Data: 2001-10-14 13:30:48
Temat: Re: Rodzice...
Od: "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Itlina"
> nie lubię jak ktoś mnie straszy śmiercią...
Takich straszaków się olewa i mówi "Masz rację jutro już będę wąchał kwatki
od spodu"
Wtedy się odczepią.
A o mówienie o śmierci jest bardzo ciekwaym tematem - w końcu to bardzo
ludzka rzecz, bo każdego to czeka.
Zawsze mnie śmieszą osoby, które boją się na ten teamt rozmawiać.
> "Nie znacie dnia ani godziny" przyprawia mnie o ciarki;
Wiesz to "nie znacie" może przyprawić o ciarki zwłaszacza gdy w godzinie
śmierci okaże się, że się ma bałagan w sumieniu - to jest największe
nieszczęście schodzić z tego świata niepogodzony z P.Bogiem.
Tego się też obawiam.
O śmierci dlatego mówi się źle, bo ona zabiera nam najcześciej osoby, które
kochamy (czesto dopiero sobie to uświadamiamy gdy jest już za późno)
Ale śmierć sama w sobie jako zjawisko jest pozytywna (dla osób wierzacych),
bo oznacza przejście do lepszego życia.
--
TNIJ CYTATY !!!
|