| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2003-08-29 13:34:15
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...wesele> On Wed, 20 Aug 2003 14:20:19 +0200, Agata wrote:
>
> > Sprawa wygląda tak:
> > Bliski kolega zaprosił mnie na wesele. Mój TŻ powiedział co prawda,
> > ze jak chcę, to mogę jechać, ale mam wątpliwości, czy to w
> > porządku. Co o tym myślicie?
>
> W pośpiechu zapomniałam dodać, że kolega jest zaproszony z osobą
> towarzyszącą i po prostu nie ma z kim iść itd (bo wyszło jakby to
> kolega się żenił:), a wesele jest 100 km od naszego miejsca
> zamieszkania.
Nieeeeeeeee.
Wiesz, dziwczyny piora, gotary i czegos jeszcze sie nie pozycza.
Dramata sie z tego robia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2003-08-29 13:37:21
Temat: Re: Re: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...wesele> On Thu, 21 Aug 2003 12:23:58 +0200, Dunia wrote:
>
> > Agata napisala:
> >
> > [cut]
> >
> > Jesli dobrze sie znaja, Ty wiesz, ze bedziesz sie dobrze bawila, a
> > 'podkochiwanie' nie jest jednostronne ;), to ja na Twoim miejscu bym
> > poszla. Ale sama najlepiej znasz swojego TZ: czy bywa zazdrosny ? czy
> > jest wobec Ciebie szczery (mowi to, co mysli ?)
> >
> > Dunia
>
> Bywa zazdrosny, ale nie zaborczy. Z tą szczerością, to sama nie wiem,
> bo w zasadzie mam wrażenie, ze wszystko kręci się wokół mnie. Na
> bardzo dużo jest w stanie mi "pozwolić", jeśli miałabym ochotę. No i
> nie wiem czy tak właśnie myśli, czy chce mnie po prostu uszczęśliwić
> (nawet, jeśli będzie siedział w domu i obgryzał paznokcie
> zastanawiając się co w danej chwili robię). Ale trzyma fason:)
Wiesz co, tak czytam to i czytam, domniemuje, ze na Twoim TZ postawilas krzyzyk
i czulki wystawione.
Ale to taki feeling jest
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2003-08-29 13:45:16
Temat: Re: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...wesele> Dirschauer wrote:
> > Elżbieta wrote:
> >> Skoro tak, to chyba bym odmówiła. Po co mu dawać nadzieję, że ma
> >> jakieś szanse u Ciebie.
> >
> > A skąd wiemy, że nie ma?! ;-)
> >
> Nooooo, nie wiemy, ale założyłam, że nie ma.
>
to tak nie ma - jak przycisniesz szanse rosna.
> --
> Elżbieta
>
SmOK
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2003-08-29 13:50:52
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...wesele> Latem Agata wyklawiaturzyl(a):
>
> > Sprawa wygląda tak:
> > Bliski kolega zaprosił mnie na wesele. Mój TŻ powiedział co prawda, ze
> > jak chcę, to mogę jechać, ale mam wątpliwości, czy to w porządku. Co
> > o tym myślicie?
>
>
> W rzeczywistosci wyglada to tak: jesli jestescie mlodym malzenstwem to
> twoj TZ tak powiedzial ale swoje *moze* myslec.
> Zas jesli macie juz jakis staz, to facet jak mysli tak mowi.
>
Moze jakby powiedzial prawde, to by byl krytykowany w szerokich kregach za
nietolerancje i ciemnogrod?
Ja nie wiem, co bym powiedzial, bo to sytuacja nieslychana i nie majaca
precedensu. A niestety normy spoleczne upadly i jak widac takich kwestii nie
reguluja.
Np. jakby takim postepowaniem podlozyc swinie panstwu mloym, to by byl spokoj.
> --
> % Bischoop | LRU: #260447 %
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2003-08-29 14:10:03
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...wesele> wg mnie to jest dziwaczne, zeby nie powiedziec chore jesli dziewczyna pyta
> chlopaka czy moze wyjsc np. na sluzbowa impreze.
Sluzbowa Impreza to czesc pracy.
i mowi "nie moge isc bo mi
> chlopak nie pozwala". a tak sie zdarza. w takich momentach cos mna
> wstrzasa... rozumiem, ze mozna sie spytac o zdanie, ale o zgode? tak jakby
> byla ona jego wlasnoscia. jedyna postawa zwiazku moze byc "jestem z Toba w
> wolnosci, bo chce" - imo oczywiscie
No tak to wyglada. Jedno jest wlasnoscia drugiego. Jak sie tak nie chce, to
wychodzi taki jakis pseudozwiazek w ktorym nie ma takiej jakiejs wspolnoty
>
> pozdro. ddd
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2003-09-02 08:13:07
Temat: Re: Re: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleOn Fri, 29 Aug 2003 15:37:21 +0200, smok EKS wrote:
> Wiesz co, tak czytam to i czytam, domniemuje, ze na Twoim TZ postawilas
> krzyzyk i czulki wystawione.
> Ale to taki feeling jest
Eeee, no i nie masz racji. Wcale nie pojechałam i wcale mi z tym źle nie
jest. Po pierwsze: jakoś nie mieściło mi sie to w głowie, po drugie:
mimo, że temu koledze bardzo zależało by nie iść samemu i
przedstawił nawet konkretne powody, w związku z czym jeszcze się
zastanawiałam chwilkę (bo dlaczego nie pomóc bliźniemu ;), to nie wiem
jak to jest z tymi facetami. Czy jak mówi "a" to mysli"a" itd.
Dzięki za wszystkie opinie, pozdrawiam - Agata.
P.S. TŻ to przecież niekoniecznie mąż:) Ale to w sumie nic nie zmienia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2003-09-02 13:52:52
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...wesele> i mowi "nie moge isc bo mi
> > chlopak nie pozwala". a tak sie zdarza. w takich
momentach cos mna
> > wstrzasa... rozumiem, ze mozna sie spytac o zdanie, ale
o zgode? tak jakby
> > byla ona jego wlasnoscia. jedyna postawa zwiazku moze
byc "jestem z Toba w
> > wolnosci, bo chce" - imo oczywiscie
>
> No tak to wyglada. Jedno jest wlasnoscia drugiego.
Czy to dowcip czy głupota?
> Jak sie tak nie chce, to
> wychodzi taki jakis pseudozwiazek w ktorym nie ma takiej
jakiejs wspolnoty
> >
Jednak głupota!!!
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2003-09-03 14:11:51
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleUżytkownik Agata napisał:
> On Fri, 29 Aug 2003 15:37:21 +0200, smok EKS wrote:
>
>
>
>
>>Wiesz co, tak czytam to i czytam, domniemuje, ze na Twoim TZ postawilas
>>krzyzyk i czulki wystawione.
>>Ale to taki feeling jest
>
>
> Eeee, no i nie masz racji. Wcale nie pojechałam
Ale myslalas :-)
Wiesz, wesele to jest takie miejsce, ze nawet mezaci maja ten bukiet po
jednej stronie, niemezaci po drugiej, zeby bylo wiedomo, do kogo zarywac.
i wcale mi z tym źle nie
> jest. Po pierwsze: jakoś nie mieściło mi sie to w głowie,
To baaaaaaaaaaardzo pieknie, lejesz balsam na ma dusze.
po drugie:
> mimo, że temu koledze bardzo zależało by nie iść samemu i
> przedstawił nawet konkretne powody, w związku z czym jeszcze się
> zastanawiałam chwilkę (bo dlaczego nie pomóc bliźniemu ;), to nie wiem
> jak to jest z tymi facetami. Czy jak mówi "a" to mysli"a" itd.
To sie nazywa spisek.
>
> Dzięki za wszystkie opinie, pozdrawiam - Agata.
Pa pa!
>
> P.S. TŻ to przecież niekoniecznie mąż:) Ale to w sumie nic nie zmienia.
Wiec wlasnie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2003-09-03 14:33:05
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleUżytkownik "Smok Eustachy" <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bj4sre$m1u$1@news.onet.pl...
> Wiesz, wesele to jest takie miejsce, ze nawet mezaci maja ten bukiet po
> jednej stronie, niemezaci po drugiej, zeby bylo wiedomo, do kogo zarywac.
Jaki bukiet?
:)
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2003-09-03 14:33:41
Temat: Re: Sama nie wiem co o tym myśleć...weseleUżytkownik boniedydy napisał:
> Użytkownik "Smok Eustachy" <s...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:bj4sre$m1u$1@news.onet.pl...
>
>
>>Wiesz, wesele to jest takie miejsce, ze nawet mezaci maja ten bukiet po
>>jednej stronie, niemezaci po drugiej, zeby bylo wiedomo, do kogo zarywac.
>
>
> Jaki bukiet?
>
A ja wiem jak to sie nazywa, takie ci wbijaja w marynarke.
> :)
> boniedydy
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |