Data: 2003-05-18 17:38:05
Temat: Re: Samookaleczanie...
Od: "Kalari" <k...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kalari" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ba60rv$a1s$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam wszystkich!
> Problem jak każdy inny,
> ale wracający..
>
> Czym może być spowodowane samookaleczanie?
> Nerwicą? Musi mieć to chyba jakieś głębsze korzenie?
> A kiedy pojawiają się przy tym myśli samobójcze?
> Z drugiej jednak strony taka osoba jest niesamowicie optymistycznie
patrząca
> na życie. Jakby miała huśtawki emocjonalne. Raz jest różowo, a raz czarno.
> Jak to można wytłumaczyć?
> Jakieś pomysły?
cd. opisu.
Ten przypadek samookaleczania, występuje u dość
młodej dziewczyny (lat 18). Jest to dość dziwne,
gdyż są okresy czasu kiedy potrafi się powstrzymać
przed samookaleczaniem, a kiedy to robi ma wyrzuty
sumienia, nie czuje ulgi, no może chwilową.
Nie potrafi sobie z tym poradzić,
strasznie się tego wstydzi.
Nawiasem mówiąc jest to bardzo ładna dziewczyna,
mająca dość duże powodzenie u płci przeciwnej,
a jej problem sięga okresu dzieciństwa
(ok 4 klasy szkoły podstawowej, kiedy nie umiała sobie
poradzić z nadwagą)
i z każdym rokiem się nasila.
Nienawidzi siebie za to co robi, ale nie potrafi przestać.
Nie pochodzi z rodziny patologicznej.
Kocha życie - naprawdę i jest raczej optymistką,
ale ma czasami okresy takiej depresji, że widzi
wszystko w czarnych barwach, jednak nawet kiedy pojawiają
się myśli samobójcze, kiedy już nie widzi nadzieji,
mówi że zbyt kocha życie aby je skończyć,
a mimo wszystko wielokrotnie próbowała.
Nie mówiła o tym nikomu, więc nie wiem czy chodzi
o zwrócenie na siebie uwagi.
POzdrawiam
Kalari
|