| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2008-04-28 14:07:30
Temat: Re: Rozwazania na temat swobod obyczajow"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1rm9znh67uk6n$.10q5nhcay1f79.dlg@40tude.net...
Generalnie jest jakis taki klimat anty-rodzinny,
klimat pelen jakby kompleksow.
I to rzeczywisce istnieje.
Wystarczy spojrzec co pisze Gavreone, od razu skojarzenia z zulerka.
To samo mowia moi znajom z wieksza iloscia dzieci,
sa czasami tematem drwin. Ciekawe skad sie to bierze?
Mam wrazenie ze ludzie boja sie czegos takiego jak klimat rodzinny,
ze teraz (Polacy) przed oczami maja konsumpcje i nowoczesnosc,
oczywiscie jest to pseudo-nowoczesnosc, zwykle jest to wanna z masazem czy
wakacje na jakiejs Teneryfie :)) :))
Moze to odreagowanie PRLu?
2ka dzieci? - nie jest zle! :)
Pozdrawiam,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2008-04-28 14:50:08
Temat: Re: Rozwazania na temat swobod obyczajowDnia Mon, 28 Apr 2008 16:07:30 +0200, Duch napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:1rm9znh67uk6n$.10q5nhcay1f79.dlg@40tude.net...
>
> Generalnie jest jakis taki klimat anty-rodzinny,
> klimat pelen jakby kompleksow.
> I to rzeczywisce istnieje.
> Wystarczy spojrzec co pisze Gavreone, od razu skojarzenia z zulerka.
Może on myśli o tych dzieciach w beczkach po kapuście...
> To samo mowia moi znajom z wieksza iloscia dzieci,
> sa czasami tematem drwin. Ciekawe skad sie to bierze?
Z zazdrości nieuświadomionej, że ich stać na tyle dzieci i że im się "chce"
(dzieci, seksu), i że w ogóle mają luz i poczucie spełnienia w tym
względzie. Poważnie!
Wiem, bo ja też zazdroszczę - trochę poniewczasie. Zazdrość to właściwe
uczucie, tylko niektórych ono tak bardzo złości, że przelewają tę złość
razem ze swoją zazdrością na wielodzietne rodziny ;-P
> Mam wrazenie ze ludzie boja sie czegos takiego jak klimat rodzinny,
> ze teraz (Polacy) przed oczami maja konsumpcje i nowoczesnosc,
> oczywiscie jest to pseudo-nowoczesnosc, zwykle jest to wanna z masazem czy
> wakacje na jakiejs Teneryfie :))
> Moze to odreagowanie PRLu?
Na pewno. Może to nawet trochę rozumiem, jednak to nie zmniejsza mojego
żalu nad skutkami tylu lat komunizmu w naszym narodzie...
> 2ka dzieci? - nie jest zle! :)
E tam. Patrzę z zazdrością na szóstkę dalszego sąsiada :-)
--
XL wiosenna :-)
Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2008-04-28 15:01:52
Temat: Re: Rozwazania na temat swobod obyczajowIkselka wrote:
...
>>> Nie pisałam o skutkach bezpośrednich. To Ty przywołałes przykład
>> Na Twoje zawołania. :)
>
> Nie pamiętam, abym wołała "Sodoma i Gomora!"
> :-)
Wilka z lasu nie koniecznie trzeba wywoływać po imieniu. :)
>>> Ale jeśli będziesz obniżał poprzeczkę wymagań wobec siebie i innych,
>>> no to niewątpliwie przyczynisz się do kolejnej wojny/rewolucji w
>>> perspektywie czasu.
>> Oczywiście. Efekt motyla. :)
> Tego, co ma wszystko w d...?
> Raczej efekt lawiny.
Nie o ten efekt chodziło.
Efekt motyla (ang. butterfly effect) - anegdotyczna ilustracja zjawiska
chaosu deterministycznego, tj. wielkiej wrażliwości zachowania układów
nieliniowych na małe zmiany warunków początkowych. W tytułowej anegdocie
trzepot skrzydeł motyla np. w Ohio może po trzech dniach spowodować w
Teksasie burzę piaskową. Przykładami efektów nielinowych są zjawiska
meteorologiczne lub zmiany klimatu. - (za Wiki)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2008-04-28 15:23:18
Temat: Re: Rozwazania na temat swobod obyczajow
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1p92u4sfp0zpg.1w5n52elgletk.dlg@40tude.net...
> Z zazdrości nieuświadomionej, że ich stać na tyle dzieci i że im się
> "chce"
> (dzieci, seksu), i że w ogóle mają luz i poczucie spełnienia w tym
> względzie. Poważnie!
> Wiem, bo ja też zazdroszczę - trochę poniewczasie. Zazdrość to właściwe
> uczucie, tylko niektórych ono tak bardzo złości, że przelewają tę złość
> razem ze swoją zazdrością na wielodzietne rodziny ;-P
Tak, zazdrosc tez.
Oraz widze tu jeszcze taki konflikt stylow zycia.
To tak jak kobiety niezamezne (podobno) nie przepadaja za mezatkami i
odwrotnie.
> Na pewno. Może to nawet trochę rozumiem, jednak to nie zmniejsza mojego
> żalu nad skutkami tylu lat komunizmu w naszym narodzie...
To jest wlasnie ten negatywny efekt, do niego nalezy tez to odreagowanie.
Moze za szybka zmiana jednego systemu w drugi.
> E tam. Patrzę z zazdrością na szóstkę dalszego sąsiada :-)
Spoko, 2ka tez dobrze - cieszmy sie z tego co mamy! :)
Pozdrawiam,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2008-04-28 20:45:06
Temat: Re: Rozwazania na temat swobod obyczajowDuch; <fv4kkh$pie$1@news.dialog.net.pl> :
> "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> wrote in message
> news:fv4jd2$6oj$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> > Bo to nieprawda, nic się nie zmiania.
>
> Powaznie tak myslisz? Nic sie nie zmienilo od 100 lat?
Za 100 lat mnie nie będzie - nie masz większych zmartwień, niż
rozważania co będzie za 100 lat? Jak nie masz, to mogę Ci znaleźć - WC
umyte? A Ty wiesz ile tam jest zarazków, które mogą Ciebie powalić
TERAZ? ;>
> Od 500? Od 1000?
No fakt. Zaczęło się niby niewinnie - potopy, sodomie i gomorie, Kodeks
Hammurabiego, zalanie armii egipskiej przez wody, 7 plag egipskich,
zamordowanie Abla. Później już szło równo - mordy, grabieże, gwałty,
podboje, tortury, krzyżowanie. Co było do wymyślenia ludzie już
wymyślili i wypróbowali, i jakoś z tego powszechnego rozprzężenia
całkiem udana cywilacja wyrosła.
> Nie wierze ze tak myslisz.
Chcesz zaświadczenie od mojego psychiatry? ;>
> A wezmy takie pierwsze z brzegu - zjawisko bikiniarzy za PRL?
Nieszkodliwe robaczki - grupa promująca *jawnie* modę i zachowanie
odmienne od przyjętego *oficjalnie* i odgórnie. Całe szczęście, że nie
zdołali upowszechnić swojego stylu ubioru, bo jak nic znów modne byłyby
u facetów rajstopy, żaboty, malowanie i trefione peruki, i kastraci ma
się rozumieć. :)
> Swiat sie zmienia, dziwie sie, mozemy dyskutowac czy mniej czy bardziej ale
> zeby
> nic sie nie zmianial? MZ chyba raczej upierasz sie przy tym.
Zmienia się, ale nic nowego nie jest w stanie już wymyśleć. BTW -
widziałem ostatnio, że zaczynają być modne spodnie dzwony. :)
Pozdrawiam znużenie
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2008-04-29 07:40:25
Temat: Re: Rozwazania na temat swobod obyczajow"Flyer" <f...@p...gazeta.pl> wrote in message
news:fv5dar$4jg$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> Powaznie tak myslisz? Nic sie nie zmienilo od 100 lat?
>
> Za 100 lat mnie nie będzie - nie masz większych zmartwień, niż
> rozważania co będzie za 100 lat?
no tak, zmienic temat rozmowy na "nie masz wiekszych zmartwien".
Sie wykrecasz :) Czyli jednak sie cos zmienia, co? :))
> Zmienia się, ale nic nowego nie jest w stanie już wymyśleć. BTW -
> widziałem ostatnio, że zaczynają być modne spodnie dzwony. :)
Zahaczasz o zupelnie inny, ciekawy temat.
Sprawa jest ciekawa, kazda epoka, w przeszlosci miala swoje
charakterystyczne cechy. Teraz czerpie sie z wszystkiego i
zrobil sie taki nijaki miks. Juz jakby nic nie dziwi.
Ale to szerszy temat.
Pozdrawiam,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |