Sun, 12 Dec 2004 17:27:54 +0100 stern <s...@p...net.pl> wyśle
<cphrou$2s9$1@atlantis.news.tpi.pl> zawierający:

>> a więc bez pomocy bejzbola chyba Cię nie przekonam ;)
>
> ależ nie uda ci sie nawet z bejzbolem. Jeśli z tym narzędziem jesteś
> silniejszy, to będę Cię unikał - proste i skuteczne.

przecież wyraźnie stwierdziłeś, że tylko strach Cię przekonuje

>> aksjomaty na jakich opiera się prawo mają konsekwencje społeczne.
>> podejrzewam też, że większość nie chciałaby takich reguł
>
> ale jakich - bo ogólniki do niczego nie doprowadzą.

poprzednio pisałeś o 'prawie dżungli', chyba się nie chcesz wyprzeć?

> - Dotrzymuj słowa?
> - Nie kradnij?
> - Nie krzywdź słabszych?
>
> od tego się zaczęło przecież

w którym postingu?

>> czemu nie zmienić reguł? ;)
>
> pogubiłem się.
> Pozwolić na mordowanie się ludzi bez przeszkód? wyżej byłeś
> temu przeciwny. KS z zasady winna byc orzekana za najpowazniejsze
> zbrodnie, zmiana regul, to zezwolenie na ich bezkarne popelnianie.

na Twoje 'dlaczego nie zabić kogoś kto łamie reguły' odpowiedziałem
innym absurdalnym argumentem

>> najwyższą jest władza, co łatwo udowodnić
>
> Wladza w ogole czy masz na mysli ustawodawcza, wykonawcza i sadowniczą z
> osobna?
>
> Z tym pierwszym moge sie zgodzic, z tym drugim nie za bardzo, bo oni sie
> wzajemnie nie lubia :)

władza nad innymi - jak prawo dźungli, to konsekwentnie ;)