| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2006-11-20 16:50:12
Temat: Re: Witam: róża jadalna (płatki --> konfitura) po łacinie ?Dnia Mon, 20 Nov 2006 08:40:07 +0100, Kresowiec napisał(a):
> Rosa gallica 'Conditorum',
A zdobyłeś gdzieś może?
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2006-11-20 20:13:55
Temat: Re: Witam: róża jadalna (płatki --> konfitura) po łacinie ?Miłka napisał(a):
> Użytkownik "michalina"
>
>> Nawet mnie zdziwiło, że nie mają owoców, to teraz rozumiem
>> dlaczego. (...)
>
> A dlaczego nie mają owoców ?
> Jakoś przegapiłam wątek i tok rozmowy ... :-(
>
> Serdecznie Miłka
We wcześniejszych wypowiedziach napisano, że plenna odmiana nie wytwarza
nasion, aż poszłam spojrzeć na swoje i rzeczywiście owoców brak,
aczkolwiek nie zdołałam oberwać wszystkich płatków. Może qrczę kupię
parę nazwanych sadzonek i zobaczę efekty w postaci owoców.
--
michalina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2006-11-21 10:37:15
Temat: Re: Witam: róża jadalna (płatki --> konfitura) po łacinie ?Marta Góra schrieb:
>
>>Rosa gallica 'Conditorum',
>
>
> A zdobyłeś gdzieś może?
>
> Pozdrawiam,
> Marta
>
Dostalem w prezencie, bo ciagle o tym gadalem. Teraz zaluje, ze nie
gadalem tez o Tobie. Ale sa jeszcze dwie osoby napalone na Conditorum,
wiec pewnie zamowie na wiosne razem z R. gallica officinalis. Mam to
szczescie, ze coraz wiece moich znajomych chce takie dzikie owoce, wiec
zamawiamy razem dzielac sie kosztami wysylki. Nie boj nic - na wiosne
masz jak w banku.
Irek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2006-11-21 17:53:45
Temat: Re: Witam: róża jadalna (płatki --> konfitura) po łacinie ?Dnia Tue, 21 Nov 2006 11:37:15 +0100, Kresowiec napisał(a):
> Marta Góra schrieb:
>
>>
>>>Rosa gallica 'Conditorum',
>>
>> A zdobyłeś gdzieś może?
>>
> Dostalem w prezencie, bo ciagle o tym gadalem. Teraz zaluje, ze nie
> gadalem tez o Tobie. Ale sa jeszcze dwie osoby napalone na Conditorum,
> wiec pewnie zamowie na wiosne razem z R. gallica officinalis.
Jesli tylko będziesz gadał dobrze;)
Natomias odmiana Officinalis zaczyna u mnie puszczać odrosty, jest wiec
sens kupować? Poza tym nikt już na nią inaczej nie mówi tylko Honor
Zabłockiego:)
> Mam to
> szczescie, ze coraz wiece moich znajomych chce takie dzikie owoce, wiec
> zamawiamy razem dzielac sie kosztami wysylki. Nie boj nic - na wiosne
> masz jak w banku.
>
Nie bohę nic. Ale tez się nie pali, mogę czekać na odrost:)
Na razie mam inne plany ogrodowe w głowie i róż tam nie będzie:)
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2006-11-22 07:30:47
Temat: Róza jadalna po łacinie
> Na razie mam inne plany ogrodowe w głowie i róż tam nie będzie:)
Koniec swiata jak mówił Popiołek :)
Jaką nową nieuleczalną chorobę :)) przywlekłaś od Angoli ?
Podejrzewam trawy,ale na Wyspach panuje mnóstwo "chorob"ogrodowych,
więc ciężko sie ustrzec :)
Pozdrawiam, Lilka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2006-11-22 07:34:20
Temat: Re: Witam: róża jadalna (płatki --> konfitura) po łacinie ?Marta Góra schrieb:
>
> Jesli tylko będziesz gadał dobrze;)
> Natomias odmiana Officinalis zaczyna u mnie puszczać odrosty, jest wiec
> sens kupować? Poza tym nikt już na nią inaczej nie mówi tylko Honor
> Zabłockiego:)
>
O Tobie? Tylko dobrze! Alex czyta juz po polsku o rycerzach.
A moja 'De Resht' wrocila do lask. Najpierw mnie Prusaczka przepedzila
na ogrodowe kresy a potem wspanialomyslnie pozwolila infamisowi z
banicji wrocic. "Nie wiedzialam ze to takie ladne". Ja z kolei zamowilem
troche rzadkich nasion egzotycznych owocow. Moze dzisiaj przyjda, to sie
pozniej pochwale.
>
>
> Nie bohę nic. Ale tez się nie pali, mogę czekać na odrost:)
> Na razie mam inne plany ogrodowe w głowie i róż tam nie będzie:)
>
> Pozdrawiam,
> Marta
>
Co znowu?! Pisz zaraz. Moze i ja zaszaleje.
Irek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2006-11-22 16:08:34
Temat: Re: Witam: róża jadalna (płatki --> konfitura) po łacinie ?Marta Góra schrieb:
>
> Paprocie mnie wzięły i to mocno:)
>
> Pozdrawiam,
> Marta
>
>
Ja od lat juz choruje na paprocie i na epidemium. To ostatnie po
niemiecku nazywa sie Elfenblume i rzeczywiscie pieknie sie nazywa. Moze
i my spolszczymy Epidemium na kwiat elfow? Na wiosne zabieram sie za
cienista czesc ogrodu, troche zaniedbana przez przeprowadzke dereni i
wprowadzke roz. Nawet Frau Zablocka obiecala pomoc. Mam juz nawet kilka
adresow do zamawiania. Niektore epidemium sa nawet po 12 Euro. Dam Ci
znac na wiosne. Moze nawet zaoszczedze horrendalne koszty wysylki, bo mi
kolega za polska kielbase przywiezie.
Irek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2006-11-22 16:10:21
Temat: Re: Róza jadalna po łacinieDnia 22 Nov 2006 08:30:47 +0100, Lilka napisał(a):
> Jaką nową nieuleczalną chorobę :)) przywlekłaś od Angoli ?
> Podejrzewam trawy,ale na Wyspach panuje mnóstwo "chorob"ogrodowych,
> więc ciężko sie ustrzec :)
Przywiozłam trochę wrażeń i miłych wspomnień głownie:)
A choroba chodzi za mną już od dłuższego czasu, tylko nijak nie mogłam sie
za to zabrać. Mam spory kawałek w cieniu na stoku na dodatek.
Głownie to mają być tam drzewa a pod nimi paprocie i trochę cieniolubnych.
Jednak paprocie, paprocie.
Byle mi tylko sił starczyły, czasu i pieniędzy:)
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2006-11-22 16:11:47
Temat: Re: Witam: róża jadalna (płatki --> konfitura) po łacinie ?Dnia Wed, 22 Nov 2006 08:34:20 +0100, Kresowiec napisał(a):
> Co znowu?! Pisz zaraz. Moze i ja zaszaleje.
Paprocie mnie wzięły i to mocno:)
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2006-11-22 16:23:03
Temat: Re: Róza jadalna po łacinie
Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:19vh379bqtzhu$.bzdxjyeiypm8$.dlg@40tude.net...
> Dnia 22 Nov 2006 08:30:47 +0100, Lilka napisał(a):
> Jednak paprocie, paprocie.
Mam nadzieję, że szczególnie te z grupy paproczących?
Pozdrawiam ;-)
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |