On 20 Paź, 21:32, Janusz Wiszniewski <s...@a...pl> wrote:
> tobeornottobe pisze:
>
>
>
>
>
> > On 20 Paź, 08:03, "Robakks" <r...@w...pl> wrote:
>
> >> Zacznijmy od tego, że nie jestem dla Ciebie autorytetem, więc masz
> >> prawo wszystko co napisałem dotychczas i odpowiedź poniższą traktować
> >> jako projekcję psychodeliryczną - fantasmagorię urojeniową. OK? :)
> >> Jeśli zrozumiałaś treść powyższego zdania to usiądź wygodnie,
> >> rozpręż się i czytaj ze zrozumieniem. Jesteś bezpieczna gdy rozumiesz.
> >> Nie jesteś manipulowana, a emocje nie przyćmiewają Ci jasności
> >> deszyfrowania ekranowych znaczków. Ty oceniasz wiarygodność
> >> prezentowanych treści na podstawie doświadczenia, wiedzy i rozumu.
> >> ~>°<~> Skąd można mieć taką gruntowną wiedzę
o NewAge nie będąc
> >>> zwolennikiem ideologii tego ruchu?
> >> Na każdy temat także NewAge - wiedzę czerpie się z dwóch źródeł:
> >> 1. multimedialne oraz empiryczne fakty i konkrety, w tym informacje
> >> 2. logiczne (uzasadnione) domysły - dedukcja
>
> > Odnośnie dedukcji, to imo nie można wydedukować czegoś "z
> > powietrza",żeby coś zrozumieć trzeba mieć choćby podstawową wiedzę a i
> > to może być nie wystarczające na logiczne i trafne wytłumaczenie.
> > Opieranie się na zbyt małej ilości konkretnych (obiektywnie i
> > rzetelnie) udokumentowanych informacji może być
> > rozbieżne z prawdą, albo okazać się plotką, albo rzeczywiście
> > fantasmagorią paranoika zrozumianą tylko dla niego. Stąd moje pytanie.
> > Skąd czerpiesz podstawowa wiedze na ten temat? A bardziej konkretnie,
> > jakie to źródła, linki?
>
> A np. o abdukcji słyszałaś kiedyś, czy też Twoje próby rozumowania
> drepczą jedynie wokół niezbyt skojarzonego terminu dedukcji?
> Myślisz, że choćby takiemu miernemu kaznodziei jak Kopernikowi ktoś
> zapodał jakieś źródła lub linki, żeby mógł stwierdzić i następnie
> potwierdzić najbardziej oczywistą i naoczną rzecz?
>
> --
> Pozdrawiam,
> Janusz Wiszniewski- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -

Auuuuććć szczypiesz mnie brutaluuuu.
Kopernik nie doszedł by do żadnych wniosków bez choćby podstawowego
oprzyrządowania - o ile rozumiem co masz na myśli. Choć nie przeczę,
w swej pracy zapewne mógł kierować się sugestiami mniej odważnych
"heretyków". A choć rzecz była oczywista, czasy takie nie były -
ryzykował on by się przysłużyć i ostwić wiedze dla pospołu.
Józefinka poszczypana uszczypliwościami

ps. przykro mi ale nie mam tyle połączeń by zostaś idealną filozofką :
(
Józefinka poszczypana uszczypliwościami wrednego filozofa :P