Data: 2001-02-19 15:01:10
Temat: Re: "Rzucić"???
Od: Beata <b...@e...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Nikt ważny" wrote:
> Mam problem mam dziewczynę, którą niby kocham i jesteśmy od 7 miesięcy...
> wszystko jest ok żadnych problemów i kłótni sielanka, _ale_ czy warto jest
> być z kimś z kim się nudzi, z kimś kto nie chce nigdzie wychodzić (na tym
> tle nie ma kłótni bo nie nalegam, to nie ma być przecież dla nikogo
> przymus), nie mamy w sumie wspólnych tematów (np. mamy innych znajomych),
> poza tym w tym związku to ja cały czas do niej biegam ?(ona była u mnie
> tylko 3 razy a tak to każe mi po siebie przychodzić więc nie przychodzi;-)
> "Za" jest to że jestem z nią 7 miechów i jest to pierwsza moja poważna
> "znajomość" Być z Nią czy nie???????
> Help me bo Aj dont know what Aj hew to du...
No czesc:)
Mialam podobnie z facetem. Tyle tylko, ze to jemu nie chcialo sie nic
robic
i zadbac o zwiazek. Bylam z nim, bo myslalam, ze cos do niego czuje.
Zdarzylo sie, ze przez jakies 2 miesiace go nie widzialam, bo pojechal
sobie do domu i
nie byl w stanie mnie ani razu odwiedzic. Otoz przez te 2 miesiace bez
niego
poczulam, jak odzywam, poczulam, ze on tak naprawde wcale mi nie byl
potrzebny
- a wrecz mnie blokowal. Wiec w tym przypadku rozwiazanie znalazlo sie
samo:
skoro lepiej mi bez niego niz z nim, nie bylo sensu tego dluzej ciagnac.
W Twoim przypadku byc moze pomoze rozmowa o tym co Cie denerwuje w
zachowaniu
dziewczyny (u mnie jakos nie pomogla), a jesli nie, to moze dobre by
bylo "probne"
rozstanie? Wtedy okaze sie, czy tesknicie do siebie, i czy chcecie
wrocic.
Zreszta uwazam, ze jesli jej na Tobie zalezy, to powinna chociaz troche
pojsc na
kompromis i od czasu do czasu zrobic cos dla Ciebie (wspolne wyjscie,
odwiedziny u Ciebie w domu - z tego co widzie nie sa to dzialania
szczegolnie wymagajace wysilku).
Pozdrawiam - beas:)
|