Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Rozmawiać czy zmieniać na nowe?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rozmawiać czy zmieniać na nowe?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-10-24 05:26:04

Temat: Rozmawiać czy zmieniać na nowe?
Od: "hans1" <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wielu ludzi nas zawodzi lub rozczarowuje. Czy należy porozumiewać się i
próbować rozwiązać problemy, czy też nie ma to sensu a lepszym rozwiązaniem
jest odejście i szukanie nowych ludzi, nowych kontaktów.
hans1


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-10-24 07:13:46

Temat: Re: Rozmawiać czy zmieniać na nowe?
Od: "Zbigniew Mołodkiewicz" <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wielu ludzi nas zawodzi lub rozczarowuje.
- bo wielu szuka idealow a takich nie ma, trzeba troszke obnizyc poprzeczke,
my tez nie jestesmi idealni i chyba chcemy by kochano nas z naszymi wadami
ale czy my chcemy kochac innych i ich wadami ?

Tak, mozna zerwac relacje ale to jest ostatecznosc. Najpierw trzeba dac
szanse drugiej osobie czyli rozmowa czyli proba budowania zwiazku.

Czasami trzeba zerwac by poprostu nie ranic sie nawzajem.

Mozna tez szukac nowych osob ale zobaczysz ze dojdziesz tylko do tego samego
punktu ,w koncu trafisz na cos co ci sie nie spodoba w tej osobie i co dalej
szukac innych idealow ? to droga bez kresu.

Problem jest w tym ze musimy uczyc sie akceptowac innych takimi jakimi sa, a
to jest bardzo trudne bo wymaga od nas rezygnacji z ............

Zbyszek.

Użytkownik hans1 <h...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8t36em$8nu$...@n...tpi.pl...
> Wielu ludzi nas zawodzi lub rozczarowuje. Czy należy porozumiewać się i
> próbować rozwiązać problemy, czy też nie ma to sensu a lepszym
rozwiązaniem
> jest odejście i szukanie nowych ludzi, nowych kontaktów.
> hans1
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-24 07:58:39

Temat: Re: Rozmawiać czy zmieniać na nowe?
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wielu ludzi nas zawodzi lub rozczarowuje. Czy należy porozumiewać się i
> próbować rozwiązać problemy, czy też nie ma to sensu a lepszym
rozwiązaniem
> jest odejście i szukanie nowych ludzi, nowych kontaktów.
> hans1

Jak Cie znajowmi rozczarowali?
Jestem ciekaw, bo cos dziwnego dzieje sie w relacjach miedzy
ludzmi (w Polsce??). Mam duzo sygnalow na ten temat.

Pozdrufka, Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-24 08:20:44

Temat: Re: Rozmawiać czy zmieniać na nowe?
Od: "E-Milka" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Wielu ludzi nas zawodzi lub rozczarowuje. Czy należy porozumiewać się i
> próbować rozwiązać problemy, czy też nie ma to sensu a lepszym
rozwiązaniem
> jest odejście i szukanie nowych ludzi, nowych kontaktów.
> hans1


Odpowiedź zależy od sensu pytania.
Jeśli pytasz jako ktoś, kto ma teraz taki problem to Ci odpowiem, że musisz
go sam rozwiązać, bo tylko Ty wiesz co łączy Cię z drugą osobą i jak chcesz
dalej kontynuować tę zanjomość.
Jeśli zbierasz informacje na ten temat ogólnie to ja uważam, że spokojna
szczera rozmowa pomaga we wszystkim, nawet gdyby się miało okazać, że nie
kontynuuję dalej tej znajomości.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-24 19:47:44

Temat: Re: Rozmawiać czy zmieniać na nowe?
Od: "Kreicke KM" <a...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy myslales kiedys, ze wielu z Twoich przyjaciol moze
myslec o Tobie podobnie jak Ty o nich? I nie wazne, ze
bezpodstawnie... Pomysl o tym od tej strony.

Serdeczne Pozdrowienia!



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-24 19:54:38

Temat: Re: Rozmawiać czy zmieniać na nowe?
Od: "Serce" <a...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jestem ciekaw, bo cos dziwnego dzieje sie w relacjach miedzy
> ludzmi (w Polsce??).

No dziwnie sie dzieje,,, ja np.poznalem dziewczyne i po tygodniu
sie w niej zabujalem, ona tez za mna szaleje i oboje stwierdzamy,
ze te relacje nie sa najnormalniejsze. W kregu moich znajomych
istnieje tendencja to zawierania i umacniania znajomosci a o jakichkolwiek
negatywnych aspektach w relacjach miedzyludzkich nie slyszalem od dawna.
Skad masz Pan takie dane!?!

> Mam duzo sygnalow na ten temat.
no to masz nastepny - tiiiiiiiiiiidd

> Pozdrufka, Duch
Naaara_


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-25 06:12:29

Temat: Re: Rozmawiać czy zmieniać na nowe?
Od: "hans1" <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Jak Cie znajowmi rozczarowali?
> Jestem ciekaw, bo cos dziwnego dzieje sie w relacjach miedzy
> ludzmi (w Polsce??). Mam duzo sygnalow na ten temat.
>
> Pozdrufka, Duch
>
Chodzi gównie szefa w pracy, ale także kobiety i kolegów. Moja myśl na temat
zmian wzięła się z zasad sprzedaży akwizycyjnej wg. których lepiej jest
skierować ofertę do większej liczby potencjalnych klientów niż uporczywe
przekonywanie ograniczonej liczby klientów. Zwykle zakłada się, że 20 %
pozytywnie zareaguje na nasze propozycje. Stąd pytanie czy tego
spostrzeżenia nie należałoby wykorzystać w innych kontaktach niż
sprzedawca-klient. Może lepiej szukać zaspokojenia swoich potrzeb zwracając
się do większej liczby osób niż szukać porozumienia z jedną czy małą liczbą
osób.
hans1


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-25 07:24:21

Temat: Re: Rozmawiać czy zmieniać na nowe?
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> No dziwnie sie dzieje,,, ja np.poznalem dziewczyne i po tygodniu
> sie w niej zabujalem, ona tez za mna szaleje i oboje stwierdzamy,
> ze te relacje nie sa najnormalniejsze. W kregu moich znajomych
> istnieje tendencja to zawierania i umacniania znajomosci a o jakichkolwiek
> negatywnych aspektach w relacjach miedzyludzkich nie slyszalem od dawna.

Wlasnie!
Ciesze sie, ze tez widzisz te niekorzystne zmiany (troche schodzimy z
tematu,
ale mysle, ze hans wybaczy ;-) ).
Tzn. wokolo mnie widze jakby coraz wieksze bagno, ale nie jestem pewny
czy to tylko wokolo mnie, czy moze ja mam taki sposob obserwacji swiata?
Moze po prostu zaczynam sie poruszac wsrod coraz
bardzej doroslych (sam dorastam - 28 :-)) ) i moze ten swiat powyzej 30-ki
wlasnie zawsze byl taki?
Wlasciewie coraz barzdej sklaniam sie jednak do tego, ze cos sie miedzy
ludzimi
w Polsce dzieje niedobrego: np. gdy obserwuje "starszych ludzi"
z poprzedniej epoki, to widze w nich jednak spokoj.

To co sie dzieje w pracy mojej lub innych to totalna rozp...cha.
Ludzie podkopuja sie, prowadza wojny podjazdowe, klamia,
to sie zawsze zdarzalo, ale nie ma np. potem pogodzenia,
klotnia przechodzi w jeszcze gorsza neuroze.
A moi znajomi, zwlaszcza faceci.... urazone ambicje, nie-szczere gierki
macho-menow, potem klamstwa, ucieczki, szyderstwa.
I w tym - brak normalnej przyjazni. I kilku sie rozwodzi - cos okropnego
co sie z nimi dzieje (mniejsza o sam rozwod).

Acha i brak zyczliwosci i dobroci dla innych,
nie chodzi o to zeby bylo jej pelno, ale choc odrobina.
Co prawda zdarzaja mi sie czasem mile zaskoczania ale rzadko.

To tyle, fajnie, ze dales sygnal, napisze cos o tym jeszcze, moze w nowym
watku, i konkretny przypadek.

> Skad masz Pan takie dane!?!
Glownie sam obserwuje ale kilka osob tez to mi powiedzialo.

Pozdrufka, Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-25 07:31:04

Temat: Re: Rozmawiać czy zmieniać na nowe?
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Chodzi gównie szefa w pracy, ale także kobiety i kolegów.

Czy jest cos wspolnego dla ich wszystkich co Ciebie od nich odpycha?
Moze to ogolny trend (ta "niezyczliwosc")?

> Moja myśl na temat
> zmian wzięła się z zasad sprzedaży akwizycyjnej wg. ...

Racja, tylko zeby nowi byli lepsi...
Czasem tych nowych trzeba szyko zmieniac :-/

Pozdr., Duch



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-25 08:25:51

Temat: Re: Rozmawiać czy zmieniać na nowe?
Od: "cbnet" <c...@N...poczta.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

hans1:
> Wielu ludzi nas zawodzi lub rozczarowuje. Czy należy porozumiewać się i
> próbować rozwiązać problemy, czy też nie ma to sensu a lepszym
rozwiązaniem
> jest odejście i szukanie nowych ludzi, nowych kontaktów.

Jesli dokonujesz zmian i czujesz sie z tym dobrze (lepiej) to oznacza ze
zmiany byly potrzebne.
Trzeba sie zastanowic i zdecydowac na dobre (w miare mozliwosci)
'rozwiazanie'.

Pozdrawiam,
Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: analfabetyzm
Do - Czy umysł jest wytworem mózgu?
konfrontacja przeszlosci z terazniejszoscia
Gdzie jest sens?
psychologia reklamy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »