« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-08-20 12:20:19
Temat: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleSprawa wygląda tak:
Bliski kolega zaprosił mnie na wesele. Mój TŻ powiedział co prawda, ze
jak chcę, to mogę jechać, ale mam wątpliwości, czy to w porządku. Co
o tym myślicie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-08-20 12:24:03
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleOn Wed, 20 Aug 2003 14:20:19 +0200, Agata wrote:
> Sprawa wygląda tak:
> Bliski kolega zaprosił mnie na wesele. Mój TŻ powiedział co prawda,
> ze jak chcę, to mogę jechać, ale mam wątpliwości, czy to w
> porządku. Co o tym myślicie?
W pośpiechu zapomniałam dodać, że kolega jest zaproszony z osobą
towarzyszącą i po prostu nie ma z kim iść itd (bo wyszło jakby to
kolega się żenił:), a wesele jest 100 km od naszego miejsca
zamieszkania.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-08-20 12:34:54
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleOn Wed, 20 Aug 2003 15:33:39 +0200, Qwax wrote:
> W takim przypadku to też zależy od Waszego wzajemnego
> układu. Najlepiej obgadać we trójkę - zaproś kumpla na piwo
> (obiad, kawę - czy co tam chcesz) i pogadajcie o weselu.
>
> Pozdrawiam
> Qwax
Dzięki Qwax:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-08-20 13:30:40
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...wesele
Użytkownik "Agata" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:pan.2003.08.20.12.20.18.926950@interia.pl...
> Sprawa wygląda tak:
> Bliski kolega zaprosił mnie na wesele. Mój TŻ powiedział
co prawda, ze
> jak chcę, to mogę jechać, ale mam wątpliwości, czy to w
porządku. Co
> o tym myślicie?
A co w tym złego?
Nawet jak to był 'bardo bliski' kolega to raczej może być
problem jego i jego żony niż Twojego TŻ. No chyba że chodzi
o to że Twój TŻ nie został zaproszony. No ale to już jest
sprawa pomiędzy Tobą a TŻ.
Jak miało by to zaważyć na waszym związku to (do d... z
takim związkiem) należałoby się zastanowić - podstawy do
nieobecności na wesele są.
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-08-20 13:33:39
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...wesele>
> > Sprawa wygląda tak:
> > Bliski kolega zaprosił mnie na wesele. Mój TŻ powiedział
co prawda,
> > ze jak chcę, to mogę jechać, ale mam wątpliwości, czy to
w
> > porządku. Co o tym myślicie?
>
> W pośpiechu zapomniałam dodać, że kolega jest zaproszony z
osobą
> towarzyszącą i po prostu nie ma z kim iść itd (bo wyszło
jakby to
> kolega się żenił:), a wesele jest 100 km od naszego
miejsca
> zamieszkania.
No to trochę zmienia (ale już odpowiedź wysłałem to i trudno
ją usunąć)
W takim przypadku to też zależy od Waszego wzajemnego
układu. Najlepiej obgadać we trójkę - zaproś kumpla na piwo
(obiad, kawę - czy co tam chcesz) i pogadajcie o weselu.
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-08-20 17:55:26
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleLatem Agata wyklawiaturzyl(a):
> Sprawa wygląda tak:
> Bliski kolega zaprosił mnie na wesele. Mój TŻ powiedział co prawda, ze
> jak chcę, to mogę jechać, ale mam wątpliwości, czy to w porządku. Co
> o tym myślicie?
W rzeczywistosci wyglada to tak: jesli jestescie mlodym malzenstwem to
twoj TZ tak powiedzial ale swoje *moze* myslec.
Zas jesli macie juz jakis staz, to facet jak mysli tak mowi.
--
% Bischoop | LRU: #260447 %
% bischoop(at)o2.pl | GG:1705424 |ICQ:159794827 %
% Szanuj siebie i blizniego swego, zielen i netykiete %
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-08-20 19:28:24
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...wesele
Użytkownik "Agata" <a...@i...pl> napisał
> Bliski kolega zaprosił mnie na wesele. Mój TŻ powiedział co prawda, ze
> jak chcę, to mogę jechać, ale mam wątpliwości, czy to w porządku.
Oczywiscie jedz. On w tym czasie spedzi upojny wieczor w gronie mieszanym i
wszystko fajnie. Tylko po co to cale zamieszanie z wielkimi literami (TŻ).
MIrek (tolerancyjny, ale bez przesady;)
P.S. A koles dokonal wyboru negatywnego? .. ("nie ma z kim iść ")
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-08-20 21:32:25
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...wesele
"Agata" <a...@i...pl> wrote in message
news:pan.2003.08.20.12.24.02.156283@interia.pl...
> On Wed, 20 Aug 2003 14:20:19 +0200, Agata wrote:
> W pośpiechu zapomniałam dodać, że kolega jest zaproszony z osobą
> towarzyszącą i po prostu nie ma z kim iść itd (bo wyszło jakby to
> kolega się żenił:), a wesele jest 100 km od naszego miejsca
> zamieszkania.
Gdyby moją żonę zaprosił ktoś a ona chciałby iśc potańczyć, to nie miałbym
nic przeciw,
bez żadnego podtesktu.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-08-21 08:10:33
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleAgata wrote:
> Sprawa wygląda tak:
> Bliski kolega zaprosił mnie na wesele. Mój TŻ powiedział co prawda, ze
> jak chcę, to mogę jechać, ale mam wątpliwości, czy to w porządku. Co
> o tym myślicie?
Jeśli już masz wątpliwości to proponuję nie jechać.
Dla mnie propozycja Twojego kolegi jest co najmniej dziwna.
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-08-21 08:53:43
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...wesele>Bliski kolega zaprosił mnie na wesele. Mój TŻ powiedział co prawda, ze
>jak chcę, to mogę jechać, ale mam wątpliwości, czy to w porządku. Co
>o tym myślicie?
>
A czy Twoj TZ zna tego kolege ?
Tak sie zastanawiam... ja chyba bym poszla, ale tylko wtedy, kiedy
zapowiadalaby sie dobra zabawa, bo poswiecac sie nie lubie :)
A
dla dobrego samopoczucia mojego TZ pewnie wolalabym, zeby ten 'bliski kolega'
nie byl np. moim ex ;) No i staralabym sie panow ze soba zapoznac, o ile
wczesniej sie nie spotkali.
Mysle, ze podobnie nie mialabym nic przeciwko temu, zeby TZ towarzyszyl na
weselu swojej kolezance.
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |