Data: 2015-03-15 17:10:19
Temat: Re: Raport o Kaczyńskim
Od: "dr Schultz, koń Fritz zdechł" <"dr Schultz, koD Fritz zdechl"@gmail.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-03-15 o 09:50, glob pisze:
> Na obecnym etapie nie da się wykluczyć, że Jarosław Kaczyński jest rosyjskim
agentem wpływu
J. Kaczyński oraz L. Kaczyński to para bliźniaków, którzy w dzieciństwie
filmowo ,,ukradli księżyc", ale wyrośli na dwie gapy -- w dorosłym życiu
nie kradną. Ergo: jedni z nielicznych uczciwych polityków III RP
(osobliwość etyczna par excellence). Jako konsekwentni prawicowcy,
ludzie honoru i autentyczni mę?żowie stanu (znowu rzadkość) -- są od
piętnastu lat ulubionym duetem ,,chłopców do bicia" dla czerwonych i
różowych elit.
Na nikim ,,Salon" nie powiesił tylu psów, co na tych czołowych
,,oszołomach". Gdyby nienawiść mogła sama zabijać -- leżeliby już w
grobach dziesięć lat z okładem. Kulminacyjny punkt per?manentnej
kampanii szczucia przeciwko nim to spreparowany ła?pami TVP film, którym
kłamliwie chciano wmanewrować Ka?czyńskich w ,,aferę FOZZ" (wcześniej
urbanowskie ,,NIE" opu?blikowało fałszywkę esbecką, mającą skompromitować
jednego z braci, i dopiero sąd stwierdził, że to prowokatorska lipa). Po
emisji tego filmu (kilkuodcinkowej emisji zrobiono dużą rekla?mę)
ściągnięto z Ameryki Płd. do kraju jako świadka byłego es-beka, który
tam uciekł, bo nad Wisłą groziła mu kara za pospoli?te przestępstwa.
Zgodził się przyjechać, gdyż dostał tzw. ,,list żelazny". I kiedy
przyjechał, na konferencji prasowej mówił m.in., że boss telewizji TVN,
M. Walter, to były kadrowy oficer któregoś tam wydziału MSW. W każdym
normalnym kraju taki ,,news" o głośnej figurze spowodowałby medialny huk,
tym?czasem w Polsce sprawę całkowicie wyciszono. W środowiskach
dziennikarskich szeptano, że ów esbek z Wenezueli czy Peru nie mógł
kłamać a propos tej akurat sprawy, bo jego ,, list żelazny " chronił go
na czas wizyty w Polsce tylko wobec przestępstw po?pełnionych wcześniej,
lecz nie wobec innych, nowych, gdyby więc jego oświadczenie tyczące
Waltera było nieprawdą, Walter mógłby oddać sprawę do prokuratury czy do
sądu, i oszczercę można byłoby aresztować. Jednak M. Walter tego nie
uczynił, milczał jak grób, a sprawie ukręcono łeb ciszą medialną.
Głęb?szą nawet niż dużo wcześniejsza sprawa rozlicznych paszportów (o
ile dobrze pamiętam -- sześć!) bossa Polsatu, Z. Solorza -- wtedy mały
huczek prasowy jednak był. Cenzura widać okrzepła, chociaż pono nie
istnieje w III Rzeczypospolitej.
Inna jeszcze ciekawostka, świeża (lipiec 2004): lubiany aktor i satyryk,
J. Rewiński, gdy jego i K. Piaseckiego program ,,Ale plama!" został
skasowany przez TVN, bo denerwował polityków (od prezydenta
Kwaśniewskiego, zdenerwowanego wyśmiewa?niem ,,Joli" w roli potencjalnej
pani prezydent, po bossów partyjnych) -- opowiedział ,,Kulisom" jak w III
RP wariuje cenzu?ra. M.in. opowiedział o serialu ,,Tygrysy Europy", który
prze?leżał prawie trzy lata na półce, bo się nie podobał wpływowemu
biznesmenowi, A. Gudzowatemu (serial puszczono, gdy już satyryczne
aluzje filmu przestały być aktualne) -- Gudzowaty uwa?żał, że to o nim.
J. Rewiński: ,, -- Biznesmena toczyło pod skó?rą, ze ten Edek, bohater
serialu, to on. No, to już jest poziom strasznego barchanu!".
taforma.karuart.w.interia.pl/salon/rzeczp.klamcow-sa
lon.doc
|