Data: 2010-09-27 21:05:21
Temat: Re: Renata (Natek) nie żyje
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 27 Sep 2010 22:47:23 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2010-09-27 22:26, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 22:21:01 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-09-27 21:28, Ikselka pisze:
>>>
>>>> No wiedziałam, że coś z Wami obojgiem nie tak - Ty odczuwasz taką potrzebę,
>>>> on nie. Jest to duży rozdźwięk.
>>>
>>> Mam się rozwieść, czy lepiej otruć? Co radzisz?
>>>
>>
>>
>> Zrobić to, co ja - uczynić tak, aby sam chciał z Tobą tańczyć :-)
>
> Robi to. Ale jako przykładna żona oszczędzam mu czasem zadyszki. :)
>
> U Ciebie jest _zawsze_ po Twojemu?
Nie. Ale nie mam takiej ambicji, ani mój mąż, aby było "po jego".
> Wiem, znam takie pary. Jedna pani (NB
> bardzo do Ciebie z charakteru podobna), czasami niewybrednie prosi swego
> męża o herbatę.
>
> Ewa
Ja nie proszę - ja ją po prostu dostaję, zanim sama sobie uświadomię, że mi
się chce pić. I w drugą stronę jest tak samo. Tak jest w dobrych zwiazkach.
Więc z łaski swojej nie porównuj nnie z jakąś obleśną babą.
|