Data: 2006-08-28 10:31:43
Temat: Re: Samolot - glowa boli
Od: "Polski pacjent" <l...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Michal Kochanowicz napisał(a):
> Czy nie jest to ból uszu (a konkretnie rozciąganej błony bębenkowej)?
Ja to mam przy każdym locie. Coś strasznego. Nawet do kilku dni po
wylądowaniu mam nieco zatkane uszy. Próba Valsalvy mi nie wychodzi i
jest nieprzyjemna. Po wylądowaniu pomaga mi picie napojów. Po każdym
łyku słyszę "trach", bębęnki wracają do normy :)
> Wykonywałeś próbę Valsalvy[1]? Gdy pierwszy raz leciałem samolotem (KLM)
> było to dokładnie opisane na ulotkach umieszczonych w kieszeniach
> siedzeń. Później, w innych liniach, tego nie widziałem. A widać że
> przydało by się.
Ano przydałoby się. Ludzie, którzy lecą po raz pierwszy, mogą
czuć niepokój w związku z tymi doznaniami. Ja mam najgorzej przy
długich lotach, gdy łapię infekcje od klimatyzacji. Wówczas
zatykanie uszu się nasila.
Jestem ciekaw, czy po iluś tam lotach zmiany ciśnień nie wpływają
źle na błonę bębenkową i czy np. w związku z tym człowiek nie
staje się szybciej głuchy. Słyszeliście o takim
niebezpieczeństwie? Większość ludzi lubi latać. Ponieważ źle to
znoszę, unikam podróżowania samolotami i zastanawiam się czy moje
obawy o zdrowie są uzasadnione, czy boję się tylko sporadycznych,
przykrych doznań, które są całkowicie bezpieczne. Do nurkowania
nikt mnie nie namówi ;)
|