j...@k...net.pl (Jacek O.) napisał(a) na grupę pl.sci.psychologia:

: Tzw. Swiadkowie Jehowy tlumacza chrzest jako zmycie winy za grzech, ale
: bardzo konkretny. Chodzi bowiem o to, ze nowe zycie powstaje jako wynik
: stosunku plciowego rodzicow, czynu juz z definicji grzesznego. Zatem niejako
: wina spada na dziecko i stad potrzebny jest chrzest.

Ok, może ŚJ tak myślą. Za to Kościół katolicki grzech pierworodny
tłumaczy w sposób bardzo "prosty" - jest to grzech, który dziedziczy
każdy człowiek, który ma przodków Adama i Ewę, którzy popełnili pierwszy
grzech. Przesunięcie punktu ciężkości jest duże, ale bzdura pozostaje
taka sama ;-)

Może w końcu odejdą od tej koncepcji i chrzest pozostanie jedynie
znakiem, że zaczyna się być chrześcijaninem. Niepotrzebnie straszą
wiernych.

: Tyle teoria. Zaznaczam tutaj, ze nie sympatyzuje z ich pogladami, a teorie
: owa mialem okazje przeczytac zupelnie przypadkowo w kolportowanych przez
: nich gazetkach :)

Nie mam pojęcia, czy ŚJ teraz też tak uważają, bo mogli przejść
metamorfozę. Ale czy to pewne, że oni traktują stosunek płciowy rodziców
za grzech ??
Mam ostatnio (nie)szczęście wpadać na twoje zasadzki myślowe,a to znowu
mi się wydaje zbyt dziwne ;-)

Pozdrawiam
--
Sławomir Molenda (j...@z...univ.gda.pl)
"I'm going to hang up this phone and then I'm going to show these people
what you don't want them to see."