśród których byli eksperci rosyjscy.
Był wśród nich Morozow i to on najpierw z nim gadał (nie było
widać nikogo z Polski z kim miałby o czymkolwiek gadać),
a następnie zaproponował mu udział w konferencji świeżo
powołanej komisji MAK, na której ogłosił Klicha polskim
akredytowanym przy MAK.
I tak udało się Klichowi pełnić funkcje, która nawet dla niego
była zaskoczeniem.
Reasumując: to Morozow wyznaczył Klicha na polskiego
akredytowanego przy MAK.
I w ten sposób "wystawiliśmy" tarpana aby współpracował
z rasowym półkrwi anglo-arabem, który czuje że żyje
i prycha z rozkoszą biorąc przeszkody, przy których
pełnej krwi arab wymiękłby ze 3-razy, że tak metaforycznie
się wyrażę.
--
CB
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ihk4ll$2omu$1@news.mm.pl...
> [...]
> U nas komisja Millera działa w stylu rodzimym: w 1-szo
> i 2-go planowych rolach "figur" występują kompletni idioci,
> a ci którzy byliby w stanie stawić czoła Morozowowi, czy
> Anodinie okupują pozycje "sierotek", które się ekploatuje,
> albo które nieoficjalnie dostarczają niesamowitych informacji
> złaknionemu ich "ludowi".
|