Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Relacje ojciec-dorastajacy syn

Grupy

Szukaj w grupach

 

Relacje ojciec-dorastajacy syn

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 7


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-02-07 10:54:56

Temat: Relacje ojciec-dorastajacy syn
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Akurat byłam na spotkaniu swojej dawnej grupy dziekańskiej, gdzie większość
ma dorastające dzieci (tuż przed studiami i na studiach) i oprócz normalnego
w rej sytuacji chwalenia sie dziećmi doszłyśmy do wniosku (same baby) ze
wiele spośród nas ma następujący problem.
Otóż w dobrych kochających się rodzinach, gdzie facet był wspaniałym ojcem,
doskonale opiekował się dziećmi, kiedy były małe dochodzi do konfliktu,
zwłaszcza ojciec-syn, kiedy dziecko dorasta.
Otóż chłopak przestaje patrzeć na swojego tatę bezkrytycznie jak w obrazek,
przeżywa normalny w wieku lat kilkunastu okres kiedy odrzuca wszelkie
autorytety. Często tata nie moze tego ścierpieć ze przestał być dla syna
jedynym autorytetem i w jakiś sposób go odrzuca..

Niestety u siebie mam w domu to samo (może nie w tak dużym nasileniu), mąż
ze starszym synem prawie nie rozmawia. Mąż tylko "wymaga" a młody sie
stawia. Ostatnio zaczyna mu sekundować młodszy brat (ze sobą tez się kłócą,
ale przeciwko ojcu stanowią wspólny front).
Efekt taki że normalnie rozmawiają tylko na wycieczkach, kiedy nadal tata
jest dla młodego niekwestionowanym autorytetem.

Jak wytłumaczyć tym chłopom że dzieci nie są wiecznie małymi chłopczykami,
że mogą mieć własne zdanie i nawet jeśli czasem czymś się mocno sparzą to
ich prawo ?

Co ciekawe zarówno ja mam nadal z synami dobry kontakt i te koleżanki też.
Ale żadna z nas nie usiłuje narzucać na siłę swojego zdania, choćby nie wiem
jak było słuszne.

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-02-07 13:29:31

Temat: Re: Relacje ojciec-dorastajacy syn
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Basia Z. mnie niestety
powstrzymują:

> Jak wytłumaczyć tym chłopom że dzieci nie są wiecznie małymi chłopczykami,
> że mogą mieć własne zdanie i nawet jeśli czasem czymś się mocno sparzą to
> ich prawo ?

Wygląda na to, że Twoi synowie mają charakter Twojego męża.
A uogólniając - chłopy nigdy nie dorastają - ot co!

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-02-07 14:18:35

Temat: Re: Relacje ojciec-dorastajacy syn
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "puchaty" :

>
> Wygląda na to, że Twoi synowie mają charakter Twojego męża.
> A uogólniając - chłopy nigdy nie dorastają - ot co!
>

Tu się z Tobą zgadzam.
Ale mój przypadek nie jest poważny i ja patrzę na ich męskie utarczki z
przymrużeniem oka.

Natomiast znam przypadek kiedy facet (skądinąd fajny chłop) tak się po
jakiejś kłótni obraził na kilkunastoletniego syna, że z nim nie gadał parę
miesięcy.
I teraz chłopak zamknął się w sobie, ma poważne problemy w nauce itd.

Pozdrowienia

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-02-07 15:13:57

Temat: Re: Relacje ojciec-dorastajacy syn
Od: "kolorowa" <v...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Basia Z." wrote
> Otóż w dobrych kochających się rodzinach, gdzie facet był wspaniałym
ojcem,
> doskonale opiekował się dziećmi, kiedy były małe dochodzi do konfliktu,
> zwłaszcza ojciec-syn, kiedy dziecko dorasta.
> Otóż chłopak przestaje patrzeć na swojego tatę bezkrytycznie jak w
obrazek,
> przeżywa normalny w wieku lat kilkunastu okres kiedy odrzuca wszelkie
> autorytety. Często tata nie moze tego ścierpieć ze przestał być dla syna
> jedynym autorytetem i w jakiś sposób go odrzuca..

IMO mężczyźni nie różnią się specjalnie pod tym względem od kobiet. Tyle, że
ojcowska reakcja zwykle polega na gniewie, ostrych słowach czy karach.
Matka, kiedy córka zaczyna kwestionować matczyny wzorzec kobiety, zwykle
próbuje w córce wywołać poczucie winy. Piszę zwykle, chociaż nie jestem w
stanie powiedzieć, jakie sa rzeczywiste proporcje.

Małgośka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-02-07 15:22:59

Temat: Re: Relacje ojciec-dorastajacy syn
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> wrote in message
news:cu7gnr$14f7$1@news2.ipartners.pl...
(...)
> Jak wytłumaczyć tym chłopom że dzieci nie są wiecznie małymi chłopczykami,
> że mogą mieć własne zdanie i nawet jeśli czasem czymś się mocno sparzą to
> ich prawo ?

w zasadzie problem jest jak widze, nawet nie w relacji
ojciec syn, co w relacji zona-maz, bo piszesz, ze
nie mozna mezom wytlumaczyc tego czy owego po kilkunastu
latach malzenstwa.
w sumie jesli sie nie moze cos wytlumaczyc partnerowi
kiedy juz sie ma nastoletnie dzieci, imo oznacza to,ze
nigdy sie tego nie umialo zrobic. a wiec przyczyna lezy gdzie
indziej.
moze wiec warto pokusisc sie o jakies "podchody" typu
podelsanie poradnika, przeczytanie na glos jakiejs
uwagi autorytetu w tej dziedzinie itp albo pogodzic sie
z losem, iz jest to pewna konekwencja braku mozliwosci
porozumienia z mezem od wielu lat.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-02-07 18:36:41

Temat: Re: Relacje ojciec-dorastajacy syn
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:cu7gnr$14f7$1@news2.ipartners.pl...
> Jak wytłumaczyć tym chłopom że dzieci nie są wiecznie małymi chłopczykami,
> że mogą mieć własne zdanie i nawet jeśli czasem czymś się mocno sparzą to
> ich prawo ?

Czytajac posty o Twoim mężu odnoszę wrażenie że mimo wieku nie do końca jest
dojrzały.
Tylko on jest w stanie zmienić coś w relacjach ojciec-synowie, jak piszesz
jest na najlepszej drodze
do utraty synów jako przyajciół.

Najważniejsza sprawa której należało by go nauczyć to umiejętności
spoglądania z trzech stron
na sprawę:
1. Strona syna(ów) - jak oni to według niego postrzegają, jak on rozwiązywał
swoje problemy w młodości,
jak jego zdaniem nastolatek powinien
rozwiązywac takie sprawy, jakie błędy w życiu popełnił

2. Strona męża - może mógłbym lepiej komunikować dlaczego radzi zrobić tak a
nie inaczej, ze swoich błędów zrobić wartość
że na tym własnie polega życie - rozwiązywanie
problemów związanych z naszą ułomnością i niedoskonałością

3. Strona obserwatora - to chyba najtrudniejsza sztuka, zobaczyć tę sytuację
z boku, widząc siebie i synów tak jakby nie miało się
w sobie emocji które towarzyszą dwóm
pierwszym stroną, popatrzeć na to jak widzi to przechodzień
dla którego 2 pierwsze obrazy nie
istnieją

Co jeszcze warto powiedzieć mężowi - że warto zainwestowac czas aby budować
relacje z synami

Jacek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-02-10 19:38:42

Temat: Re: Relacje ojciec-dorastajacy syn
Od: "zawiaska" <j...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Akurat byłam na spotkaniu swojej dawnej grupy dziekańskiej, gdzie większość
> ma dorastające dzieci (tuż przed studiami i na studiach) i oprócz normalnego
> w rej sytuacji chwalenia sie dziećmi doszłyśmy do wniosku (same baby)  ze
> wiele spośród nas ma następujący problem.
> Otóż w dobrych kochających się rodzinach, gdzie facet był wspaniałym ojcem,
> doskonale opiekował się dziećmi, kiedy były małe dochodzi do konfliktu,
> zwłaszcza ojciec-syn, kiedy dziecko dorasta.
> Otóż chłopak przestaje patrzeć na swojego tatę bezkrytycznie jak w obrazek,
> przeżywa normalny w wieku lat kilkunastu okres kiedy odrzuca wszelkie
> autorytety. Często tata nie moze tego ścierpieć ze przestał być dla syna
> jedynym autorytetem i w jakiś sposób go odrzuca..
>
> Niestety u siebie mam w domu to samo (może nie w tak dużym nasileniu), mąż
> ze starszym synem prawie nie rozmawia. Mąż tylko "wymaga" a młody sie
> stawia. Ostatnio zaczyna mu sekundować młodszy brat (ze sobą tez się kłócą,
> ale przeciwko ojcu stanowią wspólny front).
> Efekt taki że normalnie rozmawiają tylko na wycieczkach, kiedy nadal tata
> jest dla młodego niekwestionowanym autorytetem.
>
> Jak wytłumaczyć tym chłopom że dzieci nie są wiecznie małymi chłopczykami,
> że mogą mieć własne zdanie i nawet jeśli czasem czymś się mocno sparzą to
> ich prawo ?
>
> Co ciekawe zarówno ja mam nadal z synami dobry kontakt i te koleżanki też.
> Ale żadna z nas nie usiłuje narzucać na siłę swojego zdania, choćby nie wiem
> jak było słuszne.
>
> Pozdrowienia.
>
> Basia
>


nie mam jeszcze dorastajacych synow ale wszystko przede mna, jednak z moich
obserwacji sadze ze to calkiem normalny problem miedzy facetami. oni zawsze
rywalizuja i konkuruja, madrosc polega na tym by w tej walce o autorytet nie
zapomniec ze jest sie nie tylko facetem ale ojcem glownie. powodzenia. to da
sie zrobic.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

czy są kobiety które nie kłamią?
Zdradziłem - długie
Wizyta rodzinki - dość długie, wybaczcie.
Poradnik o nastolatkach
[OT] do ludzi dobrej woli

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »