Data: 2003-07-30 10:13:48
Temat: Re: Roznice
Od: "kohol" <k...@W...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Chodzi mi o roznice i o bezsensowne rownouprawnienie plci. Dlaczego
> bezsensowne? Bo my po prostu nie jestesmy rowni.
Równi czy różni?
To nie możemy mieć równych praw (równo-uprawnienie)? Ludzie o różnych kolorach
skóry też się różnią, a jednak "dobre i sprawiedliwe" jest dawanie im równych
praw.
> Teraz przyszedl czas na akceptacje, na
> akceptacje ze jestem kobieta i ze nie potrzebuje sie stac kims innym, na
> akceptacje ze kiedys bede w ciazy, ze bede miala rodzine i mase obowiazkow,
ze
> byc moze ktoregos dnia ugotuje obiad i posprzatam mieszkanie.
Ja też to akceptuję :)
> na akceptacje ze
> byc moze bede mniej zarabiac od mezczyzny za prace ktora wykonujemy na tym
> samym stanowisku, o bo te moje nastroje comiesieczne....
A tego to już nie akceptuję :(
Nie wszystkie kobiety mają nastroje comiesięczne, nie wszystkie kobiety są
przez to mniej wydajne, a jakoś nikt nie pyta przy zatrudnianiu: "Pani/Pana
płaca jest uzależniona od wykonanej pracy, więc chcielibyśmy wiedzieć, czy
cierpi Pan/Pani na którąś z niżej wymienionych dolegliwości: nastroje
comiesięczne, migreny, wrzody żołądka, reumatyzm, nadmierna męczliwość, nerwica
natręctw, inne, właściwe podkreślić". Jeśli tłumaczymy różnicę płac nastrojami
miesięcznymi, to ja się wypisuję z tego klubu :(
(dobra dobra, Czarku, już to przerabialiśmy :))
> my chyba naprawde jestesmy z innych planet:))
No chyba że Ty ;)
Ja tam jestem z Ziemi :D
kohol
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|