« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-18 09:27:07
Temat: Robal na liliachCo to takiego jest jak w temacie ? Pomaranczowe z czarnymi nozkami i
zawziecie zjada mi liscie lili :-(((
Juz raz jednego zdjelam z lisci, wczoraj pojawil sie drugi :-((( Jak je
wyprosic ?
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-07-18 09:34:30
Temat: Re: Robal na liliach
Użytkownik "Joanna Huzarska" <a...@...pl> napisał w wiadomości
news:ah61me$ob8$1@news2.tpi.pl...
> Co to takiego jest jak w temacie ? Pomaranczowe z czarnymi nozkami i
> zawziecie zjada mi liscie lili :-(((
> Juz raz jednego zdjelam z lisci, wczoraj pojawil sie drugi :-((( Jak je
> wyprosic ?
Poskrzypek (bądź poskrzypka, spotkałam się z obiema formami) liliowiec.
Możliwości: usuwać mechanicznie - owady i obrzydliwe kokony z
larwami.Rozgniatać naturalnie:-)) Możliwość druga - Metox, wyjątkowe
paskudztwo i bardzo toksyczne. Stanowczo polecam mechanicznie, znowu tyle
ich nie ma, żeby się nie dało, i duże też są.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-07-18 09:48:50
Temat: Re: Robal na liliach> Poskrzypek (bądź poskrzypka, spotkałam się z obiema formami) liliowiec.
Nawet toto ladne jest.... ale apetyt tez ma :-(
> Możliwości: usuwać mechanicznie - owady i obrzydliwe kokony z
> larwami.Rozgniatać naturalnie:-))
Kokona nie zauwazylam :-( ... A oba wlasnie tak zginely :-(
Możliwość druga - Metox, wyjątkowe
> paskudztwo i bardzo toksyczne.
A to sobie daruje :-( Inwazji jeszcze nie ma :-)))
Dziekuje bardzo
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-07-18 10:57:35
Temat: Re: Robal na liliach
Użytkownik "Joanna Huzarska" <a...@...pl> napisał w wiadomości
news:ah62us$rs8$1@news2.tpi.pl...
> > Poskrzypek (bądź poskrzypka, spotkałam się z obiema formami) liliowiec.
> Nawet toto ladne jest.... ale apetyt tez ma :-(
>
> > Możliwości: usuwać mechanicznie - owady i obrzydliwe kokony z
> > larwami.Rozgniatać naturalnie:-))
> Kokona nie zauwazylam :-( ... A oba wlasnie tak zginely :-(
Przyjrzyj się. Te kokony wyglądają jak...jakby tu elegancko
powiedzieć...odchody jakiegoś zwierzęcia, niekształtne, czarne, jakby
śluzowatem połyskujące, wielkości jakiś cm średnicy, choć nieregularne.
Wzbudzają obrzydzenie. W środku kokonu siedzi już gotujący się do ataku
owad:-(((
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-07-18 14:32:58
Temat: Re: Robal na liliach"Joanna Huzarska" <a...@...pl> wrote in message news:ah61me$ob8$1@news2.tpi.pl...
> Co to takiego jest jak w temacie ? Pomaranczowe z czarnymi nozkami i
> zawziecie zjada mi liscie lili :-(((
> Juz raz jednego zdjelam z lisci, wczoraj pojawil sie drugi :-((( Jak je
> wyprosic ?
Chcialbym miec tylko takie robale. Jeden dziennie. Japonczykow sa
tysiace dziennie :-(
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
(this is my real address - to jest moj prawdziwy adres)
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-07-18 19:44:23
Temat: Re: Robal na liliach"Grzegorz Sapijaszko" <g...@s...net> wrote in message
news:m2znwohkem.fsf@sapijaszko.net...
> "Michal Misiurewicz" <n...@n...nospam> writes:
>
> > Chcialbym miec tylko takie robale. Jeden dziennie. Japonczykow sa
> > tysiace dziennie :-(
>
> Drugie Pearl Harbor? :-)
Tak to wyglada. Albo buduja trzecia Japonie. A wyczytalem nawet, ze
chrzaszcze japonskie to szkodnik numer 1 w Indianie.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
(this is my real address - to jest moj prawdziwy adres)
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-07-18 20:05:05
Temat: Re: Robal na liliach"Michal Misiurewicz" <n...@n...nospam> writes:
> Chcialbym miec tylko takie robale. Jeden dziennie. Japonczykow sa
> tysiace dziennie :-(
Drugie Pearl Harbor? :-)
Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Gospodyni jedna spod miasta Łódź
rzekła: ,,Dziwny odór gazu tu czuć.''
Trzask! Błysnęła zapałka...
potem w dwustu kawałkach
oglądała na podwórku ją młódź.
(C) Grzegorz Gigol
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-07-18 20:31:28
Temat: Re: Robal na liliach> > Chcialbym miec tylko takie robale. Jeden dziennie. Japonczykow sa
> > tysiace dziennie :-(
>
> Drugie Pearl Harbor? :-)
>
> Pozdrawiam,
> Grzesiek
> --
> Gospodyni jedna spod miasta Łódź
> rzekła: ,,Dziwny odór gazu tu czuć.''
> Trzask! Błysnęła zapałka...
> potem w dwustu kawałkach
> oglądała na podwórku ją młódź.
> (C) Grzegorz Gigol
Bardzo ładnie dobrałeś ten limeryk do treści listu, zresztą nie pierwszy
raz.
--
Pozdr. Jerzy Nowak
"Learn the rules. Than break some."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-07-18 20:38:25
Temat: Re: Robal na liliach"Michal Misiurewicz" <n...@n...nospam> writes:
> Tak to wyglada. Albo buduja trzecia Japonie. A wyczytalem nawet, ze
> chrzaszcze japonskie to szkodnik numer 1 w Indianie.
No patrz pan, prawie jak u nas kiedyś stonka... :-)
Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Romantyczny nasz wieszcz z Nowogródka
W lesie zdybał był raz krasnoludka
I rzekł tak: ,,Do cholery,
Jakem Czterdzieści Cztery,
Walnąłbym go, lecz laska za krótka''.
(C) Adam Świć
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-07-18 20:42:36
Temat: Re: Robal na liliach"Jerzy" <0...@m...pl> writes:
> Bardzo ładnie dobrałeś ten limeryk do treści listu, zresztą nie
> pierwszy raz.
Problem w tym, że one się same losują. A ja na ogół ich nie czytam
przed wysłaniem.
Kiedyś myślałem, żeby jakąś automagiczną inteligencję dopisać do
gnusa, żeby losowały się ,,bardziej'', ale nigdy nie mam czasu...
Pozdrawiam,
Grzesiek, z losowo wylosowaną sygnaturką
--
Na swej sztucznej szczęce pewien Niemiec
dnia pewnego siadł przez zapomnienie.
Nagle wrzasnął, uciekając chyłkiem:
,,Donnerwetter, chyba przez pomyłkę
sam się we własne ugryzłem siedzenie!''
(C) Jerzy Kamil Weintraub
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |