Data: 2002-07-02 00:20:34
Temat: Re: Ryzyko alergii u dzieci.
Od: "Magdalena Busk" <m...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Rena" <> skrev i meddelandet news:afnq6q$2lro$1@pingwin.acn.pl...
> > To zalezy czy jestescie oboje alergikami. (Jesli tak, na co
> jestescie
> > uczuleni? Napisz cos wiecej.)
>
> ja nie jestem kompletnie na nic uczulona, za to moj mezulek prawie
na
> wszystko (poza alergiami pokarmowymi), pylki traw, kurz, plesn,
siersc
> itd - ale najbardziej pylki traw...
Jesli Ty nie jestes na nic uczulona, nic nie mozesz zrobic, oprocz
karmienia piersia od pierwszych minut oraz unikania w ciazy silnych
alergenow.
Alergia na pylki, kurz pojawia sie rzadko u malutkich dzieci. Zwykle
jest nastepstwem skazy, czyli uczulenia na mleko, jajka, warzywa,
owoce, itd, itp.
U nas, ja nie jestem na nic uczulona (poza komarami, ale tego nie
licze ;-) natomiast maz jest uczulony na pylki drzew, orzechy (!!!),
siersc kota, surowe jablka, penicyline. Pierwsza corka, karmiona 3
lata nie jest na nic uczulona, ale staram sie nigdy nie podawac jej
orzechow, nie pozwalam glaskac kota itd. Mlodsza, nie karmiona piersia
na poczatku, w wieku 3 miesiecy dostala skazy. Na wszystko reagowala
egzema :-( Jutro konczy rok. Teraz wydaje sie, ze moze jesc coraz
wiecej produktow, ale na poczatku, (karmiac ja tylko piersia)
odzywialam sie tylko makaronem :-( Jak widzisz, trudno przewidziec.
Byc moze sklonnnosc do alergii u mlodszej corki jest odziedziczona po
tatusiu, ale podejrzewam, ze gdyby od pierwszych chwil byla karmiona
piersia, nie byloby teraz tylu klopotow.
Pozdrawiam, magda
|