« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-10-10 10:24:03
Temat: RododendronW moim nowym ogródku (w którym nikt nic nie robił przez ostatnie 5 lat, i
przez który dzielnie się ostatnimi czasy przekopuję) znalazłem niewielki
krzaczek rododendrona. Moje doświadczenie w uprawie ogródka i opiece nad
roślinami jest zerowe, ale bardzo podobają mi się krzewy rododendrona
rosnące w pobliskim Książańskim Parku Krajobrazowym, więc zależy mi na
utrzymaniu tej kruszyny. Co mam mu zrobić żeby mu dobrze zrobić? Szczególnie
przed zimą? Krzaczek rośnie w miejscu otoczonym z jednej strony przez dom, z
drugiej przez żywopłot, od góry chroni go potężny buk. Bezpośrednie
otoczenie krzaczka to zaniedbany, przerosły mchem trawnik. Roślinka ma
jakieś 50-70 cm wysokości i dosłownie kilka gałązek.
Dziękuję za porady i pozdrawiam,
Rajmund
--
http://www.whisky.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-10-10 10:35:41
Temat: Re: Rododendron> utrzymaniu tej kruszyny. Co mam mu zrobić żeby mu dobrze zrobić?
Szczególnie
Skoro radził sobie do tej pory, to pewno sobie poradzi. Gdybyś bardzo chciał
mu pomóc, to zimą pilnuj podlewania - szczególnie, że ma być ciepła zima.
Najgorsze są dni, gdy zimia jest zamarznięta a wychodzi słońce. Roślina nie
może pobierać wody z podłoża a liście wodę oddają. Żeby to ograniczyć można
krzew nakryć cieniówką szkółkarską. Na wiosnę podsyp nawozu, zakwaś trochę
ziemię siarczanem amonu. Nawóz kup w sklepie ogrodniczym - poproś o
specjalny do różaneczników.
--
Pozdrawiam, Rafał Wolski
http://ogrody.agrosan.pl/ - strona grupy pl.rec.ogrody
http://www.wolski.com.pl/sklep/ - z wrzosami
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-10-10 14:08:31
Temat: Re: Rododendron> Gdybyś bardzo chciał
> mu pomóc, to zimą pilnuj podlewania - szczególnie, że ma być ciepła zima.
> Pozdrawiam, Rafał Wolski
Ja nigdy nie podlewam różaneczników wodą w zimie, wydaje mi się to
sprzeczne, bo jak podleję a w nocy będzie mróz to skutki będą gorsze. Skoro
natura tak sobie to wymyśliła to ja nie będę dokładać ręki. W zimie
spowolnione są procesy życiowe rośliny i prędzej czy później przyjdzie
niewielka odwilż w dzień i roślinka uzupełni braki wody. A to że liście się
zwijają to po to aby zmniejszyć powierzchnię parowania i jakoś przeżyć atak
mrozu.
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-10-10 14:14:24
Temat: Re: Rododendron> Ja nigdy nie podlewam różaneczników wodą w zimie, wydaje mi się to
> sprzeczne, bo jak podleję a w nocy będzie mróz to skutki będą gorsze.
Skoro
> natura tak sobie to wymyśliła to ja nie będę dokładać ręki. W zimie
> spowolnione są procesy życiowe rośliny i prędzej czy później przyjdzie
> niewielka odwilż w dzień i roślinka uzupełni braki wody. A to że liście
się
> zwijają to po to aby zmniejszyć powierzchnię parowania i jakoś przeżyć
atak
> mrozu.
>
> Serdecznie Miłka
Natura wymyśliła, lecz nie dla polskiego klimatu.
Pozdrawia rozumnie boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-10-10 14:17:09
Temat: Re: Rododendron> Natura wymyśliła, lecz nie dla polskiego klimatu.
>
> Pozdrawia rozumnie boletus
Niemniej jednak nigdy nie podlewam zimą różaneczników ... a myślę że w
moich stronach klimat nie różni się tak bardzo od angielskich, szczególnie
gdy różanecznik ma taką a nie inną wystawę ...
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-10-10 14:55:56
Temat: Re: RododendronUżytkownik "Miłka" napisał:
> > Natura wymyśliła, lecz nie dla polskiego klimatu.
> >
> > Pozdrawia rozumnie boletus
>
> Niemniej jednak nigdy nie podlewam zimą różaneczników ... a myślę że w
> moich stronach klimat nie różni się tak bardzo od angielskich, szczególnie
> gdy różanecznik ma taką a nie inną wystawę ...
Wnioski, jakie wyciągam z dotychczasowej dyskusji:
1) lepiej nazywać rododendron różanecznikiem ;-)
2) jeśli jest osłonięty (przez dom, żywopłot, a z góry przez rozłożysty
buk), to lepiej nie podlewać. Chyba, że zdaży się wyjątkowo ciepły okres w
zimie, bez niebezpieczeństwa wystąpienia mrozów.
3) zastosować się do rad Rafała na wiosnę
Proszę mnie poprawić jeśli błędnie kombinuję...
Pozdrawiam,
Rajmund
--
http://www.whisky.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-10-10 15:16:16
Temat: Re: Rododendron> spowolnione są procesy życiowe rośliny i prędzej czy później przyjdzie
> niewielka odwilż w dzień i roślinka uzupełni braki wody. A to że liście
się
> Serdecznie Miłka
Jedną z częstszych przyczyn śmierci rododendronów jest wysychanie,
szczególnie na przedwiośniu. Problem polega na tym, że mrozy wysuszają tak
powietrze jak i glebę i gdy przychodzi odwilż a nie ma śniegu, wówczas jest
problem.
Jak pisał Boletus, różaneczniki w naszym klimacie nie są gatunkiem
endemicznym.
--
Pozdrawiam, Rafał Wolski
http://ogrody.agrosan.pl/ - strona grupy pl.rec.ogrody
http://www.wolski.com.pl/sklep/ - z wrzosami
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-10-10 15:23:03
Temat: Re: Rododendron> Jedną z częstszych przyczyn śmierci rododendronów jest wysychanie,
> szczególnie na przedwiośniu. Problem polega na tym, że mrozy wysuszają tak
> powietrze jak i glebę i gdy przychodzi odwilż a nie ma śniegu, wówczas
jest
> problem.
Jak pisał Boletus, różaneczniki w naszym klimacie nie są gatunkiem
> endemicznym.
> Pozdrawiam, Rafał Wolski
Czyli kiedy właściwie proponujesz podlewać, bo to trzeba powiedzieć
dokładnie a nie tak hop siup, bo z tego co piszesz wynika że im więcej tym
lepiej. A tak nie jest bo mróz zamarzniętą wodą wysadzi korzenie i wtedy
jedną z najczęstszych przyczyn śmierci rododendronów będzie co innego.
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-10-10 15:26:09
Temat: Re: Rododendron> Wnioski, jakie wyciągam z dotychczasowej dyskusji:
> 1) lepiej nazywać rododendron różanecznikiem ;-)
Rododendrony to między innymi różanecniki i domyślam się że chodzi
własnie o ten kwasolubny krzew bo rododendronami sa i azalie. A właściwie o
jaki krzew Ci chodzi ???
> Proszę mnie poprawić jeśli błędnie kombinuję...
>
> Pozdrawiam,
> Rajmund
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-10-10 15:26:45
Temat: Re: Rododendron> 1) lepiej nazywać rododendron różanecznikiem ;-)
:-))
> 2) jeśli jest osłonięty (przez dom, żywopłot, a z góry przez rozłożysty
> buk), to lepiej nie podlewać. Chyba, że zdarzy się wyjątkowo ciepły okres
w
> zimie, bez niebezpieczeństwa wystąpienia mrozów.
Jeśli chodzi o buk, to należy sprawdzić, ile cienia daje, gdy nie ma liści i
wtedy podjąć decyzję. A co do podlewania, to wskaźnikiem nie jest
temperatura powietrza a stopień wilgotności podłoża i ilość światła
słonecznego. Im bardziej sucho i dużo słońca, tym większe zagrożenie
wyschnięciem. Pamiętaj też, że różaneczniki mają płytkie systemy korzeniowe.
To dodatkowy czynnik ryzyka związany z wysychaniem.
> 3) zastosować się do rad Rafała na wiosnę
:-) Ale tylko na własną odpowiedzialność! ;-)
> Proszę mnie poprawić jeśli błędnie kombinuję...
Za dużo temu różanecznikowi energii nie poświęcaj. Jest mnóstwo innych,
znacznie ładniejszych roślin... :-) A z wrzosowatych, to już w ogóle
rododendrony postawiłbym na samym końcu :-))
Teraz jest ostatni dzwonek, żeby wsadzić w trawnik jakieś krokusy. Pomyśl
jak to może ładnie na wiosnę wyglądać. Albo przebiśniegi, ranniki,
cebulice - ostatni dzwonek, jeśli nawet nie za późno.
Różaneczniki:
http://ogrody.agrosan.pl/rozaneczniki/rozaneczniki.h
tml
Krokusy:
http://ogrody.agrosan.pl/byliny/krokus/
Przebiśniegi
http://ogrody.agrosan.pl/byliny/przebisnieg/
Cebulice
http://ogrody.agrosan.pl/byliny/cebulica/
> Pozdrawiam,
> Rajmund
--
Pozdrawiam, Rafał Wolski
http://ogrody.agrosan.pl/ - strona grupy pl.rec.ogrody
http://www.wolski.com.pl/sklep/ - z wrzosami
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |