Data: 2013-05-18 12:41:45
Temat: Re: Religijne zapalenie mózgu.
Od: "Chiron" <i...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Trybun" <Y...@y...com> napisał w wiadomości
news:kn7i1i$pk7$2@node1.news.atman.pl...
>W dniu 2013-05-17 23:12, Chiron pisze:
>> Użytkownik "Trybun" <Y...@y...com> napisał w wiadomości
>> news:kn5fb8$1fc$1@node2.news.atman.pl...
>>> W dniu 2013-05-17 16:21, xantiros pisze:
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> jak zawsze medal ma dwie strony, poczytaj sobie jeszcze o rewolucji
>>>> francuskiej jak to dobrzy "wyznawcy rozumu" sobie poczynali, w imię tak
>>>> zwanej wolności i tolerancji - lepsi byli od inkwizycji w liczbie
>>>> zamordowanych.
>>>
>>> Zamordowanych w dobrze Polakom znany sposób - "W 45 roku nie złożył
>>> broni, walczył dalej, w 1950 zamordowan"..? Jednym słowem chcesz
>>> powiedzieć że Wielka Rewolucja Francuska to mordowanie niewinnych? To
>>> niewinni budowali barykady na ulicach Paryża w obronie przed
>>> komunardami?
>> Spytaj mieszkańców Wandei
>>
>
> O co? O fakty, które dzisiaj tak wyglądają że gdyby nie ta francuska i
> później Październikowa rewolucja to dzisiaj, w XXI wieku w środku Europy
> los człowieka zależałby od humoru jaśnie pana?
Trybun- albo manipulujesz- albo chcesz być uczciwy. To- jest manipulacja.
Choć- może i nieuświadomiona. Przecież nie da się tego w żaden sposób
stwierdzić, że tak by było. Nie można tego udowodnić- ani nie da się temu
zaprzeczyć. Jest wiele obiegowych opinii, powiedzeń, które po głębszej
analizie nie wytrzymują krytyki. Jednym z takich jest "co by było, gdyby
było..."- zwane akademicką dyskusją. Tego już się nie dowiemy- bo było
właśnie tak. I już. Podobne to temu "ja na twoim miejscu zrobił bym tak..."
Kolejne kłamstwo- podobne poprzedniemu. Choćby dlatego, że na moim miejscu
nie będziesz.
Możemy się zapytać, czy PRAWDOPODOBNE się wydaje, że bez tych 2 szałów
ludobójczych (bo w Wandei właśnie ludobójstwo miało miejsce) świat by dziś
wyglądał tak, jak we wczesnym feudalizmie? Otóż- znana to teoria
konwergencji- raczej wydaje się mało prawdopodobna. Weźmy np taką Anglię:
już królowi Ryszardowi Lwie Serce kazano złożyć deklarację, CZYJE jest
państwo. Czy należy ono do ludu- czy może do szlachty- czy tylko do króla.
To było niesamowicie ważne- wzięto pod uwagę lud. Król, który kilka wieków
później nie chciał zrzec się faktycznej władzy- pozostawiając sobie
formalną- na rzecz ludu- został wtrącony do więzienia i stracony (a
dokładniej za to, że knuł przeciw tym, którzy go faktycznej władzy
pozbawili). Opowiada się anegdotę- jak to Piotr Wielki w swej podróży przez
Europę odwiedziłteż Anglię. Interesowały go statki, marynarka wojenna.
Goszczony na okręcie z wszelkimi honorami przez kapitana statku spytał o
karę przeciągania marynarza pod statkiem (sroga kara, najczęściej marynarz
nie przeżywał). Karę taką stosowano na okrętach w bardzo wyjątkowych
sytuacjach- nader rzadko. Za najcięższe zbrodnie. Kapitan powiedział, że
nikogo takiego do ukarania nie ma- na co car odrzekł, że może dać kogoś ze
swojej świty. Kapitan zachował się przytomnie mówiąc, że to statek
angielski, na nim obowiązuje więc prawo angielskie- a ono zakazuje
stosowania kar bez powodu.
P oco o tym piszę? Ano- każdy kraj miał swoją drogę przemian społecznych.
Wzrastała świadomość, zmieniały się stosunki społeczne. W końcu rewolucję w
stosunkach społecznych summa summarum nie wymusiała żadna rewolucja- a już z
całą pewnością nie bolszewicka- a 19 wieczny rozwój techniki. W Anglii (USA)
gwałtowny rozwój przemysłu spowodował, że odczuwano głód rąk do pracy- co
ostatecznie rozwaliło feudalizm a Anglii i niewolnictwo w USA.
Raczej należy przyjąć, że stosunki społeczne zmieniają się wraz ze zmianą
świadomości społeczeństwa. Owszem, wojny i rewolucje to przyśpieszają-
stawiając pewne grupy społeczne przed faktami dokonanymi. I tak wojna
secesyjna spowodowała upadek niewolnictwa- wielu niewolników było na to
gotowych, ale chyba jeszcze więcej nie. Słynne opisy byłych niewolników na
południu, którzy przychodzili jak zwykle do swoich byłych panów po jedzenie-
ale pracować nie chcieli, bo są wolnymi ludźmi. Zobacz, jaki prymitywizm
cechował (i cechuje) Rosjan- tych u władzy- od czasów rewolucji.
W ogóle dziwię się, że napisałeś o rewolucji francuskiej i bolszewickiej- a
nie napisałeś nic o 2 wielkich wojnach światowych- które to tak naprawdę
diametralnie zmieniły mentalność białych ludzi. Polecam Ci- pewno oglądałeś-
film "Lampart"- stary i doskonały. Pięknie pokazuje, jak rodziły się narody,
jak odchodziła stara klasa społeczne, jak przychodziła nowa. Nie o Rosji on
opowiada. Tam wszystko było sztuczne, nienaturalne- i antyludzkie w każdym
calu.
>Co ci mieszkańcy Wandei mieliby mi do zaoferowania, poza jaśniepańskim
>batem i poniżaniem na każdym kroku? Ja mam się nad nimi użalać bo oni
>chcieli mi nakazać zwracać się do jakiegoś fircyka przyozdobionego korona -
>"mój królu". A do potencjalnej kanalii w czarnej sutannie "dobrodzieju"?
To Ty tak uważasz. Mieszkańcy Wandei nie nakazywali Paryżanom np całować
księży w pierścień. Oni chcieli żyć po swojemu. Ba! Wcześniej tam były
ruchawki społeczne- właśnie skierowane przeciw księżom. To była rolnicza
prowincja- a za rządów ostatniego króla ekonomia dołowała- rolnictwo w
szczególności. Chłopi płacili Kościołowi podatek- stąd bunty. To naturalne.
Jednak jak wkroczyła Rewolucja Francuska (właściwie to paryska) ze swoimi
mordercami księży- lud stanął solidarnie w obronie kapłanów. Solidarnie też
stanęli w obronie króla- jako instytucji. Nie wiem też, czemu nazywasz króla
fircykiem w koronie? To są IMO Twoje uprzedzenia- nie pozwalające Ci
obiektywnie spojrzeć na wiele rzeczy. Ja np bym chciał restytucji monarchii.
Ba! Taka monarchia absolutna jak np w Liechtensteinie by mi odpowiadała jak
najbardziej. Dlaczego uważasz, że tytułowanie króla w koronie jest czymś
uwłaczającym (król był od urodzenia przygotowywany do pełnienia tej roli)- a
wybranego cwaniaczka, pochlebcę- tytułowanie prezydentem już jest ok?
--
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|