On 17 Kwi, 22:06, "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> wrote:

> http://www.polityka.pl/kraj/wywiady/1514976,1,rozmow
a-socjolog-o-stra...
>
Spotkalem sie niedawno z czyjas prywatna teoria, ze facetowi zaczelo
zwyczajnie odwalac. Otoz stracil brata - jedynego brata. Malo tego,
byl to brat blizniak, i to taki blizniak z prawdziwego zdarzenia. Do
tego wszystkiego, Jarek nie ma zony, nie ma dzieci, a zyl praktycznie
tylko zyciem brata.

Coz, powyzsze nie jest moim pomyslem, ale sadze, ze moglbym smialo
podpisac sie pod tego typu pogladami. On zawsze mial jakies tam swoje
wady, teraz jednak pewne jego dzialania jakby przybraly na sile.
Moznaby powiedziec, ze obecnie dziala z wiekszym rozmachem, z pasja
wrecz, wklada w te swoje dzialania o wiele wiecej sily i energii, niz
mialo to miejsce kiedys. Czy czyni to w poczuciu jakiejs misji, z
poczucia obowiazku braterskiego, zadzy zemsty badz sprawiedliwosci -
byc moze. Posrednio jednak, tragiczna smierc brata, na pewno nie
pozostaje bez wplywu na obecne dzialania Jarka. Moim skromnym zdaniem.

Zupelnie inna sprawa, czy go to usprawiedliwia i czy on powinien tak
postepowac. Jak dla mnie, na pewno to co robi, robi swiadomie i w
sobie tylko znanym celu, zmierzajac (z cala pewnoscia) do osiaginecia
takich czy innych efektow.

Pzdr.,
darr