Data: 2002-10-29 22:10:29
Temat: Re: Samoakceptacja
Od: m...@s...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Dziękuje wszystkim za przedstawienie
swoich opinii.
Mam wrażenie że mój post jednak zbyt
powierzchownie opisywał sytuację.
Kiedyś kilkukrotnie słyszałem że
jestem nie atrakcyjny, z różnych źródeł.
Ogólnie od 'koleżanek' ;-)
Ale to kiedyś ( „jesteś brzydki” nikt mi już
od kilku lat nie powiedział ).
To nic. Czubek góry lodowej - na którą
składają się bardziej subtelne przesłanki
które odczuwam do dziś.
W spojrzeniu kobiety dotrzegam -
brak zainteresowania.
W uśmiechu - drwinę.
Obecnie nie wiem czy to nie są już ‘urojenia’
Boje się prawdy. Unikam kobiet.
Nie wierzę w "ślepą miłość".
Wynika to prawdopodobnie stąd że sam
nie potrafię (tak uważam) dostrzec 'wnętrza'
człowieka ukrytego za fasadą zwaną wyglądem.
Niedojrzały jestem. Jedyny napęd 'miłości'
w moim wypaczonym pojęciu to popęd seksualny.
Sprawiedliwość pewna w tym jest.
--
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|