Data: 2017-06-03 13:04:51
Temat: Re: Ś.p. Lech Kaczyński przewidział.
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 02.06.2017 o 23:39, Ikselka pisze:
> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>> W dniu 01.06.2017 o 13:27, Ikselka pisze:
>>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>
>>> Zdejmowanie gaci bardziej popłaca. Vide folksdojcze, UB, kolaboranci itp.
>>> Dlatego to zniszczenie moralne społeczenstwa trwa do dziś. Dlatego tak
>>> łatwo lewakom zrobić z Polakami, co chcą.
>>>
>>>> I takoż
>>>
>>> I oto - jeśli już.
>>
>> Takoż.
>>
>>>> mamy
>>>> wielkie deklaracje o przekazywaniu własnego lasu na broń atomową, a na
>>>> marginesie i na co dzień - jojczenie o konieczności płacenia podatków. ;)
>>>>
>>>
>>> ZUSu, kobieto, ZUSu - przymusowego rabunkowego ubezpieczenia zdrowotnego i
>>> emerytalnego, kiedy prowadzę d.g. (a konkretnie mąż). Jesteśmy co miesiąc
>>> rabowani przez tę pasożytniczą instytucję z ponad tysiąca złotych, co
>>> niczego nam teraz ani w przyszłości nie zapewnia. I tak musimy się leczyć
>>> prywatnie, a emerytura to w naszym przypadku abstrakcja.
>>> Dlatego JA odbieram to w dopłatach.
>>>
>>> Od razu widać, że nie masz pojęcia, co to jest zarabiać na własny rachunek.
>>> Ciepła posadka tego pojęcia nie daje.
>>
>> Pociesz się, że ci "na ciepłych posadkach" płacą tej instytucji co
>> miesiąc kilkakrotnie więcej, bo nie mają wyboru płacenia najniższej
>> możliwej, nie mają w czym sobie "odebrać", a ich emerytura tak samo
>> niepewna.
>>
>> A o czym ja mam pojęcie, to Ty na pewno nie masz.
>>
>
> Właśnie zyskałam pojęcie o Twoim kompletnym pojęcia braku: składki ZUS
> płaci pracodawca.
Jesteś zachwycająca z tą swoją naiwną głupotką.
Naprawdę myślisz, że jak ktoś osobiście nie robi przelewu, to nie płaci?
> Ponadto ponosi on ogromne koszty - choćby utworzenia i utrzymania firmy
> oraz miejsc pracy.
>
> Osoby prowadzące d.g. mało, że płacą składki same za siebie, to najpierw
> muszą same utworzyć i utrzymać miejsce swojej pracy oraz muszą same zadbać
> o koncepcję firmy oraz politykę sprzedaży czyli dochód - są zatem
> szczególnie obciążone w porównaniu z pracownikiem na ciepłym etacie, który
> nie ponosząc żadnych kosztów własnych dostaje gotowe stanowisko pracy, na
> którym wykonuje określone zadanie i nie musi się martwić ani o
> materiały/surowce, ani o znajdowanie klientów, ani o uzyskiwanie płatności.
> Robi co trzeba i dostaje pensję - ale żeby było mu ją z czego wypłacić,
> musi się o to martwić sam pracodawca.
> Tak że Twoje "pojęcie" jest mizerniutkie.
Wychodzi na to, że pracownik "na ciepłej posadce" jest po prostu na
urlopie. A pracodawca jest filantropem.
Masz blade pojęcie o ciepłych posadkach.
Ewa
|