> Tak, bierze się najczęściej z zaburzenia nerwowego, czyli fobii, czyli
> wszystkie homofoby mogą mieć skłonność do pedofili i to nie jest
> dziwne, że w kk tak często występuje, bo jeśli ktoś był np homo i go
> rusza homo , ale wychowywał się w środowisku zaprzeczającym
> odmiennością, biędzie się darł na homo, bo ma płuciowość kulturową,
> tzw gender narzucony przez społeczeństwo i myśli że jest hetero, a
> seksualność biologiczną ma homo, i jak widzi homo to drze się bo penis
> idzie do góry, drze się na siebie, bo nie chce siebie zaakceptować.
> Więc jak jesteś kaloryferem, a myślisz że jesteś nocnikiem, no to
> zaczynasz fiksować.
> Czyli przyznanie się do preferencji to zdrowie, zaprzeczanie to
> choroba.

A czemu nie mogłoby być dokładnie na odwrót? Tzn., że ktoś "urodzi się
pedofilem" i z powodu potępienia społecznego wobec takiej seksualności
"zaprzecza temu" i "fiksuje w homoseksualistę"?

Wytłumaczę na przykładzie, o co mi chodzi - niektórzy ludzie opowiadają
banialuki o "zamianie mięśni w tłuszcz" u kulturystów, którzy przestali
ćwiczyć. Jest to oczywiście niemożliwe - owszem, niećwiczone mięśnie mogą
stracić masę, jędrność i obrosnąć tłuszczem, ale jedna tkanka nie może
wprost się zamienić w drugą, są to inne JAKOŚCIOWO tkanki, zbudowane z
zupełnie różnych, pełniących odmienne funkcje komórek.

Natomiast sugerowana przez Ciebie możliwość konwersji jednej przypadłości w
drugą nasuwa myśl o posiadaniu wspólnego elementu (korzenia) przez obie z
nich, czyli wzmiankowanej kobiecej identyfikacji płciowej (płci psychicznej)
takiej osoby. Ujmując obrazowo - szambo jest to samo, jak przytkamy mu
wypływ w jednym miejscu, to wybije w innym.