Data: 2003-06-17 18:43:25
Temat: Re: Re: Re: Re: zaległe odpowiedzi
Od: Marek Kruzel <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tue, 17 Jun 2003 18:32:45 +0200 "puciek2" <p...@n...gazeta.pl>
<bcnfrd$cc0$1@inews.gazeta.pl>:
> Marek Kruzel <h...@g...pl> napisał(a):
> <p...@g...pl>
>
>> Ok, nie chciało mi się szukać kontekstu.:)
>>
>> Tue, 17 Jun 2003 13:42:46 +0200 "puciek2" <p...@n...gazeta.pl>
>> <bcmurm$n5q$1@inews.gazeta.pl>:
>>
>> > Ale swoją drogą to co piszesz jest ciekawe. Twiedzisz że
>> > prawdomówność ludzi o zdażeniach przyszłych zależy tylko od ich
>> > nastawienia w chwili wypowiadania zdań. To dosyć ciekawe podejście.
>> > Wyobraź sobie taką sytuacje umawiasz się z koleżanką planujecie
>> > wieczorem wypad w końcu stwierdzasz: Pójdę dzisiaj z Tobą do kina.
>> > Później wpadła do Ciebie inna koleżanka przyniosła dobre wino i jakoś
>> > się tak stało że miło spędziłeś z nią wieczór. Ty stwierdzisz
>> > powiedziałem prawdę, a ciekawe co stwierdzi Twoja wystawiona do
>> > wiatru koleżanka.
>>
>> Masz rację, jak wiadomo dobrymi chęciami piekło wybrukowane.:) Wpływ
>> mają intencje, trafność przewidywania, tendencje (starania), przypadek
>> (w tym pokusy! ;)).
>> Prawdę trzeba więc rozpatrywać z punktu widzenia przyszłych zadarzeń,
>> ale oczywiście przyszłość jest nieznana,
>
> Gdy jest nieznana. Co powiesz o stwierdzeniu. Jutro będzie wtorek. Dla
> ułatwienia dodam, zakładam że dzisiaj jest poniedziałek.
Ano, niech będzie, że to szczególny przypadek.
>> gdy nadchodzi moment prawdy
>> on prawdę weryfikuje (czasem tymczasowo!). Ale w momencie prognozy
>> prawdą są intencje (znana jest tylko głoszącemu).
>>
> Jeśli tenże mówi o intencjach to tak. Bo co powiesz o następującej
> sytuacji. Mówisz nie lubionej koleżance, że jutro do niej zadzwonisz,
> tak dla świętego spokoju bo już dzisiaj masz jej dość. Intencje masz
> zupełnie inne. Natępnego dnia bardzo potrzebujesz książki, którą u niej
> zostawiłeś więc dzwonisz do niej. Ty powiesz, że kłamałeś a ciekawe co
> powie uradowana koleżanka ?
Były dwie prawdy, a teraz jest jedna. No tak być nie może.
> Ja bym raczej poczekał, z określaniem wartości logicznej zdań mówiących
> o niezdeterminowanej przyszłości do momentu gdy zdarzenia, o których
> mówią wystąpią. Do tego momentu ja wolałbym jedynie mówić o
> prawdopodobieństwie wystąpienia zdarzenia. A intencji bym do tego nie
> mieszał, one mogą tylko wpływać na wspomniane prawdopodobieństwo.
Nie da się dyskutować - metoda obiektywna. Alternatywą głosowanie.;)
> Choć żeby Cię uspokoić są tacy, którzy wartość logiczną takich zdań
> utożsamiają z tymże prawdopodobieństwem. Ale to już inna bajka, bo oni
> wtedy wiele wartości logicznych mają.
Skomplikowane, chyba nie czy chcę wiedzieć więcej.
Zauważyłem, że gdy jest więcej instrukcji warunkowych mam kłopoty.
Organ nieużywany zanika...
Pozdrawiam :)
Marek
PS
Trzymaj w tajemnicy mój współczynnik ufności/głupoty.;)
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
|