Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Rynek warzyw...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rynek warzyw...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2015-05-15 22:20:44

Temat: Rynek warzyw...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Robert Terlecki: - Po tym wywiadzie pani ordynator wzięła mnie na stronę.
"Stan jest beznadziejny: pień mózgu zbity, obrzęk, krwiak na płacie
czołowym, słowem warzywko", informuje. "Czy zgodzą się państwo na pobranie
organów?".

Terleccy są wykształceni, uświadomieni, przeszczepy popierają. - Tylko
dlaczego tak szybko? - nie może pojąć Regina i wszystko robi się jeszcze
bardziej niepojęte.

Gdyby nie ta myśl zapewne w związek dziejących się tu wydarzeń nie
wkroczyłby element przeznaczenia. Terlecki prowadzi salon motocyklowy,
przyjaźni się z żużlowcami; w tym środowisku urazy głowy to chleb
powszedni, wiedzą, gdzie ją składać. Tomasz Gollob radzi: "Dzwońcie do
Bydgoszczy". Działa tu prof. Jan Talar, najsłynniejszy rehabilitant w
Polsce (przywrócił do życia setki pacjentów, którym nie dawano szans), no i
jest prof. Marek Harat, neurolog ze szpitala wojskowego. To on przyjeżdża
do Piły na konsultację. Orzeka: "Stan jest krytyczny. Ale to młody
organizm, niech minie szok pourazowy, dajmy mu odpocząć". Prof. Talar
udziela konsultacji telefonicznej, każe obserwować źrenice i dostarczać
dziecku 6 tys. kilokalorii dziennie, bo mózg do regeneracji potrzebuje
zwielokrotnionej energii.

Tego samego dnia Terlecki komunikuje pani ordynator: "Chyba źrenica u
Agnieszki się zmniejsza". A lekarka: "To się tak tylko panu wydaje".

- Wyrywanie Agnieszki z rąk śmierci było jak karczowanie dżungli gołymi
rękami - mówi Regina. - Nie wiesz, skąd bierzesz na to siłę, nie czujesz
zmęczenia. Idziesz za miłością: byle jeszcze krok do przodu, jeszcze dzień.

Nie wszyscy tę siłę znajdują. Dwie doby po wypadku Agnieszki na sąsiednie
łóżko trafia Krzyś, 20-letni motocyklista z podpilskiej wsi. Przyjechała do
niego babuleńka w czerni, cichutka, ręce jak bochny, chustka na głowie. "Z
niego to już nic nie będzie", oświadczyła jej pani ordynator. "Niech
przynajmniej jego płuca, nerki przydadzą się innym". Babuleńka pochlipała,
podpisała, na drugi dzień chłopaka zabrali.

Kiedy po tygodniu Terleccy zabierają Agnieszkę do Bydgoszczy, w wypisowym
dokumencie w rubryce "diagnoza" widnieje "śmierć mózgu". Regina: -
Zapytałam: "Jak to?". Wtedy ordynator przekreśliła "śmierć" i napisała
"stłuczenie pnia", zwyczajnie, długopisem. Dotąd nie wiemy, czy była to
pomyłka, czy chciała się zaasekurować na wypadek, gdyby Aga w karetce
umarła i zmarnowałyby się jej narządy.

Dokument pośpiesznie przywołanej śmierci do dziś spoczywa w ich domowym
archiwum.

Pośpiech to w walce na śmierć i życie rozgrywający numer jeden. W maju 2005
r. 18-letni Paweł K. jest pasażerem samochodu, z którym zderza się TIR.
Chłopak ma ciężkie uszkodzenie mózgu, nie daje oznak życia. Ordynator
oddziału intensywnej terapii jednego z zachodniopomorskich szpitali prosi
rodzinę o zgodę na pobranie organów. - Przyszliśmy się z Pawełkiem pożegnać
- opowiada matka, Krystyna K.

- Głaskałam go, tuliłam. Nagle moja córka dostrzega: "Mamo, on poruszył
palcem!". Natychmiast powiadomiliśmy ordynatora. Obrugał nas: "Rodzina
widzi, co chce". Nawet nie opowiedział "do widzenia", gdy zabieraliśmy
Pawła do Bydgoszczy. A on dzisiaj chodzi, mówi, je.

To niemal identyczna historia jak ta, która przydarzyła się 21-letniemu
Amerykaninowi Zachariaszowi Dunlopowi pod koniec 2007 r., kiedy przewrócił
się na quadzie. W szpitalu diagnozują śmierć mózgu. Na chwilę przed
pobraniem narządów rodzina gromadzi się na ceremonii zastępującej pogrzeb.
Jedna z kuzynek, pielęgniarka, nabiera wątpliwości: "A jeśli uwierzyliśmy
za szybko?" - i zaczyna odginać Zachariaszowi paznokcie; to standardowy
test sprawdzający reakcję na ból. Chłopak cofa dłoń.

Cztery miesiące później w wywiadzie dla stacji NBC Zachariasz wyznaje:
"Słyszałem, jak ogłosili mnie martwym. (...)
Ale dr Paul Byrne, amerykański neurolog zajmujący się dylematami
związanymi ze śmiercią mózgową, zapewnia, że żaden cud się nie zdarzył:
"Chyba taki, że nie pobrano mu organów, zanim był w stanie zareagować. On
był żywy". I stawia pytanie: "Jak wielu innych dawców jest w podobnej
sytuacji, to znaczy giną, gdy pobiera się im narządy?"."

http://tygodnik.onet.pl/kraj/zwloki-z-bijacym-sercem
/mpbn0
--
XL
Kim jest ten fajny gość?
http://niepoprawni.pl/blog/1106/kim-jestes-bronislaw
ie-mario-komorowski
https://wzzw.wordpress.com/2014/02/17/bronislaw-komo
rowski-vel-szczynukowicz-archiwa-ipn-%E2%98%9A%E2%97
%99%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99-przeczytaj/
http://wolnemedia.net/polityka/tuz-przed-wyborami-lu
dzie-nic-nie-wiedza-o-komorowskim/
http://niezalezna.pl/57004-kim-jest-bronislaw-komoro
wski-4-lata-temu-zostal-wybrany-na-prezydenta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2015-05-16 00:23:40

Temat: Re: Rynek warzyw...
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:8ezby3l8ku1j.c5dvfbt820jm$.dlg@40tude.net...
> "Robert Terlecki: - Po tym wywiadzie pani ordynator wzięła mnie na stronę.
> "Stan jest beznadziejny: pień mózgu zbity, obrzęk, krwiak na płacie
> czołowym, słowem warzywko", informuje. "Czy zgodzą się państwo na pobranie
> organów?".
>
> Terleccy są wykształceni, uświadomieni, przeszczepy popierają. - Tylko
> dlaczego tak szybko? - nie może pojąć Regina i wszystko robi się jeszcze
> bardziej niepojęte.
>
> Gdyby nie ta myśl zapewne w związek dziejących się tu wydarzeń nie
> wkroczyłby element przeznaczenia. Terlecki prowadzi salon motocyklowy,
> przyjaźni się z żużlowcami; w tym środowisku urazy głowy to chleb
> powszedni, wiedzą, gdzie ją składać. Tomasz Gollob radzi: "Dzwońcie do
> Bydgoszczy". Działa tu prof. Jan Talar, najsłynniejszy rehabilitant w
> Polsce (przywrócił do życia setki pacjentów, którym nie dawano szans), no
> i
> jest prof. Marek Harat, neurolog ze szpitala wojskowego. To on przyjeżdża
> do Piły na konsultację. Orzeka: "Stan jest krytyczny. Ale to młody
> organizm, niech minie szok pourazowy, dajmy mu odpocząć". Prof. Talar
> udziela konsultacji telefonicznej, każe obserwować źrenice i dostarczać
> dziecku 6 tys. kilokalorii dziennie, bo mózg do regeneracji potrzebuje
> zwielokrotnionej energii.
>
> Tego samego dnia Terlecki komunikuje pani ordynator: "Chyba źrenica u
> Agnieszki się zmniejsza". A lekarka: "To się tak tylko panu wydaje".
>
> - Wyrywanie Agnieszki z rąk śmierci było jak karczowanie dżungli gołymi
> rękami - mówi Regina. - Nie wiesz, skąd bierzesz na to siłę, nie czujesz
> zmęczenia. Idziesz za miłością: byle jeszcze krok do przodu, jeszcze
> dzień.
>
> Nie wszyscy tę siłę znajdują. Dwie doby po wypadku Agnieszki na sąsiednie
> łóżko trafia Krzyś, 20-letni motocyklista z podpilskiej wsi. Przyjechała
> do
> niego babuleńka w czerni, cichutka, ręce jak bochny, chustka na głowie. "Z
> niego to już nic nie będzie", oświadczyła jej pani ordynator. "Niech
> przynajmniej jego płuca, nerki przydadzą się innym". Babuleńka pochlipała,
> podpisała, na drugi dzień chłopaka zabrali.
>
> Kiedy po tygodniu Terleccy zabierają Agnieszkę do Bydgoszczy, w wypisowym
> dokumencie w rubryce "diagnoza" widnieje "śmierć mózgu". Regina: -
> Zapytałam: "Jak to?". Wtedy ordynator przekreśliła "śmierć" i napisała
> "stłuczenie pnia", zwyczajnie, długopisem. Dotąd nie wiemy, czy była to
> pomyłka, czy chciała się zaasekurować na wypadek, gdyby Aga w karetce
> umarła i zmarnowałyby się jej narządy.
>
> Dokument pośpiesznie przywołanej śmierci do dziś spoczywa w ich domowym
> archiwum.
>
> Pośpiech to w walce na śmierć i życie rozgrywający numer jeden. W maju
> 2005
> r. 18-letni Paweł K. jest pasażerem samochodu, z którym zderza się TIR.
> Chłopak ma ciężkie uszkodzenie mózgu, nie daje oznak życia. Ordynator
> oddziału intensywnej terapii jednego z zachodniopomorskich szpitali prosi
> rodzinę o zgodę na pobranie organów. - Przyszliśmy się z Pawełkiem
> pożegnać
> - opowiada matka, Krystyna K.
>
> - Głaskałam go, tuliłam. Nagle moja córka dostrzega: "Mamo, on poruszył
> palcem!". Natychmiast powiadomiliśmy ordynatora. Obrugał nas: "Rodzina
> widzi, co chce". Nawet nie opowiedział "do widzenia", gdy zabieraliśmy
> Pawła do Bydgoszczy. A on dzisiaj chodzi, mówi, je.
>
> To niemal identyczna historia jak ta, która przydarzyła się 21-letniemu
> Amerykaninowi Zachariaszowi Dunlopowi pod koniec 2007 r., kiedy przewrócił
> się na quadzie. W szpitalu diagnozują śmierć mózgu. Na chwilę przed
> pobraniem narządów rodzina gromadzi się na ceremonii zastępującej pogrzeb.
> Jedna z kuzynek, pielęgniarka, nabiera wątpliwości: "A jeśli uwierzyliśmy
> za szybko?" - i zaczyna odginać Zachariaszowi paznokcie; to standardowy
> test sprawdzający reakcję na ból. Chłopak cofa dłoń.
>
> Cztery miesiące później w wywiadzie dla stacji NBC Zachariasz wyznaje:
> "Słyszałem, jak ogłosili mnie martwym. (...)
> Ale dr Paul Byrne, amerykański neurolog zajmujący się dylematami
> związanymi ze śmiercią mózgową, zapewnia, że żaden cud się nie zdarzył:
> "Chyba taki, że nie pobrano mu organów, zanim był w stanie zareagować. On
> był żywy". I stawia pytanie: "Jak wielu innych dawców jest w podobnej
> sytuacji, to znaczy giną, gdy pobiera się im narządy?"."
>
> http://tygodnik.onet.pl/kraj/zwloki-z-bijacym-sercem
/mpbn0

To biznes. I dokąd będa na tym zarabiac krocie- to się bedzie kręcił

--

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2015-05-16 13:15:54

Temat: Re: Rynek warzyw...
Od: Penetrator <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Śmierć mózgu to trup
Chłopów wyzwolili zaborcy
Czego jeszcze z podstawówli nie wiecie?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2015-05-16 15:10:31

Temat: Re: Rynek warzyw...
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Penetrator" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:5e8a08b0-add1-495c-8548-fd498f683ece@googlegrou
ps.com...
Śmierć mózgu to trup
Chłopów wyzwolili zaborcy
Czego jeszcze z podstawówli nie wiecie?

====================================================
==

czy nadal w szkołach specjalnych nie ma historii?

--

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2015-05-16 15:16:41

Temat: Re: Rynek warzyw...
Od: gazebo <g...@...bo> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-05-16 o 15:10, Chiron pisze:

> czy nadal w szkołach specjalnych nie ma historii?
>
niestety w to miejsce jest katolicka historia oraz rekolecje :] i nie
tylko w specjalnych bo i w przedszkolach niespecjalnych


--
Treat me like a prisoner
Treat me like a fool
Treat me like a loser
Use me as a tool
Face me till I'm hungry
Push me in the cold
Treat me like a criminal
Just a shadow on the wall

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2015-05-16 15:34:59

Temat: Re: Rynek warzyw...
Od: Penetrator <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Chiron

Użytkownik "Penetrator" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:5e8a08b0-add1-495c-8548-fd498f683ece@googlegrou
ps.com...
Śmierć mózgu to trup
Chłopów wyzwolili zaborcy
Czego jeszcze z podstawówli nie wiecie?

====================================================
==

czy nadal w szkołach specjalnych nie ma historii?

--

Chiron


To ty nawet specjalnej nie skończyłeś? Kiedy w prądzie elektrycznym zaczniesz widzieć
Borutę, bo kilkanaście lat temu właśnie tacy walczyli z prądem jak obecnie z
przeszczepami, wasze zabobony nawet kler wsiórku potępia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2015-05-16 15:59:42

Temat: Re: Rynek warzyw...
Od: gazebo <g...@...bo> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2015-05-15 o 22:20, Ikselka pisze:
> "Robert Terlecki: - Po tym wywiadzie pani ordynator wzięła mnie na stronę.
> "Stan jest beznadziejny: pień mózgu zbity, obrzęk, krwiak na płacie
> czołowym, słowem warzywko", informuje. "Czy zgodzą się państwo na pobranie
> organów?".
>

to juz zlikwidowali komisje orzekajaca o smierci pnia mozgu?

--
gazebo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2015-05-16 16:05:45

Temat: Re: Rynek warzyw...
Od: Penetrator <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

gazebo
W dniu 2015-05-15 o 22:20, Ikselka pisze:
> "Robert Terlecki: - Po tym wywiadzie pani ordynator wzięła mnie na stronę.
> "Stan jest beznadziejny: pień mózgu zbity, obrzęk, krwiak na płacie
> czołowym, słowem warzywko", informuje. "Czy zgodzą się państwo na pobranie
> organów?".
>

to juz zlikwidowali komisje orzekajaca o smierci pnia mozgu?

--
gazebo


A ty widziałeś buraka który wie co atakuje? Bo burak atakuje ,jak właśnie nie wie to
co atakuje. Świat ze szkoły podstawowej to czarna magia, przeraźliwy, ta tablica,
jakieś Pi, symbole napewno spisku:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2015-05-16 18:07:00

Temat: Re: Rynek warzyw...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 16 May 2015 15:59:42 +0200, gazebo napisał(a):

> W dniu 2015-05-15 o 22:20, Ikselka pisze:
>> "Robert Terlecki: - Po tym wywiadzie pani ordynator wzięła mnie na stronę.
>> "Stan jest beznadziejny: pień mózgu zbity, obrzęk, krwiak na płacie
>> czołowym, słowem warzywko", informuje. "Czy zgodzą się państwo na pobranie
>> organów?".
>>
>
> to juz zlikwidowali komisje orzekajaca o smierci pnia mozgu?
>

Widzę, że JESZCZE nie dotarło do Ciebie znaczenie powyższego tekstu.
Czy nie rozumiesz, że ta "komisja" to fikcja? Czy myślisz, że Terlecki
kłamie?

--
XL
Kim jest ten fajny gość?
http://niepoprawni.pl/blog/1106/kim-jestes-bronislaw
ie-mario-komorowski
https://wzzw.wordpress.com/2014/02/17/bronislaw-komo
rowski-vel-szczynukowicz-archiwa-ipn-%E2%98%9A%E2%97
%99%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99-przeczytaj/
http://wolnemedia.net/polityka/tuz-przed-wyborami-lu
dzie-nic-nie-wiedza-o-komorowskim/
http://niezalezna.pl/57004-kim-jest-bronislaw-komoro
wski-4-lata-temu-zostal-wybrany-na-prezydenta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2015-05-16 18:18:28

Temat: Re: Rynek warzyw...
Od: Penetrator <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka
- pokaż cytowany tekst -
Widzę, że JESZCZE nie dotarło do Ciebie znaczenie powyższego tekstu.
Czy nie rozumiesz, że ta "komisja" to fikcja? Czy myślisz, że Terlecki
kłamie?

Oczywiście że kłamie, bo zbiera się zawsze komisja lekarska złożona z kilku lekarzy z
różnych dziedzin nauki i procedury są bardzo ostre, bo chodzi o śmierć lub życie
człowieka, kilku lekarzy poprzez sprzęt, badanie, doświadczenie stwierdza śmierć
mózgu czyli koniec, wyciągnął kopyta i wtenczas lekarz prowadzący rozmawia z
rodziną, że śmierć mózgu i czy jest zgoda na pobranie organów,. Normalni ludzie aby
ratować innych się zgodzą, bydlaki i egoiści,vciemnota wiejska będzie wyła i
protesowała bo to dno bez wiedzy i nienawistnicy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Oto wielka tajemnica wiary...
O ciekawe...
Dlaczego Chiron chce być czarnuchem?
Odszkodowania za feudalizm czyli pańszczyźniane niewolnictwo?
Spaślaki znowu nakradły

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »