Data: 2010-01-18 11:47:39
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender pisze:
> No widzisz, to zupełnie tak jak u mnie.
> Z tym, że korzyść z pominięcia ochoty może być większa,
> niż z jej uwzględnienia jako warunku koniecznego.
Może u ciebie.
> A ja chyba nie jestem tak pruderyjny, żebym mógł być w tym względzie
> jakoś specjalnie nieustępliwy.
To ustępuj. Skoro jest zapotrzebowanie - jak piszesz - to znaczy, że
takie jednostki jak ty są potrzebne. Ja bym się jednak zastanowiła, czy
grać ten scenariusz, czy też napisać sobie własną rolę. I czyją potrzebę
bardziej warto spełniać - czy każdej intelektualnie rozwiniętej
bezpruderyjnej kobiety w moim towarzystwie, czy raczej mojej TŻ. Bo to
się wyklucza.
Ewa
|