Data: 2007-05-18 17:20:34
Temat: Re: Rozmawianie o zmarlych
Od: "Bluzgacz" <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Olek" <O...@o...pl> wrote in message
news:f2a1s7$1q4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Czy rzeczywiscie o zmarlych nie powinno sie zle mowic?nawet wtedy gdy
> osoba zmarla byla naprawde bardzo zla i podla?Gdy wielu mysli ze byla kims
> dobrym i wspanialym bo takiego czlowieka udawala i chciala za taka osobe
> uchodzic a naprawde robila podle rzeczy?Czy mozna wtedy powedziec jak bylo
> naprawde?Czy to bylo by zle?
Dla mnie to jest pojebane.
Jak ktos byl pokurwiony, to dlaczego mowic o nim np. SP. Jan Kowalski?
Nawet gdybym byl katolikiem to na "klepsydrach" chcialbym miec napisane np:
dnia takiego i takiego, roku takiego i takiego zmarl skurwiel
X. X.
U katolikow byloby to cos w rodzaju:
Dnia takiego i takiego roku takiego i takiego zmarl
Swietej pamieci skurwiel (kawal chuja) Jan Kowalski.
I byloby wszystko jasne, szczere.
A te mowy nad grobem, po chuj to komu, po chuj kogos trzymac w nierealnym
przeswiadczeniu?
Kretynizm. Cokolwiek znaczy zmarly, jego zwloki - szacunek do nich mozna
miec, ale do OSOBY, jezeli byla podla trzeba miec stosunek taki, na jaki
zaslugiwala i kurwa nie pierdolic sie z wyrazaniem swojego zdania,
Tylko jebane pizdy go nie maja........
--
Bluzgacz
GG:5015
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://zjezdzalnia.wordpress.com -
"blog" fanow zjezdzania na recznym
|