« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2007-01-15 17:00:03
Temat: Re: Samotność jak ją zwalczyć?Dla jasnosci: nie odnosze sie tutaj do osoby autora tematu
jako bezwzglednie nie zaslugujacej na "cackanie sie" z nia
w sposob jaki zademonstrowala Maja, bo nie wykluczam,
ze pomimo jego chorych ambicji za ktore oddalby na dzis
az strach chyba ~pomyslec jak wiele, uda mu sie pozytywnie
przewartosciowac, lecz do odnosze sie tutaj do "filozofii"
zawartej w poscie Mai... i nie tylko tamze zreszta.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2007-01-15 17:04:28
Temat: Re: Re[4]: Samotność jak ją zwalczyć?Interesuje i przeleciałem wątki, a jakoś nie widzę tam argumentów. Możesz
mnie naprowadzić, albo coś?
Pozdrawiam,
D.
Użytkownik "Maja"
Jeżeli naprawdę Cię to interesuje, to przeczytaj cały wątek. Już
o tym pisałam. Nie będę powtarzać. :)
Pozdrawiam,
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2007-01-15 17:17:13
Temat: Re: Samotność jak ją zwalczyć?cbnet w news:eoe8ri$k13$1@achot.icm.edu.pl napisał(a):
>
> Niewykluczone wszakz, ze pod nickiem "Robert" skrywa sie
> wyrachowny, patologiczny "podrywacz" netowy starajacy sie
> zwabic naiwne, zdesperowane "towarki" takie jak ty. ;)
Jest taka możliwość. Nie jest również wykluczone, że wątek czyta ktoś kto
faktycznie ma takie problemy jednak nie zdecyduje się nigdy na napisanie
podobnego posta. A tak pojawiła się okazja, przeczyta, pomyśli sobie - o
kurcze, to o mnie! Może nawet postanowi coś w swoim życiu zmienić pod
wpływem tego co przeczyta.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2007-01-15 17:51:09
Temat: Re: Samotność jak ją zwalczyć?Maja w news:1168806055.410455.280480@11g2000cwr.googlegroup
s.com
napisał(a):
>
> jestem prawie przekonana, że poznasz odpowiednią dziewczynę.
> A na tę odpowiednią naprawdę warto poczekać.
Szczerze? Ja osobiście takich rad nie trawię. Zgadzam się z jednym - nie ma
sensu szukać na siłę. Jeżeli jednak ktoś tkwi głównie w domu to przepraszam
bardzo, ale jeżeli będzie czekać to ja mu sukcesu nie wróżę. Chodzi o to aby
jednak pomóc szczęściu i otworzyć się na ludzi. Do tego może również
dochodzić zwyczajny lęk przed związkiem, a nawet przyzwyczajenie do życia
solo. Wtedy nawet gdy pojawia się odpowiednia osoba może zostać skreślona.
>> Chodzenie na dyskoteki sam nie wiem.
> Poza tym - kto szuka tam miłości? ;)
Czy ludzi którzy chodzą na dyskoteki uważasz za niezdolnych do miłości?
Jeżeli odpowiedziałaś, że nie... dlaczego to miejsce jest złe? Bo chociaż
ludzie, którzy się tam pojawiają mogą stworzyć udany związek to na dyskotekę
przychodzą na pewno w innym celu?
Jeżeli odpowiedziałaś, że tak to... dlaczego to miejsce tak skutecznie
uniemożliwia poznanie kogoś na stałe? Dlaczego jest gorsze od przystanku w
deszczowy poranek, od warzywniaka w południe, czy też od parku podczas
popołudniowego spaceru?
> Nie stawiaj więc sobie warunków typu - tu najlepiej, tak
> najskuteczniej itp.
Z tym się zgadzam.
> To prawda. Przyjaciele są niezmiernie ważni w życiu, ale tylko
> ci prawdziwi.
Kwestia zdefiniowania sobie przyjaciela. U mnie trzeba naprawdę czegoś
wielkiego abym tak kogoś nazwał. Efekt? Mam ogromną liczbę znajomych, masę
kolegów, koleżanek... i jednego przyjaciela. Za przyjaciela uznałem Go po
około 12 latach znajomości. I myślę, że tak jest zdrowiej.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2007-01-15 18:06:00
Temat: Re: Samotność jak ją zwalczyć?
Greg napisał(a):
> cbnet w news:eoe8ri$k13$1@achot.icm.edu.pl napisał(a):
> >
> > Niewykluczone wszakz, ze pod nickiem "Robert" skrywa sie
> > wyrachowny, patologiczny "podrywacz" netowy starajacy sie
> > zwabic naiwne, zdesperowane "towarki" takie jak ty. ;)
>
> Jest taka możliwość. Nie jest również wykluczone, że wątek czyta ktoś kto
> faktycznie ma takie problemy jednak nie zdecyduje się nigdy na napisanie
> podobnego posta. A tak pojawiła się okazja, przeczyta, pomyśli sobie - o
> kurcze, to o mnie! Może nawet postanowi coś w swoim życiu zmienić pod
> wpływem tego co przeczyta.
Popatrz, uważasz tak jak ja, i jakoś jeszcze Cię nie zlinczowali. :)
Pozdrawiam,
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2007-01-15 18:17:05
Temat: Re: Samotność jak ją zwalczyć?Użytkownik "Maja" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:1168868273.516344.157390@v45g2000cwv.googlegrou
ps.com...
> Masz rację, raczej JUŻ nie wierzę.
> Przemawia przez niego wiele zła i brak kultury, w przeciwieństwie do
> np. Ciebie czy kogokolwiek innego. Mimo, iż kompletnie Was nie znam,
> takie odnoszę wrażenie, po tym, co tu czytam.
Uwaga - zło będzie przemawiać ! :)
Czy twoja, jak to określasz - dobroć i szczerość jest komukolwiek potrzebna i
doceniana, czy raczej wciskasz to ludziom na siłę ?
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2007-01-15 18:19:54
Temat: Re: Samotność jak ją zwalczyć?Greg:
> ... Mam [...] jednego przyjaciela. Za przyjaciela uznałem Go po
> około 12 latach znajomości.
Dlugo sie wahales.
Ciekaw ze on tak sobie nic tyko ciepliwie czekal i czekal... az
"zdfiniujesz" go jako przyjaciela.
> ... I myślę, że tak jest zdrowiej.
Dlaczego?
Dla kogo? ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2007-01-15 18:29:43
Temat: Re: Samotność jak ją zwalczyć?Greg:
> Czy ludzi którzy chodzą na dyskoteki uważasz za niezdolnych
> do miłości?
Pewnie kwestia "zdefiniowania sobie" milosci... ;)
Greg, a dlaczego nie: nieciekawych, zbyt prymitynych, plytkich,
czesto wyrachowanych i zwyczajnie ogolnie nie wartych uwagi?
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2007-01-15 19:12:01
Temat: Re: Samotność jak ją zwalczyć?
Przemysław Dębski napisał(a):
> Użytkownik "Maja" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:1168868273.516344.157390@v45g2000cwv.googlegrou
ps.com...
>
> > Masz rację, raczej JUŻ nie wierzę.
> > Przemawia przez niego wiele zła i brak kultury, w przeciwieństwie do
> > np. Ciebie czy kogokolwiek innego. Mimo, iż kompletnie Was nie znam,
> > takie odnoszę wrażenie, po tym, co tu czytam.
>
> Uwaga - zło będzie przemawiać ! :)
:)
> Czy twoja, jak to określasz - dobroć i szczerość jest komukolwiek potrzebna i
> doceniana, czy raczej wciskasz to ludziom na siłę ?
Mimo ogromu cynizmu w Twoim poście, odpowiem - dobroć jest zawsze
potrzebna.
Dobroć nie polega na wciskaniu jej komuś na siłę, tylko na
reagowaniu na prośby ludzi, którzy jej potrzebują i o nią proszą.
I wszyscy moi znajomi i bliscy wiedzą, że mogą na mnie zawsze
liczyć - na moją pomoc i szczerość. Zawsze.
I tak - doceniają to i okazują mi to :)
Pozdrawiam,
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2007-01-15 19:42:53
Temat: Re: Samotność jak ją zwalczyć?cbnet w news:eogg79$hv3$1@achot.icm.edu.pl napisał(a):
>
>> ... Mam [...] jednego przyjaciela. Za przyjaciela uznałem
>> Go po około 12 latach znajomości.
> Ciekaw ze on tak sobie nic tyko ciepliwie czekal i czekal... az
> "zdfiniujesz" go jako przyjaciela.
Równie ciekawe jest to, czy Ty tak czekasz. Bo ja nie... On zapewne też nie
czekał. Pewnie mu to zwisało. Ważniejsze są wzajemne relacje a nie to jak
się je nazywa.
>> ... I myślę, że tak jest zdrowiej.
> Dlaczego?
A mało to później akcji typu: jak ten ktoś mógł mi to zrobić... to przecież
był mój przyjaciel (moja przyjaciółka)? Poza tym po prostu tego nie lubię.
Ja stopniuję poziomy znajomości. Z tego co widzę to dla wielu ludzi nie ma
różnicy. Wystarczy z kimś wybrać się na dwie imprezy i ma się nowego
przyjaciela czy nową przyjaciółkę. Normalnie sami przyjaciele.
> Greg, a dlaczego nie: nieciekawych, zbyt prymitynych, plytkich,
> czesto wyrachowanych i zwyczajnie ogolnie nie wartych uwagi?
Określasz tak tych, którzy pojawiają się na dyskotekach? W takim razie jako
jedna z osób, które czasem tam zaglądają chciałem Ci podziękować za dobre
słowo ;-)
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |