| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-03-30 23:20:54
Temat: Re: Re: Hydrauliczny model ukladu krwionośnego.Szanowni Panowie
Przemek Borys
Kazimierz Kurz
Maciej Gawlik
Dziękuję za poświęconą mi uwagę i informacje, którymi zostałem obdarowany !
Przepraszam, że tak późno odzywam się , ale tyle czasu zabrało mi odszukanie
niektórych informacji według wskazówek otrzymanych od Panów, a także źródła,
które wywołało pytanie złożone na forum, co też będzie odpowiedzią na pytanie
jednego z Panów. Ze względu na odległość w czasie pozwalam sobie przesłać
informacje na Panów skrzynki zamieszczając ją również na forum
W artykule o lwoskim konstruktorze inż. Rychnowskim żyjącym na przełomie XIX i
XX wieku przeczytałem:
"lekarzy dręczyło pytanie: czy serce jest tylko pompą...
ktoś wpadł na pomysł, żeby poradzić się inżyniera...
Rychnowski obiecał przeanalizować problem... po zapoznaniu się z literaturą
medyczną udzielił odpowiedzi:
Naczynia włosowate mają średnicę 4 mikronów. Po nawiercieniu dziurki tej
średnicy w stalowej płycie stwierdził, że woda przedostaje się przez taki otwór
pod ciśnieniem 20 atmosfer... dla krwi cielęcej było to 35 atmosfer.
Ponieważ serce pompuje krew z około 1/3 atmosfery, jest stukrotnie za słabe by
wprawić krew w ruch. Zatem jego rola w organiźmie jako pompy jest zdecydowanie
przeceniana. Po takich wyjaśnieniach środowisko lekarzy obłozyło go uroczystą
anatemą."
Jestem z wykształcenia inżynierem elektronikiem-automatykiem.
Ponad dwadzieścia lat zajmowałem się dużymi modelami ekonomiczno-technicznymi.
Od blisko roku obijam się szukając jakiegoś niestresującego ciekawego zajęcia
po tym, jak czteroletnie kumulowanie stresu analityka finansowego w
amerykańskiej firmie energetycznej zakończyło się potężnym krwotokiem (miałem
szczęście, że nie wylwewm), po którym pół roku dochodziłem do siebie.
Nie nerwowo rozglądam się za jakimś wielopoziomowym modelowaniem w medycynie
lub biologii, jakąś robotyką medyczna, informatyka medyczna, zarządzaniem
wiedzą. Dokładniejsze informacje o mnie znajduje się na stroni
www.strony.wp.pl/wp/jan.t.rojewski
W tej sytuacji życiowej mogłem zająć się tematami, które od dawna mnie
interesowały, a na które nie znajdowałem czasu. Są to zagadnienia biologii
molekularnej komórki z nastawieniem na procesy starzenia. Jedna z teorii
przyczynę starzenia upatruje w kumulacji szkodliwych substancji w komórkach -
wydaje mi się jedyną rozsądną. Rozpatrując funkcjonalne modele jakościowe, ( do
ilościowych póki co gromadzę dane) pojawiło się zagadnienia rezonansu i
zjawiska wymuszenia i propagacji drgań oraz fal stojących cytoplazmy i błon
komórkowych. Zanim zacząłem budować i liczyć odpowiedni model materii z
nałożonymi propagacjami fononowymi i fotonowymi zastanowiłem się czy gdzieś w
organiźmie może być widoczny taki proces. Przypomniał mi się tekst o sercu jako
za_małej pompie...
Ruszyła wyobraźnia: jeżel potraktować serce jako generator impulsów
wywołujących rozchodzącą się falę rozciągania i kurczenia ścianek naczyń
krwionośnych (pulsowanie tętnic w tym przypadku nie jest wywołane ciśnieniem
krwi a jest dodatkową pompą) - to ten obwód hydrauliczny zbilansowałby się.
Naczynia pracujące jako pompy ssąco-tłoczące...
Gdyby jeszcze krew miała nadpłynność w naczyniach krwionośnych np. dzięki
zmieniającej się polaryzacji ścianek i krwinek...
Wystarczy tylko wykonać obliczenia modelowe. Stąd poszukiwania modelu
hydraulicznego układu krwionośnego - łatwiej i szybciej adaptuje się jakiś
model niż buduje go od początku - w szczególności, że jest on potrzebny jedynie
do pogłębienia własnej wiedzy.
Gdyby ta koncepcja była słuszna, potwierdział się w obliczeniach, to od tego
możnaby wyjść przy modelowaniu komórki jako "śmietnika", a w dalszej
kolejności "śmieciarki".
Pozdrawiam
Jan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |