Data: 2011-11-07 10:52:45
Temat: Re: Reklamacji nie uwzględnia się...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 6 Nov 2011 20:52:32 -0600, Iwon(K)a napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:1jrxwb4ls503g.4kk09a7j066s$.dlg@40tude.net...
>> http://tvp.info/informacje/ludzie/niechciane-dzieci-
z-in-vitro/5606626
>>
>> Tak to bywa, kiedy ludzi "stać".
>> Mają już mieszkanie/dom, samochód, pracę i tzw "warunki". Uważają, że
>> "należy" im się jeszcze do kompletu dziecko, skoro inni je mają - traktują
>> je jak kolejny gadżet, na który ich przecież stać, a jakże.
>> Nieprzygotowani na to, że "gadżet" jednak nie okazuje się łatwy w obsłudze
>> jak kolejny samochód, który można wymienić na nowszy model, ani prosty do
>> zarządzania jak dom, który w razie trudności powierza się sprzataczce lub
>> sprzedaje kiedy znudzi - nie dorastają do odpowiedzialności, którą
>> podjęli.
>> Rozwodzą się, a dziecko ląduje w "bidulu".
>>
>> Procent niechcianych dzieci z in vitro rośnie...
>
> lepsze to, niz nadia z wszystkimi dziecmi z embrionow, zaniedbanymi i
> chowanymi.
> Bez ojca,
Bez ojca jest wiele innych dzieci.
> w brudzie,
?
> biedzie,
?
> bez pomocy dla autystycznego dziecka,
Jak wyżej - o "innych dzieciach".
Gdyby miała męża, też zapewne o pomoc byłoby trudno - lecz na pewno, o
paradoksie, to własnie ona taką pomoc uzyska.
> z
> mamusia z pejczem
> na okladce,
Lepsze sę te mamusie, co tyłki pokazują w Plejboju?
> ale sa wszystkie......
> suuuper.
Tak, żyją wszystkie! Życie przed nimi.
Lecz się.
|