« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-22 17:11:13
Temat: Re: Re: Od poczynania do emigrowania.> ".......zdolni, nie zwiazani rodzina czy innymi powodami powinni emigrowac
> do USA, Kanady, Szwecji lub innych krajow, gdzie znajda lepsze
> warunki zycia i rozwoju. Nie widze innego sposobu patrzac
> na rozwoj tego kraju w ostatnim czasie"
> Oczywiście perspektywy tego rodzaju emigracji wydają się być niezwykle
> ponętne, lecz w starciu z rzeczwistością, no cóż.........."teoretycznie
> wszystko ślicznie", a i tak jest zawsze ta druga ciemniejsza strona
medalu.
> Just imagine jak tego typu atuty (zdolny, niezwiązany...) zostaną przyjęte
> przez konsula USA w sprawie o wydanie wizy (nie wiem jak z moją
zdolnością,
> lecz "związanie" naprawdę trudno udowodnić), dowiadczenie niegodne
> polecenia.
> KateS
>
>
>
Moge Ciebie zapewnic, ze jak bedziesz mial zalatwiona licencje oraz miejsce
do
otwarcia praktyki to wize do Kanady dostaniesz bez problemu. Sama prowincja
Alberta szuka blisko 100 lekarzy. Dochod (conajmniej) 30 razy wiekszy niz
przecietny w Polsce. Nie musisz byc samotny (bo i dlaczego ?).
W Kanadzie brakuje ponad 2000 lekarzy, w Stanach kilka razy wiecej
(szczegoly
na zadanie).
Pozdrawiam
dradam
Oczywiście proszę i dziękuję (nie żądam bo jakim prawem); bowiem wiedza to
przecież potęga. AFAIK od samych "tubylców" przedstawione przez Ciebie
zestawienie rzeczywistości amerykańskiej z polską znajduje odzwierciedlenie
nie tylko w zawodzie lekarza (chociaż oczywiście nie w każdym innym). W
konfrontacji z Europą zachodnią różnice nie są już tak drastyczne (może
imponujące?), chociaż czasami w miarę dobrze zaspokajają "mniejsze apetyty".
Przyjęte jednak założenie, że jestem przedstawicielem owej profesji
NIESTETY jest błędne, jednak kolejny raz utwierdza w przekonaniu jak bardzo
rozminęliśmy się z moim powołaniem na tym krótkim, ale jakże ważnym odcinku
drogi życia pospolicie nazywanym studiowaniem (dobrze , że przynajmniej
kierunek pozostał właściwy, tzw.....pokrewny, a to słowo nieodmiennie
kojarzy się z zawodem przedstawiciela medycznego- chociaż może to tylko
subiektywne odczucie). Okoliczności, sploty wypadków....... sprawiają, że w
pewnych przypadkach robimy to co musimy nie to co chcemy.
Pozdrowienia
KateS
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |