« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2003-08-22 13:30:12
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleUżytkownik Qwax napisał:
> Chorym psychicznie
> (jak większość ;-))) )
>
Porażająca szczerość - teraz to można się już do wszystkiego przyznać ;-)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2003-08-22 14:10:25
Temat: Re: Re: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...wesele> Qwax wrote:
>
> > Wielkorotnie już pisałem że 'jakakolwiek zazdrość jest chorobą
> > psychiczną wymagającą leczenia"
> > Nie chce mi się powtarzać więc EOT
> >
> > Pozdrawiam
> > Qwax
> > (Ten!)
> > ;-)))
>
> Dialog z Qwaxem, czystym relaksem! :)
>
> Jesteś psychiatrą czy psycholgiem?
>
Chorym psychicznie
(jak większość ;-))) )
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2003-08-22 14:38:40
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...wesele> > Chorym psychicznie
> > (jak większość ;-))) )
> >
>
> Porażająca szczerość -
- objawem chyba najoczywistszym
;-)))
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2003-08-23 22:50:10
Temat: Re: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleAgata wrote:
> Nie, nie jest moim ex, ale wydaje nam się, że się troszeczkę we mnie
>
kochuje:(
Skoro tak, to chyba bym odmówiła. Po co mu dawać nadzieję, że ma jakieś szanse u
Ciebie.
--
Elżbieta
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2003-08-23 23:05:54
Temat: Re: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleElżbieta wrote:
>> Nie, nie jest moim ex, ale wydaje nam się, że się troszeczkę we mnie
> kochuje:(
>
> Skoro tak, to chyba bym odmówiła. Po co mu dawać nadzieję, że ma
> jakieś szanse u Ciebie.
A skąd wiemy, że nie ma?! ;-)
[że pozwolę sobie niniejszym tę kwestię skomplikować]
Dirschauer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2003-08-24 17:21:05
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleDirschauer napisał(a):
> > Gdyby moją żonę zaprosił ktoś a ona chciałby iśc potańczyć, to nie
> > miałbym nic przeciw, bez żadnego podtesktu.
>
> Ja też nic nie miałem, skończyło się rozwodem. Wszystko zależy od tego kim
> jest (okaże) się dana żona. Czasami lepiej się przekonać o tym gdy jeszcze
> jesteśmy piękni i młodzi, a nie starzy i brzydcy. :)
Bingo! A wracając do pytania z głównego wątku: o pewnych rzeczach nie
powinno się w ogóle myśleć w związku, po co niepotrzebnie kusić los i
narażać drugą osobę na nerwy? Może się zgodzić, ale swoje pomyśli... A
co? Dziś wesele z kumplem, za rok wspólny urlop, a potem... I nikt mi
nie wmówi, że to TYLKO kolega... Albo decydujemy się na związek, i
rezygnujemy z pewnych rzeczy, albo ... hasta la vista :-)
Allllllelllluja ;-)
--
"""""""""""""""""""""""/\
_ ___ /_|\
(_)__ _ ___| _ \ /____\
| / _` / _ \ / /.-""-.\
|_\__, \___/_|_\/< (()) >\
|___/GG313785/__`-..-'__\
i-g-o-R(at)pf.pl /___|____|___\
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2003-08-24 19:46:40
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleIstota Dirschauer widocznie straciła kontakt z nadświadomością popełniając:
>... Grunt to trzymać się twardo gruntu.
>... Grunt żeby się dobrze bawić...
To co jest z tym gruntem? Twarde stąpanie po ziemi czy dobra zabawa?
>> W sprawach uczuć kierowałbym się głosem serca. A serce Agaty mówić
>> może najróżniejsze rzeczy, o których nie mamy pojęcia. Pewnym można
>> być tylko jednego - tylko ono odpowie jej na pytanie: "czego ja
>> właściwie tak
>> naprawdę chcę".
>
> Tu się w zasadzie zgadzam, ALE kiedy głos serca nie wystarcza warto odwołać
> się do rozumu. Nawet jeśli do tej pory robiliśmy to bardzo sporadycznie ;)
Lubię Cię... albo nie - muszę to jeszcze przemyśleć.
Tobieprysznic
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2003-08-24 20:16:20
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weselepuchaty wrote:
>> ... Grunt to trzymać się twardo gruntu.
>
>> ... Grunt żeby się dobrze bawić...
>
> To co jest z tym gruntem? Twarde stąpanie po ziemi czy dobra zabawa?
Wszystko zależy od kontekstu. Pierwsza wypowiedź była na serio, choć
żartobliwa, druga ironiczna. Wyrywając cytaty z konteksu - świadomie bądź
nie - robisz ze mnie idiotę. W ten sposób, można nawet uzasadniać, że Biblia
jest dowodem na nieistnienie Boga:
"Nie ma Boga." - Psalm 14, wers 1
w całości wygląda to tak:
"Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga. Oni są zepsuci, ohydne rzeczy
popełniają, nikt nie czyni dobrze." Ps 14,1
Widać różnicę?
> Lubię Cię... albo nie - muszę to jeszcze przemyśleć.
Przemyśl (i Lwów, i Kijów)
> Tobieprysznic
A Tobie śniadanie do łóżka :-)
Dirschauer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2003-08-24 20:55:59
Temat: Re: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleDirschauer wrote:
> Elżbieta wrote:
>> Skoro tak, to chyba bym odmówiła. Po co mu dawać nadzieję, że ma
>> jakieś szanse u Ciebie.
>
> A skąd wiemy, że nie ma?! ;-)
>
Nooooo, nie wiemy, ale założyłam, że nie ma.
--
Elżbieta
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2003-08-25 17:23:26
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleIstota Dirschauer widocznie straciła kontakt z nadświadomością popełniając:
> puchaty wrote:
>
>>> ... Grunt to trzymać się twardo gruntu.
>>
>>> ... Grunt żeby się dobrze bawić...
>>
>> To co jest z tym gruntem? Twarde stąpanie po ziemi czy dobra zabawa?
>
> Wszystko zależy od kontekstu. Pierwsza wypowiedź była na serio, choć
> żartobliwa, druga ironiczna.
Cóż, tak się składa, że wyczułem ironię w Twoim poście (make peace ...,
dobra zabawa).
Dlatego też moja zabawa z "gruntem" bo - szczerze mówiąc - wszystko mi
jedno skąd ta ironia.
dauner
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |