Dnia Mon, 21 Jun 2010 17:00:45 +0200, hss napisał(a):

> Pedofilia w kościele, nawet ta ukryta, pomimo iż to zjawisko szczególnie
> jaskrawe, to dopiero wierzchołek góry lodowej zjawisk z zakresu psychopatologii
> jakie niszczą ludzi z tą organizacją związanych.

Nie bronię księży, ale to środowisko toczone złem jak każde inne. Bo już
nauczycielami nikt się jakoś nie zajął do tej pory (ciekawe, dlaczego) pod
względem pedofilii i innej patologii, a byłoby co badać... Czyżby tutaj
chowanie głowy w piasek było spowodowane tym, że szkoła jest obowiązkowa (w
odróżnieniu od nauki religii i wyznawania wiary), więc oddajac dziecko
obcym pod tę akurat opiekę najwygodniej jest przyjąć poprawność tego
środowiska, bo po co widzieć coś, z czym trzebaby podjąć walkę wprost,
walkę bez pardonu? A wtedy naprawde trzebaby coś konkretnego z siebie
samego dać, bo tu już nie da się zwalić trudu na niczyje ramiona.
Tak, to właśnie o to chodzi. Zakłamanie (umyeanie rąk) rodziców w tym
względzie jest sprawą, która mnie bardzo ciekawi, w zestawieniu z ich
atakami na Kościół, oczywiscie, wobec którego przecież mają proste i jasne
rozwiązanie: nie dać dzieci, póki sytuacja się nie poprawi. Tymczasem
szkolne kulisy kryją wiele, ale czy komuś sie chce w nich grzebać tak jak w
koscielnych?