Data: 2003-03-31 05:34:15
Temat: Re: SMIERC
Od: g...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> g...@o...pl napisał(a):
>
>
>
>>>Na pewno nie jest mi wstyd Golda.
Ja bym czuła ogromny wstyd, że pobierając pensję od takiej instytucji, kradnę
im jakąś cząstkę życia. Nie traktuj tego osobiście. To tylko logiczno-
emocjonalna konsekwencja moich poglądów na temat systemu hospicjów w Polsce.
Już bardziej byłaby dla mnie do przyjęcia koncepcja, o której pisała Magda
Nawrocka: wydzielony oddział w szpitalu ogólnym. Chory jest wtedy mniej
wyizolowany z życia, ma poczucie, że jeszcze nie jest skreślony, że
personel /szpitalny przecież/ do końca walczył będzie o ich życie zamiast - jak
w umieralni - tylko czekać na ich śmierć. Dobrodziejstwa psychiczne dla
pacjentów płynące z takiej koncepcji są ogromne. Nie ma oszukiwania pacjenta,
bo cała sytuacja jest klarowna; specjaliści pod ręką, aparatura medyczna w tym
samym budynku, chory ma więc jakieś poczucie bezpieczeństwa choćby w tym
sensie, że jak np. nastąpi ostra niewydolność krążenia, salowy przeciągnie
łóżko w kierunku respiratora a nie ...gabinetu psychologicznego ;).
> > > Miejsce tych ludzi jest w szpitalu, a nie w hospicjum. Tymczasem w
> szpitalach są sale kilkunastoosobowe, dwie pielęgniarki na kilkadziesiąt
łóżek, psychiatra konsultant z doskoku i jeden psycholog na cały wojewódzki
szpital onkologiczny.
> >
>
>>>> Miejsce tych ludzi jest zarówno w hospicjum jak i w szpitalu.
Przecież wszyscy wiemy, że w Polsce "zarówno" jest i długo jeszcze będzie
niemożliwe. Dopóki decydenci nie zrozumieją, że obecna organizacja hospicjum to
krzywda dla chorych. O skutkach finansowych i psychicznych juz wcześniej
pisałam.
pozdr.
Goldie
>
> Pozdrawiam...
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|