Data: 2005-12-19 20:02:13
Temat: Re: Rozdziczała...
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta_onet_pl)@tutaj.nic> napisał w
wiadomości news:do6rmd$fa$1@news.onet.pl...
> dziewczyny. To, co pisałeś o swoim kumplu, zdarza się chyba rzadziej,
> ale i tak dam sobie te, no... rękę uciąć, że po bliższym poznaniu
> część pań (mniejsza? większa? trudno mi teraz określić) wycofa
> się zdecydowanie z pogłębiania dalszej znajomości (no i z seksu
> nici ;-),
- jasne, że nie utrzymuje 100%. Ale najbardziej zdumiewający jest fakt, że
to on zawsze rzuca te laski i niektóre dopiero wtedy zaczynają szaleć na
poważnie. [Well, dawniej tak było a teraz opanował już sztukę
natychmiastowego porzucenia zdaje się do perfekcji]. Następna ciekawa
obserwacja jaką poczyniłem jako profesjonalny
amator psychologii - on utrzymuje, że w pewnym momencie, nagle widzi
dziewczynę "w taki sposób" (wydaje mi się, że to słownictwo opisuje zmianę
modalności), że jawi mu się jako skrajnie aseksowna i od tego momentu nie
jest w stanie już więcej z nią być - dosłownie nie może już na nią patrzeć.
To może się zdarzyć w dowolnym momencie. To brzmi jak ostra patologia, ale
paradoksalnie tym sposobem koleś przypadkowo adresuje wszystkie niezbędne
czynniki do wzmocnienia swojej atrakcyjności. Sam wiele razy żartobliwie
powtarzał, że on nad tym zupełnie nie panuje i że pewnie skończy z jakimś
"pasztetem".
Dziś wiem, że każdy ma jakiś nawykowy sposób odbierania świata i innych
ludzi, który można zmienić drogą zmiany modalności, przekonań i ćwiczeń
umysłowych.
> czy aktualnych losów? Zmienia/zmieniał partnerki? Ożenił się
- zmieniał partnerki czasami nawet 3 razy na tydzień (w szczycie formy,
która zależy od wielu czynników :)
Dwa tygodnie z jedną to już było długo. Typowy alpha.
> i ustatkował?
- jedyne ustatkowanie jakie zauważyłem polegało na utrzymaniu jednej laski
przez ponad rok czy coś takiego. Nawiasem mówiąc wcale nie była/jest
najatrakcyjniejsza fizycznie - dość przeciętna. Nikt z kumpli nic z tego nie
rozumie. Nie to, że wszystkim chodzi żeby mieć za wszelką cenę atrakcyjną
fizycznie laskę
nawet głupią - tylko koleś miał wiele prawdziwie fantastycznych znajomości
na swoim koncie pod każdym względem. (ale było też kilka takich dziewczyn,
którym
mówił, żeby się nie odzywały przypadkiem
przy kumplach ;-)))))
> Gadatliwy czy "uważny/wsłuchujący się"? Tolerancyjny czy krytyczny?
- to jest problematyczne pytanie, bo ludzie mogą zachowywać się zupełnie
inaczej w stosunku do kumpli a inaczej w stos do dziewczyn.
> Lata temu sporo na ten temat naprodukowałem i mógłbym Ciebie
> gdzieś tam do archiwum odesłać, ale sprawa dojrzała do gruntownego
> przeredagowania. Problem w tym, że musiałbym poruszyć jednocześnie
> wiele spraw. Dopiero kompletna teoria jako tako funkcjonuje.
- rzuć nawet niekompletną teorię w postaci kluczowych haseł. Zobaczę jak
będą pasować to tego co obecnie wyznaję, może jakieś moje spostrzeżenia
wpłyną na Twoją teorię...
|